1/25 Splątani Łukasz Szuster

Splątanie kwantowe zdaje się łamać najważniejsze prawo fizyki – nic nie może poruszać się szybciej od światła. Splątani Ten kto jechał autostradą A4 z Katowic do Krakowa lub odwrotnie, to z pewnością zauważył ogromne białe kopuły przy autostradzie i za każdym razem zadawał sobie pytanie: co tam się znajduje. Domysły i wyobraźnia z pewnością podsuwały bardzo różne, często dziwne propozycje. I właśnie… Czytaj dalej

173/24 Piekło Katarzyna Wolwowicz

Piekło jest wtedy, kiedy drżysz o życie swojego dziecka i nie jesteś w stanie zrobić nic, by mu pomóc. Ale piekłem jest czasem cena, jaką musisz zapłacić, by ocalić tego, kogo najbardziej kochasz. Piekło Co jesteś w stanie zrobić by chronić i ratować swoje dziecko? Prawdziwą odpowiedź dasz dopiero, gdy życie postawi cię przed tak trudną decyzją. Dopóki możesz rozważać to w kategorii teorii, to możesz czuć się… Czytaj dalej

6/24 Upadek Katarzyna Żwirełło, book tour

Upadek Wystarczy chwila nieuwagi i upadek gotowy. Czasami mamy nadzieję, że dopisze nam szczęście i wszystko zakończy się dobrze. W końcu nad wszystkim panujemy, nic nie wymyka się nam spod kontroli, to co tym razem może pójść nie tak?! Tak życzeniowo myślał Szymon Rafalski, który by dodać sobie energii, lepszego spojrzenia na rzeczywistość zaczął eksperymentować z narkotykami. Z początku sięgał po nie sporadycznie, ale z czas… no właśnie, siła uzależnienia… Czytaj dalej

78/23 Jak nie być spinką przy krawacie Anna M. Brengos

Jak nie być spinką przy krawacie Rodzina jest bardzo ważna, a my kobiety staramy się ze wszystkich sił zapewnić jej wszystko co najlepsze. Często wiąże się to z poświęceniem własnych marzeń, bo w tej chwili najważniejsze jest wychowanie dzieci i kariera męża. I chociaż gdzieś kołacze się myśl, że już tak nie chcemy żyć z ciągłą presją oczekiwań wobec nas. Ale zaciskamy zęby i dalej wykonujemy swoje zadania…. Czytaj dalej

137/21 Mamy morderstwo w Mikołajkach Marta Matyszczak, book tour

Jak sztorcuje się kociątko? Otóż tak: bierze się gówniarza w pazury, przytrzymuje się przednimi łapami, a tylnymi naparza się w niego ile wlezie. Co wrażliwsi członkowie personelu stękają na ten widok i odwracają wzrok. A potem się dziwią, że ich ludzkie potomstwo takie rozwydrzone. Jakby jednego smarkacza z drugim capnąć między łapy i nakopać do dupska w ramach prewencji, od razu świat byłby… Czytaj dalej