147/22 Bieszczadzka kolęda Aleksandra Rak

Bo w świętach nie chodzi o te wszystkie pierniczki, światełka i prezenty. Tylko o rodzinę. O to, żeby być razem, bez tych wszystkich problemów, smutków i wyrzutów. Choć przez chwilę. (…) Z tymi, których kochamy.

Rodzina

Cykl „Pensjonat na wzgórzu” Aleksandry Rak już od pierwszego tomu skradł moje czytelnicze serce. Dlatego byłam bardzo rozczarowana zakończeniem trzeciego tomu „Nowe początki”. Losy bohaterów bardzo skomplikowały się i aż chciało się krzyczeć „i co dalej”! Rodzina która z wielkim trudem zaczęła w miarę normalnie ze sobą rozmawiać, otrzymała cios, który zburzył jej spokój. I myślałam, że to już będzie koniec i pozostanę z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Na szczęście autorka nie dała się długo prosić i tak oto w moje ręce trafiła „Bieszczadzka kolęda”, która zamyka cykl, a przy okazji wyjaśnia wiele spraw.

Martyna, Patrycja i Klaudia uczą się żyć ze świadomością, że ich ojca już nie ma. Na nowo muszą poukładać swoje życie i znaleźć nić porozumienia z siostrami. Nie jest to łatwa sprawa, bo wiele ich dzieli, w tym wzajemne żale i poczucie odrzucenia. Próbują na nowo scalić rodzinę, lecz obawa przed odrzuceniem jest ogromna. A do tego ogromny ból i smutek po śmierci ojca.

Jak poradzą sobie Martyna, Patrycja i Klaudia dowiecie się z „Bieszczadzkiej kolędy”.

Nadzieja i miłość

Podobno nadzieja umiera ostatnia, to ona daje nam siłę by pokonać trudności i osiągnąć cel. Czasami jest to bardzo trudne i może wydawać się niemożliwe do zrealizowania. Jednak myśl, że kiedyś nadejdą lepsze dni i szczęście znowu uśmiechnie się do nas, daje nam motywację do podjęcia działań. Z takiego założenia wyszedł Marek, który trwał przy Klaudii, gdy było źle. To on podawał jej pomocną dłoń i chociaż dziewczyna wielokrotnie odrzucała jego pomoc i nie pozwalała zbliżyć się do siebie, to nie zrażało go. Zaciskał zęby i dalej dzień po dniu był w pobliżu by nieść pomoc.

I jest to postawa, którą wielu z was stosuje na co dzień. Mimo przykrości, bólu i łez trwacie przy bliskiej wam osobie i z całego serca staracie się jej pomóc, tak jak to robił Marek. W ogóle to jest on moim ulubionym bohaterem, ideałem mężczyzny, który potrafi zrozumieć kobietę, a gdy potrzeba to wesprzeć ją. Swoją miłość okazuje przez czyny, a nie piękne słówka, które nie koniecznie muszą mieć pokrycie w rzeczywistości.

Chociaż Markowi wyrosła konkurencja w kategorii idealny mężczyzna. Otóż Martyna związała się z Bartkiem, który ma niekończące się pokłady cierpliwości. Jak dobrze wiecie, z Martyny jest niezłe ziółko i potrafi zrobić awanturę z byle czego, jak prawdziwa kobieta. Podobno chodzą takie pogłoski.

Oj tak, obaj panowie potrafią okazać miłość swoim kobietom. Tylko czy one potrafią to decenić?

Jeśli nie pielęgnuje się miłości, nie można mieć nadziei, że będzie trwała wiecznie. Nie podsycona, gaśnie, aż staje się ledwie tlącą iskrą, którą może zgasić najmniejszy podmuch zwątpienia.
Zorganizowałyśmy book tour z:

Podsumowanie

„Bieszczadzka kolęda” jest historią, która pokazuje, że nie zawsze jest idealnie. Często ludzie w natłoku problemów i złych doświadczeń gubią gdzieś po drodze, to co jest ważne. Zamykają się na pomoc najbliższych i zasklepiają się w swoich lękach, i nie potrafią przyznać się, że nie radzą sobie z własnymi emocjami. Autorka zaserwowała nam słodko – gorzką opowieść, w której istotną rolę pełnią takie tematy jak depresja, samotne macierzyństwo czy odrzucenie przez matkę. Bohaterowie mierzą się z przeciwnościami losu, lecz gdzieś w tle zaczynają pobrzmiewać przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. A będą to wyjątkowe święta dla wszystkich, bo wiele się zmieni i to na lepsze.

Polecam wam całą serię Pensjonat na wzgórzu, któremu Czytam dla przyjemności patronuje.

Dziękuję autorce za okazane zaufanie i możliwość objęcia patronatem “Bieszczadzka kolęda”.

Współpraca z autorką Aleksandrą Rak oraz wydawnictwem Dragon.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek.

  • Tytuł: Bieszczadzka kolęda
  • cykl: Pensjonat na wzgórzu
  • autor: Aleksandra Rak
  • data wydania: 12.10.2022
  • wydawnictwo: Dragon
  • ilość stron: 320
  • ocena: 8/10
Otagowano , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „147/22 Bieszczadzka kolęda Aleksandra Rak

  1. Grazyna komentarz:

    Piękna seria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *