87/24 Legenda Jolanta Bartoś

Zatapiając się w tę historię pozwalasz by świat magii przeniknął rzeczywistość. Stara legenda i wierzenia zasnują mgłą teraźniejszość. Zło nigdy nie śpi lecz siostrzana więź spróbuje wydobyć światło z mroku i stworzyć lepszą przyszłość.

Legenda

Dwie siostry, jako małe dziewczynki wsłuchiwały się w opowieści Babci.

Od tego czasu Rozalia i Liliana dorosły, w jednej zamiłowanie do magii w otaczającym świecie zostało, w drugiej to ziarnko nie zostało zasiane.

Pewnego dnia Liliana goniąc za światem legend potrzebuje pomocy. Na jej ratunek wyrusza siostra. Idąc po jej śladach, odważna i zwariowana dziewczyna poznaje świat, w który nigdy nie chciała wierzyć. Rzeczywistość w mgnieniu oka przeplata się z magicznymi zdarzeniami, tak delikatnie, że na początku nawet tego nie zauważamy. Zanurzamy się w świecie słowiańskich wierzeń i ich mocy. W pogoni za odnalezieniem siostry historia rozwija się przed nami i odkrywa coraz więcej powiązań i tajemnic przeplatając przeszłość z przeznaczeniem. Jednak nie ma chwili na wytchnienie. Dobre duchy chronią dziewczynę, przed złem. Ale ono wyciąga mroczne szpony i próbuje ją wytropić. Rozpocznie się walka z czasem, pośród natury i jej sekretów i szeptów z legend.

– Może ona znalazła to, czego szukała? W tej wiosce, do której poszła – Joanna wsunęła pieczywo do pieca i usiadła naprzeciw Rozalii – zło nie śpi. Czeka przyczajone na swoją ofiarę. Demony istnieją naprawdę, żeby trafić do ich świata, trzeba w nie tylko uwierzyć.

Kilku bohaterów tej historii, którzy są bardzo charakterystyczni i różni tworzą cały dynamiczny ciąg zdarzeń. Musimy rozszyfrować, kto jest pomocny dla bohaterki a kto skrywa mroczną duszę. Akcja co rusz daje nam nowe wskazówki, ale i zdarzenia, które wciągają nas w świat tej historii nie pozwalają się od niej oderwać.

Noc miała być wyjątkowa – Słońce, Ziemia i Księżyc zmierzały, by ustawić się w jednej linii, co spowoduje rozproszenie widma światła. Wtedy Księżyc znajdzie się w stożku cienia Ziemi, zmieniając swoją barwę na czerwoną. I właśnie taka noc, dawała możliwość wydarzenia się rzeczom, które nie miały szans zaistnieć kiedy indziej. Oboje czuli się jak pionki nie znające zasad gry, w której biorą udział.

Ta historia jest dla mnie magiczna i mimo zła, które w niej czyha czytam ją z ciekawością, a nie ze strachem. Rozalia na naszych oczach zmienia się i dokonuje wielu trudnych wyborów. Siostrzana więź zostaje wystawiona na próbę by przeznaczenie ziściło się.
Czytając „Śpij, dziecinko, śpij” czułam wielki niepokój. Z kolei przy Krzyku ciszy targał mną gniew i smutek. Z kolei w cyklu z Karoliną Ciesielską, wyczuwałam ciągle napięcie i oddech zła. Zadziwiające, lecz przy czytaniu tej powieści poczułam spokój, ale też determinację i wolę walki bohaterów. Ciągły oddech potworów za plecami i macki złego mroku czyhały na nich. Główna bohaterka roztacza aurę odwagi i wiary mimo początkowego niepokoju. Na naszych oczach przechodzi przemianę. Świat magii i dobre duchy wspierają ją w misji. A im dalej w mroczny las tym więcej zła. Jednak razem z Rozalią uczymy się jak działa i co może dać jej ten świat. Mimo niewątpliwie mrocznego zabarwienia tej historii, czułam fascynację i całkowite zatopienie się w tej przygodzie.

Książka zostaje pod naszymi patronackimi skrzydłami oraz opatrzona jest naszą polecajką. Książka zostaje dopisana do naszej listy  przeczytanych książek.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się z nami swoimi wrażeniami.
Jednak jeśli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. Ale pamiętajcie, że i tak czekamy na Wasze komentarze. 

Otagowano , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *