196/21 W cieniu wierzb Sylwia Kubik

Łatwo być dobrym i poukładanym w sprzyjających warunkach. Trudniej zawalczyć o siebie, gdy nie masz nikogo, a życie dokopuje ci na każdym kroku.

Wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć. I tak jest z cyklem Żuławskim. Dopiero co poznawałam bohaterów w pierwszym tomie “Krok do miłości”, za nim ekspresowo wjechał drugi tom “Tajemnica z przeszłości“, a już przyszło mi się żegnać “W cieniu wierzb”. Zżyłam się z Ewą, Kamilem i Matyldą. Ich perypetie zawładnęły moją wyobraźnią. Bardzo przeżywałam ich tragedie i szczęśliwe wydarzenia. I mimo, że los wystawiał na próbę bohaterów, oni nie poddawali się. Walczyli o swoje szczęście, chociaż nie zawsze było łatwe. Wiele razy dopadało ich przygnębienie, zwłaszcza Ewę, która nie zaznała wiele dobroci od ludzi. Dopiero poznanie Kamila i Matyldy sprawiło, że dziewczyna znalazła oparcie w życzliwych jej osobach. Powiem wam tylko, że w trzecim tomie emocje buzują. Wiele dzieje się w życiu bohaterów i nie wszystko wygląda dobrze. Jeszcze z niejedną przeciwnością losu przyjedzie zmierzyć się Ewie.

Ale będzie też sporo pozytywnych przemian w zachowaniu niektórych bohaterów. Co i kogo spotka? Tego wam nie powiem. Sami sprawdźcie, a zapewniam was, że nie zawiedziecie się.

O tym, ze nie należy pochopnie oceniać drugiego człowieka słyszymy co jakiś czas. Często przekonujemy się, że nasza pierwsza ocena była błędna. Nie znając wszystkich faktów ferujemy opinie, która jest krzywdząca. W dodatku rozpowszechniamy ją bez zastanowienia. Na szczęście z czasem nasze nieprzychylne nastawienie do drugiego człowieka zaczyna się zmieniać, gdy bliżej go poznajemy. Jednak pewien niesmak i złe wrażenie pozostaje. I o tym pisze Sylwia Kubik. Uczula nas na dobro drugiego człowieka i by łatwo nie oceniać go. Nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Właśnie jest to kluczowe słowo – “wydaje się”, czyli nic pewnego. Nasz osąd oprzyjmy na rzetelnej wiedzy przekazanej nam przez zainteresowaną osobę, a nie na plotkach o niej.

Jedno wiem na pewno: nie możemy oceniać człowieka i jego postępowania, bo nie znamy wszystkich powodów, które wpłynęły na podjęcie decyzji. Co ważne, często ten człowiek też ich nie zna.

Bardzo ważnymi tematami poruszonymi w powieści są przemoc domowa i depresja. Oba tematy o ogromnym znaczeniu społecznym. I mimo wielu kampanii społecznych i nagłaśnianiu istoty tych problemów, nadal wielu ludzi je bagatelizuje. Pozostajemy głusi na jawne znaki świadczące o przemocy domowej – fizycznej i psychicznej. Wolimy udawać, że nie dzieje się nic złego. Tak było w przypadku Ewy, która była zaniedbywana przez ojca. I przez całą jej edukację żaden z nauczycieli nie dostrzegał, że dziewczyna doznaje krzywdy. Ewa wyrosła na osobę zalęknioną, o niskim poczuciu wartości i złaknioną miłości. Z traumą jaką doświadczyła w domu rodzinnym będzie długo zmagała się. Włoży wiele pracy by odzyskać kontrolę nad własnym życiem i postrzeganiem siebie, jako osoby bardzo wartościowej.

W powieści pojawia się problem jaki stanowi depresja, i nie chodzi o tę żuławską, ale o podstępną chorobę, która dzień po dniu zabiera chęć do życia. Skrada się ona niepostrzeżenie, otumania i niszczy człowieka. Trzeba mieć wtedy tylko nadzieję, że wokół będą osoby, które dostrzegą problem i podadzą pomocną dłoń. Bez wsparcia życzliwych osób będzie niemożliwe pokonanie choroby przez chorego. On musi widzieć sens dla którego warto żyć, chociaż często choroba przysłoni mu to co jest najważniejsze.

Sylwia Kubik z każdą kolejną książką podnosi poprzeczkę dla swojej twórczości. Jej sposób pisania sprawia, że czy chcemy czy nie, to żyjemy życiem wykreowanych bohaterów. Bohaterów, którzy są zwykłymi ludźmi, którzy mogą być naszymi sąsiadami czy znajomymi. Wiele osób w czytanej powieści odnajdzie siebie i swoje przeżycia, nie zawsze radosne. I o to chodzi, by pokazać, że życie nie zawsze jest usłane różami. Częściej doświadczamy trudnych chwil, z którymi staramy sobie poradzić, tak jak bohaterowie Krasnegostawu. Przy wsparciu życzliwych osób jest wszystko możliwe.

I jeszcze jedno. Zawsze walczmy o swoje marzenia i miłość. Walczmy o to co daje nam szczęście. A gdy już to osiągniemy, to nie zapomnijmy o to dbać. Dawajmy drugiemu człowiekowi znać, że jest dla nas ważny. Znajdźmy dla niego czas by go wysłuchać, ale też wspólnie pomilczeć. Czasami trzeba tak nie wiele by ktoś odczuł, że jest dla nas ważny. I pamiętajcie, że na miłość nigdy nie jest za późno. Więc bądźmy dla siebie dobrzy i wspierajmy się.

Nic nie zastąpi bliskości drugiego człowieka, tego, że można z nim porozmawiać, zwierzyć się mu albo po prostu mieć świadomość, że jest gdzieś obok nas.

Polecam wam cały cykl Żuławski, który ogrzewa czytelnika emocjami. Pokazuje, że po burzy przychodzi słońce. I po serii trudnych doświadczeń w życiu i nam będzie dane osiągnąć szczęście. W każdej z powieści ze wspomnianego cyklu odkryjecie piękno Żuław oraz kuchni regionalnej. Autorka oczaruje was pięknymi opisami krajobrazu, który potrafi przekonać do siebie nawet zagorzałych mieszczuchów takich jak Anastazja czy Małgorzata. Ja żałuję tylko jednego, że to już koniec. Szkoda, bo są historie, które można czytać i czytać. Ale jest też nadzieja, że autorka już szykuje dla nas kolejną piękną historię, która skradnie nasze czytelnicze serca.

Dziękuję wydawnictwu Otwarte za otrzymany egzemplarz.

  • Tytuł: W cieniu wierzb
  • cykl: Cykl żuławski
  • autor: Sylwia Kubik
  • data wydania: 3 stycznia 2022
  • wydawnictwo: Otwarte
  • ilość stron: 376
  • ocena: 10/10
Otagowano , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *