Żeby pójść do przodu, trzeba zamknąć za sobą wszystkie drzwi do przeszłości (…) Przeszłość blokuje i ogranicza. Stwarza złudne wrażenie, że wszystko można jeszcze cofnąć, odwrócić i naprawić.
Czas wakacji, czas podróży
Dzisiaj chcę was zabrać do słonecznej Portugalii. Wystarczy usiąść wygodnie w fotelu z książką „Pocztówki z Portugalii” Jolanty Kosowskiej i zacząć czytać historię Olgi, Konrada, Andrzeja i Julii. Będziecie przemierzać wrocławskie ulice, cieszyć się towarzystwem innych ludzi. Wybierzecie się też do Sintry, gdzie będziecie rozwiązywać zagadkę zniknięcia Andrzeja. Oprócz podróży będziecie też zmuszeni zmierzyć się ze zdradą, miłością, poświęceniem i bezgraniczną miłością. A wszystko to otrzymacie w niezwykle sugestywny sposób opisane, gdyż autorka potrafi zaczarować słowem, pokazując piękno miejsc odwiedzanych przez bohaterów.
Bezgraniczna miłość, zdrada
Gdy zaczęłam czytać „Pocztówki z Portugalii” byłam przekonana, że cała fabuła skupi się wokół Konrada i Olgi. Będę obserwować ich wzloty i upadki, sceny rozstania i godzenia. Na początku powieści tak było. Między Olgą i Konradem aż iskrzyło, ale nie można się temu dziwić. Mężczyzna uległ prośbie przyjaciela i zbyt mocno zaangażował się w powierzoną rolę. Efektem tego był rozstanie z ukochaną. Na przykładzie tej pary możemy przekonać się jak czasami niewiele trzeba, by wzajemne zaufanie, które było budowane zostało zniszczone przez jedną nieprzemyślaną decyzję. Zaufanie łatwo jest zniszczyć, ale trudno odzyskać. Często porównywane jest do kartki papieru, którą gdy zemniemy nigdy już nie będzie gładka. Zagięcia i nierówności będą widoczne. I mimo gorącego uczucia, które połączyło tych dwoje ludzi, przez długi czas żyli daleko od siebie i rozpamiętując utraconą miłość.
Krzyk w dyskusji to żaden argument. Tam, gdzie kończą się argumenty, zaczyna się podnoszenie głosu.
Dziecko, choroba
W tym momencie należy też wspomnieć o miłości i oddaniu rodzica wobec dziecka. Każdy rodzic kocha swoje dziecko, a przynajmniej tak powinno być. Narodziny dziecka są świętem w rodzinie, która cieszy się z pojawienia się potomka. Szczęścia dopełnia fakt, gdy jest ono zdrowe. Ale jak odnaleźć się w sytuacji, gdy po jakimś czasie okazuje się, że dziecko jest obarczone chorobą, której nie można wyleczyć? Jedyne co pozostaje, to zapewnić jak najlepszą opiekę choremu i pokazać otaczający świat w miarę swoich możliwości.
Tak zrobili rodzice Wojtka. Starali się by jego dzieciństwo było szczęśliwe mimo postępującej choroby. Wiadomo, że pomoc od odpowiednich instytucji nie jest wystarczająca. Dlatego często korzysta się z prywatnej służby zdrowia – organizując rehabilitację, opiekę. W obliczu takich wyzwań finansowych jest tylko jedna rada. Należy wyemigrować.
Emigracja
Tak właśnie zrobił Andrzej. Wyjechał do Portugalii by zapewnić synowi godny byt. Całodobową opiekę przejęła na siebie Julia. Kobieta odłożyła na bok swoje marzenia i plany, by w w obecnej sytuacji być ze swoim chorym synem. I jak trafnie zauważa ona, Wojtek zobaczył więcej niż niejeden dorosły człowiek. Mimo licznych ograniczeń wynikłych z choroby, Julia starała się by dzieciństwo syna było szczęśliwe i by chociaż na chwilę zapomniał o swojej chorobie.
Problemy małżeńskie
Zmaganie się w pojedynkę z codziennymi problemami może przytłoczyć nawet najsilniejszą psychicznie osobę. A jeśli dołożymy do tego chorobę dziecka i wyemigrowanie męża, to może być to bardzo trudne. Nawet gdy ma się świadomość, że mąż pracuje na utrzymanie rodziny i nie może w każdej chwili wrócić do domu. Strach o przyszłość dziecka potrafi wywołać przygnębienie i brak zwrócenia się po pomoc. Za wszelką cenę chce się samu podołać temu wyzwaniu, by nie być narażonym na uczucie litości ze strony obcych ludzi.
– Zadzwoń do męża! – powiedziałam. – Porozmawiajcie! Smutek podzielony na dwoje będzie łatwiejszy do zniesienia. Nawet najcięższe decyzje podejmowane wspólnie staną się łatwiejsze.
Podsumowanie
Autorka po raz kolejny pokazała, że można przedstawić trudne tematy, tak by wywołały refleksję nad losem chorych osób. Tym razem skupiła się na nieuleczalnie chorym chłopcu, który z każdym dniem traci zdrowie i musi nauczyć się żyć ze swoją niepełnosprawnością. Zwraca uwagę czytelnika na trudności, jakie muszą pokonywać rodziny chorych osób i jakich wyrzeczeń muszą dokonywać każdego dnia.
W trakcie czytania „Pocztówek z Portugalii” przekonacie się jaką wielką siłę ma miłość. Ile jesteśmy w stanie zrobić dla ukochanej osoby. I nie zawsze można zapomnieć o utraconej miłości.
Ogromnym bonusem w czytanej historii są piękne, bardzo realistyczne opisy miejsc i krajobrazów portugalskich.
Dajcie się porwać „Pocztówkom z Portugalii” by cały wachlarz emocji wami zawładnął.
Na blogu znajdziecie też opinie o książkach Jolanty Kosowskiej
- Niepamięć
- Nie ma nieba
- W labiryncie obłędu
- Drugie dno
- Trzy razy miłość
- Wróć do Triory
- Wielkie włoskie wakacje
- W piekle pandemii
- Prosto w serce
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zaczytani.
„Pocztówki z Portugali” możecie nabyć w taniaksiazka.pl oraz booktime.pl.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Pocztówki z Portugalii
- autor: Jolanta Kosowska
- data wydania: 14 lipca 2021
- wydawnictwo: Zaczytani
- ilość stron: 374
- ocena: 8/10
Na pewno kiedyś kupię tę śliczną nowość.