Nadzieje, marzenia, tęsknoty…
Nie ma nierealnych marzeń, jeśli bardzo ich pragniemy, a ponadto robimy wszystko, by pomóc w ich realizacji.
Nadzieje, marzenia, tęsknoty…
Nadzieje, marzenia, tęsknoty… kto ich nie ma?! To właśnie one trzymają nas przy życiu, gdy wszystko wokół się wali jak domek z kart. Coś co było pewnikiem okazuje się ułudą, znakomitą mistyfikacją i grą na uczuciach. I chociaż każdy z nas wie, że po burzy musi przyjść słońce, to jest to trudne do uwierzenia, gdy los boleśnie doświadcza nas.
I ten przewrotny los w dramatycznych okolicznościach połączył losy Kaliny, Leny, Elżbiety i Olgi, bohaterki cyklu Małe tęsknoty Anety Krasińskiej. O wcześniejszych ich perypetiach możecie przeczytać lub wysłuchać w “Marzeniach Kaliny” oraz “Pragnienia Elżbiety“. Każda z nich pragnęła mieć szczęśliwą rodzinę, tylko to co otrzymały nie zawsze spełniało ich oczekiwania.
Kalina ma kochającego męża, który wspiera ją i dodaje odwagi. Do szczęścia brakuje im tylko dziecka.
Lena jest nastolatka wywodząca się z patologicznej rodziny, w której nie zaznała dobra i miłości. Próbuje odnaleźć się w rodzinie zastępczej.
Elżbieta jest malarką, która żyje mrzonkami o niespełnionej miłości i utraconym dziecku.
Olga jest krewną Elżbiety z którą jest mocno związana emocjonalnie. Dopiero śmierć ciotki zmusza Olgę do poszukiwania prawdy o życiu swoim i ciotki.
Emocje
A wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w życiu bohaterek są ubrane w wachlarz emocji. Emocji, które na początku przytłaczają swoim negatywnym wydźwiękiem. Jednakże śledząc losy kobiet wręcz czuje się ich niepewność, samotność, brak wiary w siebie i liczne rozterki. Najbardziej pogubioną osobą jest tu Lena, która z racji młodego wieku i braku prawidłowych wzorców, ma ogromne problemy z samoakceptacją i nawiązywaniem relacji z rówieśnikami.
I chociaż bohaterki częściej upadają pod wpływem trudnych wydarzeń, to zawsze starają się podnieść i walczyć o swoją rodzinę i marzenia. Niektórzy z was podczas czytania będą mogli odnieść wrażenie, że zbyt dużo nieszczęść spadło na Kalinę, Olgę, Lenę i Elżbietę. Jednak czy nie jest tak, że jedno wydarzenie pociąga pasmo wydarzeń negatywnych? Skądś musiało się wziąć powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami, a czasami stadami.
I tak było w przypadku wspomnianych kobiet. Zauważyłam też, że każda z nich starała się poradzić sobie z własnymi emocjami i sytuacją, w której znalazła się. Często popełniały błędy i nie wiedziały co ze sobą zrobić. Na szczęście z każdym dniem powoli przechodziły metamorfozę. Była to bolesna droga, którą okupiły wieloma łzami.
Samotność zwykle torturowała jej emocje, z którymi nie potrafiła sobie poradzić, przez co czuła się pokonana. Miała tak niską samoocenę, że nawet z lupą nie dałoby się jej odnaleźć.
Nieoczekiwanie wyciągnięta w jej stronę ręka obcej osoby stanowiła promyk nadziei, którego ciepło zdawało się powoli zagnieżdżać w jej świadomości, dając nieznane wcześniej poczucie wartości.
Aneta Krasińska opowiedziała historię, która może przydarzyć się każdemu z nas. Jednak nikt nie może być pewien jutra, co się wydarzy i czy nadal będziemy mieć rodzinę. Czasami w ułamku sekundy możemy stracić wszystko. Również wiele czynników ma wpływ na to jacy jesteśmy i dokąd podążamy. Ale jedno jest pewne, nigdy nie należy tracić nadziei i ciągle wyznaczać sobie nowe marzenia, które zamieniamy w cele.
Książkę wysłuchałam dzięki uprzejmości autorki Anety Krasińskiej.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was moja opinia do tego skłoni. Czekam na Wasze komentarze.
Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek.
- tytuł: Nadzieje Olgi t.3
- cykl: Małe tęsknoty
- autor: Aneta Krasińska
- audiobook: 5 godz. 20 min
- wydawnictwo: Empik Go
- data wydania: 13.11.2018
- data wydania audiobooka: 03.10.2022
- ocena: 7/10
Bardzo dziękuje za tyle ciepłych słów pod adresem trylogii.