Jaki więc sens ma życie? Mamy swoje problemy, radości, podziwiamy otaczające nas piękno, przejmujemy się niepowodzeniami, rozdrapujemy w pamięci słowa i czyny, które nas zraniły, wypatrujemy kolejnych pór roku, a one nadchodzą i mijają szybciej, niż trwało oczekiwanie na nie. I całe życie mija niepostrzeżenie. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą, pamiątki są przerzucane z kąta w kąt, wreszcie palone lub wyrzucane jako nic nie znaczące szpargały ludzi, których już nikt nie pamięta.
Dzisiaj zapraszam was na Żuławy. To tutaj ponownie będziemy towarzyszyć Ewie i Kamilowi w ich codziennym życiu. W tempie ekspresowym ukazał się drugi tom „Tajemnica z przeszłości” Sylwii Kubik, bo 1 września miał premierę. Od pierwszego tomu „Krok do miłości” minęło zaledwie 1,5 miesiąca. Ja bardzo cieszę się, że mogłam w tak krótkim czasie przeczytać o dalszych losach Ewy i Kamila. Przyznaję się, że gdy skończyłam czytać „Krok do miłości” to byłam zła. Zakończenie zostało tak poprowadzone, że miał wrażenie, że zostało ono przerwane w połowie zdania. Pozostałam z domysłami jak potoczyły się dalsze losy bohaterów. Ale ten stan zna wielu czytelników, którzy lubią czytać serię. W przypadku cyklu Żuławskiego pani Sylwia doszła do mistrzostwa, jeżeli chodzi o zakończenie.
Rodzina
Każdy z nas ma jakąś rodzinę. Bardziej lub mniej ze sobą zżytą. Niestety nie możemy sobie wybrać w której rodzinie urodzimy się. I tak było w przypadku Ewy, która została wychowana przez ojca. Ojciec Ewy odizolował córkę od rodziny. Dziewczyna była zdana na samą siebie, gdyż ojciec na każdym kroku dawał jej do zrozumienia, że jest dla niego tylko ciężarem. W efekcie Ewa jest osobą z niskim poczuciem wartości, złaknioną miłości, a w dodatku naiwną. Dziewczyna dostaje bolesną lekcję od życia, o czym możecie przeczytać w „Krok do miłości”. Na szczęście Ewa jest też bardzo zdeterminowana i postanawia na nowo rozpocząć życie. Powoli odnajduje się na wsi, gdzie podejmuje pracę w karczmie. Ewa zyskuje duże wsparcie od pana Bronka. To właśnie on pokazuje jej, że nie wszystko jest takie jak by można było sądzić na pierwszy rzut oka.
Natomiast Kamil ma pełną rodzinę, w której rządzi matka. Kobieta nie liczy się ze zdaniem swoich bliskich. Ma gotowy scenariusz jak powinno wyglądać życie dzieci i męża. Każde odstępstwo od jej wizji szczęścia doprowadza ją do furii. Nie dociera do niej, że nie może na siłę uszczęśliwiać swoich dzieci. Relacje miedzy matką a dziećmi są bardzo trudne. Kamil musi nauczyć się bronić swojego zdania i nie dać się stłamsić przez rodzicielkę. Na szczęście Kamil i Anastazja znajdują oparcie w swojej babci, która wskazuje im możliwość rozwiązania problemu, a nie narzuca im swojego zdania. Stara się z nimi rozmawiać, czasami wspólnie z nimi pomilczy, ale zawsze jest blisko nich.
Rozmowa nie zawsze jest tym czego człowiek najbardziej potrzebuje. W niektórych sytuacjach wystarczy po prostu z drugim człowiekiem pobyć…
Miłość
Zrozum, nikogo nie można zmusić do miłości. I nie chodzi o to, co kto ma i do kogo pasuje. Jak się ludzie kochają, to ani pieniądze, ani pochodzenie im nie przeszkadzają.
Miłość jest ślepa i często trafia w najmniej oczekiwanym momencie. I tak jest w przypadku Kamila i Ewy. Młodzi bronią się przed uczuciem, które coraz bardziej daje o sobie znać. Jednak na ich związku kładzie się cień przeszłości Ewy. Dziewczyna nie chce dzielić się bolesnymi wspomnieniami z Kamilem. Stara się wyprzeć złe wydarzenia ze swej pamięci. Jednak przeszłość i tajemnice z nią związane zaczynają wychodzić na światło dzienne. I tu należy postawić pytanie: Czy miłość będzie na tyle silna by przetrwać i stawić czoło tej próbie?
W dodatku należy się odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy można się zmusić do pokochania kogoś, do kogo nic nie czujemy?
Podsumowanie
„Tajemnica z przeszłości” to historia o niezwykłej sile miłości, nie zawsze szczęśliwej. Jest to też opowieść o zwykłych ludziach, którzy mimo trudnej i bolesnej przeszłości potrafią nadal z optymizmem patrzeć w przyszłość i pomagać innym. W tej powieści nie zabraknie trudnych tematów takich jak hejt czy pomówienia. Te bardzo niszczące działania mogą spotkać każdego z nas i to w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy warto mieć przy sobie rodzinę i przyjaciół, którzy wesprą nas.
W książce znajdziecie liczne nawiązania do kuchni regionalnej Żuław czy legend tego regionu. Tempo akcji nie jest zawrotne, ale to nie przeszkadza w odbiorze treści. Nie brakuje za to emocji, intryg, manipulacji i tajemnic. Jest to miks, który zapewni wam wiele wrażeń w trakcie czytania. Lekki styl autorki sprawia, że przez „Tajemnicę z przeszłości” mknie się i chce się przy tym jak najszybciej poznać zakończenie. W dodatku poznacie pewną osobę, która ma niecne plany wobec Kamila i Ewy. Swoim postępowaniem wprowadzi mnóstwo zamieszania w życiu bohaterów.
Polecam wam „Tajemnicę z przeszłości” jako idealną lekturę, która otuli was swoim niepowtarzalnym klimatem. Pozwoli wam wniknąć w niesamowity świat Żuław i pobyć w towarzystwie babci Matyldy i pana Bronka, którzy chętnie dzielą się swymi doświadczeniami życiowymi.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Otwarte.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Tajemnica z przeszłości
- cykl: Cykl żuławski
- autor: Sylwia Kubik
- data wydania: 1 września 2021
- wydawnictwo: Otwarte
- ilość stron: 368
- ocena: 8/10
Czytałam obie części. Nie mogłam się oderwać. Babcia Matylda i pan Bronek wspaniale ocieplali klimat powieści. Końcówka mnie zasmuciła, ale sądzę, że to było celowe… I na pewno trzeci tom przyniesie dobre zakończenie.