…jak mocno trzeba kochać drugiego człowieka, żeby pozwolić mu odejść?
Krzyk
Czy można kogoś kochać tak mocno, że nie wyobrażamy sobie życia bez niego? A jego odejście przypłacić szaleństwem, które odbiera nam resztki rozsądku? Ludzkość zna takie przypadki, ale dla postronnych osób są to sytuacje niezrozumiałe i szokujące.
„Krzyk ciszy” Jolanty Bartoś jest historią o takiej właśnie miłości, o miłości matczynej, która nie cofnie się przed niczym by chronić swoje dziecko.
Łatwiej jest wierzyć, że dziecko któregoś dnia się odnajdzie, niż zmagać się z bólem po jego śmierci.
Andżelika Jaczyńska wiodła spokojne życie wraz mężem i dwójką dzieci. Tworzyli rodzinę, jakich wiele możecie spotkać wokół siebie i chętnie pomagali sąsiadom. To zmieniło się, gdy pewnego dnia zaginął ich syn Marek, a matka wpadła w rozpacz. Robiła wszystko by odnaleźć syna, w tym szukała sprawcy zaginięcia syna. Jej postępowanie miało cechy obłędu i szaleństwa. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta i w pewnym momencie zaczęła wymykać się spod kontroli. Ale to był dopiero początek problemów.
Jaraczewo jest miejscowością, w której wszyscy się znają. Jeszcze dobrze człowiek nie pomyśli, a sąsiad już wyciąga wnioski, a czego nie wie, to chętnie sam sobie dopowie. Plotki przemieszczają się z prędkością światła i żyją własnym życiem. Często dla niektórych jest to jedyna rozrywka, której oddają się całym sobą. Ale należy też pamiętać, że plotka może wyrządzić wiele zła.
Zawsze będą gadać i cię oceniać, bo większość żyje życiem innych, zazdroszcząc im wszystkiego i złorzecząc, obwiniając o swoje porażki.
„Krzyk ciszy” to kolejna książka Jolanty Bartoś, którą przeczytałam. Wiedziałam, że dynamika akcji i skonstruowana intryga nie pozwoli mi odłożyć książkę zanim nie poznam jej zakończenia. I nie pomyliłam się.
Strona za stroną odkrywałam kolejne elementy dramatycznych wydarzeń. W dodatku zżerała mnie ciekawość jaką postacią jest Andżelika Jaczyńska, w końcu użyczyłam jej swoich danych. I przeraziła mnie. Nie jest postacią, którą można polubić.
W niektórych opiniach czytałam, że jest psychopatką. No cóż, jej postępowanie na to wskazuje, ale będę jej bronić, bo jest kobietą, którą straciła ukochane dziecko. A jak sami wiecie miłość matki nie zna granic i dla swojego dziecka jest się w stanie zrobić wiele, nawet zabić. Jednak dla mnie jest postacią bardzo doświadczoną przez los, który sprawił, że oszalała z rozpaczy. Tylko czy to był zły los, czy może kilka decyzji podjętych przez innych ludzi, które zniszczyło Andżelikę i jej rodzinę?
Polecamy wam pozostałe książki Jolanty Bartoś:
Czasami splot wydarzeń sprawia, że znajdujemy się w sytuacji, w której nie ma dobrego rozwiązania. Każda decyzja niesie za sobą krzywdę drugiego człowieka i trzeba wybrać mniejsze zło, tylko które to jest?!
Książkę polecam wam, jeśli macie ochotę przeczytać historię pełną emocji, tajemnic i gdy zakończenie wbija was w fotel.
Dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za książkę do recenzji. Opinia
Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek. Opinia Róży na lubimy czytać.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się z nami swoimi wrażeniami.
Jednak jeśli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może Was moja opinia do tego skłoni. Ale pamiętajcie, że i tak czekamy na Wasze komentarze.
- tytuł: Krzyk ciszy
- autor: Jolanta Bartoś
- wydawnictwo: Zysk i S-ka
- data wydania: 1.08.2023
- ilość stron: 328
- ocena: 9/10