7/24 Bilet dla zabójcy Wojciech Wójcik

Nic nie dzieliło ludzi bardziej niż awanse i promocje.

Bilet dla zabójcy

Jedni z nas traktują podróż pociągiem jako rozrywkę, od czasu do czasu lubią skorzystać z tego środka lokomocji. Dla innych jest to jedyny środek transportu do szkoły czy pracy. I gdy tak codziennie jeździ się trasą o ustalonych porach, to z czasem pasażerowie stają się sobie bardziej znajomi. Uczymy rozpoznawać się osoby, które wraz z nami podróżują. Czujemy się wtedy bezpiecznie, bo jesteśmy wśród swoich. Ale co zrobić, gdy sytuacja wymyka się spod kontroli i w pociągu zaczynają ginąć pasażerowie?!

Wtedy do akcji wkracza policja i stara się jak najszybciej znaleźć zabójcę. Tylko jak ma to zrobić by nie wzbudzić paniki wśród pasażerów i mieszkańców z okolicznych stacji? Z tym zadaniem zmierzył się Wojciech Wójcik w powieści „Bilet dla zabójcy”. Wszedł w środowisko kolejarzy, policjantów, sportowców oraz kilku innych grup społecznych. Na pierwszy rzut oka niewiele łączy te środowiska, no oprócz miejsca zbrodni. W końcu każde z morderstw jest dokonywane na terenie kolei.

Policja ma nie lada zagadkę do rozwiązania, bo ktoś na wzór mordercy sprzed trzydziestu lat zaczął mordować pasażerów. Udoskonalił on technikę mordowania, ale na tym podobieństwa się kończą. Zaczyna się wyścig z czasem, a sprawy nie ułatwia trwająca pandemia i nakaz zakrywania twarzy. Osoby będące na bakier z prawem czują się bezkarne. A w tym śledztwie jest więcej pytań niż odpowiedzi i jak daleko trzeba sięgnąć by wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce?

Autor przygotował zagadkę, która spędza sen z powiek nie tylko policjantom zaangażowanym w śledztwo, ale też czytelnikowi. Bo jak wyłuskać ważne informacje w gąszczu nic nieznaczących? I jak odróżnić ważne od nieistotnych? Sprawy nie ułatwia wprowadzenie dużej ilości bohaterów. Na początku jest to bardzo męczące, bo czytelnik gubi kto jest kim i jaką rolę odgrywa. Taki problem miałam z Kacprem Słubickim, który od pierwszych stron co rusz uaktywniał się i był tam, gdzie nie powinien się znaleźć. Na szczęście z każdą przeczytaną stroną elementy zagadki zabójstw zaczęły wskakiwać na swoje miejsce. Chociaż nie obyło się bez błędów w mojej dedukcji, bo autor już zadbał o to by nie było za łatwo.

Wielowątkowość powieści, bardzo duża ilość bohaterów sprawia, że książkę należy czytać bardzo uważnie by nie zgubić wątku. Ale nie tylko powody mordowania są tu ważne, bo jak się okazuje bohaterowie mają swoje życie prywatne i zawodowe, które nie zawsze jest idealne. Muszą się mierzyć z chorobliwą zazdrością, mobbingiem, chorobą dziecka, alkoholizmem czy wykluczeniem społecznym z powodu bezdomności. A do tego dochodzą tajemnice sprzed lat, które domagają się wyjaśnienia.

Jednego możecie być pewni, na pewno nie będziecie się nudzić, bo akcja powieści od pierwszych stron nabiera rozpędu i gna przez kolejne strony niczym pendolino. W końcu akcja rozgrywa się na kolei i ona tu gra niebagatelną rolę. Tylko bądźcie czujni, by nic nie umknęło waszej uwadze. Prawda was zaskoczy, ale o to właśnie chodzi w dobrym kryminale. To co, kupujecie bilet na ten pociąg?

Dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka za książkę do recenzji.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was moja opinia do tego skłoni. Czekam na Wasze komentarze. 

Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek.

tytuł: Bilet dla zabójcy
autor: Wojciech Wójcik
wydawnictwo: Zysk i s-ka
data wydania: 31.10.2023
ilość stron: 640
ocena: 7/10

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *