157/21 Wysłuchaj mnie Paula Er

Wydawała się nawet szczęśliwa. Dbała o dzieci i o dom, zaczęła dogadywać się z matką. To wszystko w oczach Bartka składało się na idealny obraz. Jednak pod wierzchnią warstwą niebezpiecznie bulgotała żrąca lawa.

Wołanie o pomoc

Ostatnio w moje ręce trafiła wyjątkowa książka “Wysłuchaj mnie” Pauli Er. Jej delikatna okładka przywodzi na myśl nostalgię, spokój i czas na refleksję. Ale też może kryć w sobie tajemnicę i dramat.

Gdy rodzice oczekują narodzin dziecka towarzyszy im radość, ekscytacja, ale też niepewność i strach. O to stoją przed nowym życiowym wyzwaniem. Będą odpowiedzialni za małą istotę, którą powinni otoczyć troską i miłością. Wyposażyć ją w bagaż doświadczeń, który ułatwi dziecku start w jego dorosłe życie. Z reguły tak jest. Zwłaszcza matki czują szczególną więź ze swoim dzieckiem. Jednak w przypadku Anety coś nie zadziałało jak należy. Do czasu porodu czuła się doskonale i cieszyła się na narodziny córki. Przypominała sobie jak to było, gdy jej syn był noworodkiem i niemowlakiem. Jednak gdy zaczęła rodzić doświadczyła dziwnego, obcego uczucia. Wstręt i odraza jaką poczuła do córki zszokowała ją. Nie rozumiała dlaczego to czuje. Miała nadzieję, że po powrocie do domu wszystko wróci do normalności. Próbowała rozmawiać o tym z mężem i matką, ale podjęte próby były daremne.

Tak rozpoczyna się historia Anety, kobiety, którą zniewoliły własne emocje. Ale to też może być początek historii każdej z nas. Niejednokrotnie obowiązki przerastają nasze możliwości, a ciało i umysł zaczyna się buntować. Z każdym dniem jest tylko gorzej. Zaczyna się efekt kuli śnieżnej. Pomóc może wsparcie i rozmowa. Dlatego nie bądź obojętny. Wysłuchaj mnie!

Depresja

Autorka pokazała na przykładzie Anety jak podstępną chorobą jest depresja. Jak potrafi zdominować umysł człowieka i jego ciało. Bohaterka każdego dnia walczyła z niemocą, która ją ogarnęła. I nie było to lenistwo i brak zainteresowania nowonarodzonym dzieckiem. W jej głowie zaczął panować chaos, gonitwa myśli nie pozwalała jej odpocząć. W dodatku odczuwała fizyczne dolegliwości jak ból, ucisk w klatce piersiowej czy zawroty głowy. Czuła się strasznie. Bała się, że może zrobić krzywdę dziecku, bo nie zapanuje nad sobą. A rodzina wymagała od niej bycia idealną żoną i matką. Nikt nie dostrzegł, że Aneta potrzebuje pomocy i rozmowy. W dodatku jej matka nieustannie ją pouczała i wtrącała się we wszystko. Nie liczyła się ze zdaniem córki. Bagatelizowanie problemów Anety było bardzo odczuwalne, przez co młoda kobieta jeszcze bardziej pogrążała się w swojej chorobie.

Niestety nikt nie pyta młodą matkę jak sobie radzi z codziennymi obowiązkami. Rzadko kto zaproponuje jej pomoc.

Ludzie pytają o zdrowie córki, czy już siada, co jej gotuję, czy karmię piersią, czy ona przesypia noce. Czasami są ciekawi, czy mój mąż pomaga przy małej i jak sobie radzi. Ale nigdy nikt nie zapytał, jak ja sobie radzę.

Jedynym ratunkiem dla osoby chorującej na depresję jest terapia. Uzmysłowienie sobie co dzieje się z ciałem i duszą, by móc na nowo odnaleźć spokój i radość. Nie małe znaczenie ma tu wsparcie bliskich osób i przyjaciół. Aneta na szczęście znalazła wsparcie w przyjaciółce.

Zrozumiała, że wreszcie odnalazła miejsce, w którym może pozbyć się wszystkich ciężkich i dołujących myśli, a zarazem ma pod ręką kogoś, kto potrafi sprawnie uporządkować chaos w jej głowie. To chyba wtedy dotarło do niej, że wszystkie jej obawy dotyczące terapii były bezpodstawne i, jak się dowiedziała, towarzyszą prawie każdej osobie odwiedzającej ten gabinet. To również dodało jej otuchy. Miło było dowiedzieć się, że nie jest jedyną osobą sparaliżowaną przez strach bezpodstawny wstyd.

“Wysłuchaj mnie” jest powieścią z przesłaniem. Pokazuje jak podstępną chorobą jest depresja i jak nie wiele trzeba by stała się tragedia. Opisy stanów emocjonalnych w jakich znalazła się główna bohaterka bardzo mocno działają na wyobraźnię. Wręcz czuje się strach i ból Anety. Natłok emocji, jakich doświadczała młoda kobieta, przerażał mnie.

Polecam wam książkę “Wysłuchaj mnie”. Jest to powieść poruszająca bardzo ważny problem społeczny, jakim jest depresja. Choroba wyniszczająca umysł i ciało. Prowadząca do samobójstw, ponieważ chorzy nie radzą sobie z własnymi emocjami i obowiązkami. Zatracili radość życia. Poruszana tematyka nie jest łatwa i przyjemna, ale należy o niej głośno mówić.

Należy uwrażliwiać człowieka na potrzeby innych ludzi, by mogli w porę zareagować.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Otagowano , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „157/21 Wysłuchaj mnie Paula Er

  1. Grazyna st. komentarz:

    Smutna powieść, ale depresja to ważny temat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *