Podróż w nieznane, zrywa nić porozumienia. Ale czy uczucia też?
Dwie nitki czasowe
Historia pokazuje tych samych bohaterów w różnym czasie. Co daje nam nie tylko szerszy obraz sytuacji ale i potęguje chęć poznania historii. Mamy kolejno lata Łódz 1979 oraz od 1987 berlin i inne destynacje dążące do Amerykańskiego snu.
Poznajemy Lucynę i jej rodzinę. 4 rodzeństwa, matkę która pracuje na kilka zmian i ojca akordeonistę, który w domu jest gościem a gdy jest to najczęściej wraca pijany. Jednak rodzina i trudne czasy w jakich przyszło im żyć ukazuje nam warunki pracy tamtych lat i niedostatki z jakimi rodzina musi się mierzyć.
Lucyna poznaje Julka, który od początku upatrzył sobie ją mimo iż była kilka lat młodsza. Ich relacja rozwija się powoli, ale są w sobie szaleńczo zakochani. Te młodzieńcze wyznania i wiara w ich szczęśliwe życie kontrastuje z momentem w ich historii ukazanej prawie 10 lat później. W historii tej mamy wielu bohaterów, mimo iż tytułowa Lucyna pojawia się zawsze to inni bohaterowie są nie mniej ważni. A przez podróż w nieznane poznajemy po drodze wiele epizodycznych postaci. Dzięki przeskokom w historii widać różnice w otaczającej bohaterów rzeczywistości i jednocześnie lepiej poznajemy historię ich relacji.
Tutaj kipi od emocji i uczuć. Od dzieci, którzy czekają na ojca który nie wraca po miłość, odczuwaną każdą komórką ciała. Od strachu w podróż w nieznane po walkę w trudnej codzienności. Jednak czuję niedosyt. Zostałam zostawiona z rozdartym czytelniczo sercem, tak jak bohaterka, której ciągle brak tej jednej rzeczy.
Pieniądze nie są najważniejsze. Ale bez pieniędzy nie ma nic.
To historia wielu, którzy wyjechali „za chlebem”. Każdy wyruszył z małym bagażem w nieznane, z wielkimi nadziejami i strachem. Na swojej drodze spotkał ludzi, którzy im pomogli, zostali przyjaciółmi lub zniknęli równie szybko jak się pojawili.
Podróż w nieznane, a serce swoje.
W latach, w których bohaterowie rozpoczęli podróż, trzeba było umieć kombinować. Tytułowa bohaterka miała to szczęście. Jednak czy serce i uczucia jakimi darzymy naszych bliskich odróżniają odległość i przez to gasną? To historia pełna niedopowiedzeń, obietnic i słów wypowiadanych w złym miejscu i złym czasie. Główną bohaterką jest Lucyna, jednak jest w świecie mężczyzn i obcych miejsc. Różnych języków i przypadkowych ludzi. Przyjaźni, które nie zważają na odległość. Ludzie w światach w których już przestają się rozumieć. Inna codzienność, różnice między siermiężna Polską a zachodem, który wyprzedzał inne kraje. Między szarą rzeczywistością i niedostatkiem a kolorowymi witrynami sklepów i wszystkiego co najlepsze na wyciągnięcie ręki.
Ameryka jest wielka!
Autorka opisuje Łódź, a swoich bohaterów stawia przed trudnymi wyborami i szykuje dla nich los pełen niespodzianek i to nie koniecznie tych dobrych. Historię cechuje realizm jednak mimo to poznajemy też sferę uczuć dzięki temu historię odbieramy bardziej osobiście. Miłość, przyjaźń, trudny los i liczenie w nim na siebie. Los dzieci, lub ukazany los bohaterów przez pryzmat dzieciństwa. Te kilka słów a łączy książki autorki. Ostatnio przeczytałyśmy :
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Lucyna zerwana nić
- autorka: Anna Stryjewska
- data wydania: 9.04.2024
- wydawnictwo: Szara Godzina
- ilość stron: 336
- ocena: 8/10