45/21 Apokalipsy według Joanny Anna Robak – Reczek

Niech mówi co chce, ale lęk jest nierozerwalny z rodzicielstwem i nic nie może go uwolnić. Można do niego przywyknąć, żeby nie dusił tak jak na początku. Można go prawie nie zauważać, bo staje się częścią życia jak oddychanie. Ale wystarczy jedna chwila, w której pojawia się nad dzieckiem groźba, jeden moment zagrożenia, a natychmiast wybucha z całą siłą. I albo daje energię do walki, albo paraliżuje.

Kilka słów tytułem wprowadzenia

Dzisiaj przychodzę do was z książką „Apokalipsy według Joanny” Anny Robak – Reczek. Jest to książka bardzo wyróżniająca się na tle innych tytułów. Nie znajdziecie w niej ani wartkiej akcji, ani skomplikowanych wątków obyczajowych. Za to Autorka zderza czytelnika z problemami, z którymi zmaga się wielu współczesnych ludzi. Główną bohaterką jest Joanna, kobieta dojrzała, która musi zmierzyć się z realiami życia. Najpierw zmarł jej brat, a teraz jest zmuszona pogodzić się ze śmiercią matki. Narastające emocje w kobiecie nie znajdują ujścia. Bez przerwy kotłują się w niej, powodując nieustający lęk przed kolejną katastrofą. Brak zrozumienia ze strony męża nie ułatwia Joannie życia. Kobieta czuje się osamotniona i nie umie poradzić sobie z nawarstwiającymi się problemami.

Odpowiedzialność za rodzinę czy szaleństwo?

Gdzie kończy się normalność, a gdzie zaczyna szaleństwo? Czy osoba, która jest nadopiekuńcza wobec dzieci, to już osoba wymagająca wsparcia ze strony psychologa? Czasami zbieg wielu wydarzeń w naszym życiu sprawia, że zaczynamy tracić rozeznanie między prawdą a tym co się nam wydaje. Nagromadzenie w nas emocji, często bardzo negatywnych i dołożenie do tego natłoku informacji, którymi nieustannie bombardują nas media, może sprawić, że zaczniemy popadać w stany lękowe i snuć katastroficzne wizje. Osoby bardzo wrażliwe, z dużym poczuciem odpowiedzialności i lubiące mieć nad wszystkim kontrolę łatwiej popadają w takie stany. Każda nieprzewidziana, często błaha sytuacja potrafi wytrącić ich z równowagi psychicznej. Zaczynają wszystko analizować, przerabiać scenariusze co może się wydarzyć, gdy … Efekt tego jest taki, że mają oni kłopoty ze snem, czują się rozdrażnieni, odczuwają dolegliwości fizyczne, które nie znajdują potwierdzenia w diagnostyce medycznej np. ból żołądka, duszności, kołatanie serca, ciągły niepokój. Dlaczego o tym piszę? Bo tego właśnie doświadczyła Joanna. Jej świat legł w gruzach, gdy zmarła jej matka. Zabrakło jej oparcia w mężu. który nie dostrzegał lub nie chciał dostrzec problemu z jakim zmaga się żona.

Kobieta w trosce o swoją rodzinę zaczęła popadać w stan nieustannego lęku o ich bezpieczeństwo. W dodatku nakręcała się artykułami o końcu świata, dramatycznymi wydarzeniami, które przekazywały media. Czuła, że niebezpieczeństwo czai się za rogiem. Wypatrywała znaków o tym świadczących, gromadziła zapasy, które pozwoliłyby jej rodzinie przetrwać w razie zagrożenia. Przestała się cieszyć z tego, że ma zdrowe i mądre dzieci, a mąż dba o rodzinę. Efektem tego było, że mąż znalazł sobie nowe hobby – zaczął kolekcjonować kochanki, by uciec od dziwnie zachowującej się żony. Codziennie przeżywała swój dramat, czując się niezrozumianą przez najbliższych.

Czy w każdym z nas tkwi tytułowa Joanna?

Na przykładzie głównej bohaterki możemy obserwować jak cienka jest granica między normalnością a szaleństwem. Jak łatwo ją przekroczyć, gdy w porę nie nadejdzie pomoc.

Książka „Apokalipsy według Joanny” nie jest dla każdego. Powieść zawiera bardzo dużo refleksji nad otaczającą nas rzeczywistością. O wpływie informacji na nasze życie i sposobie radzenia sobie z nimi. Jedni przejdą nad nimi do porządku dziennego, a inni będą z trwogą spoglądać w przyszłość i zamartwiać się. Autorka w bardzo plastyczny sposób scharakteryzowała bohaterów, pokazując ich dobre i złe cechy. Z pewnością nie jest to łatwa lektura, gdyż obnaża nasze lęki, które potrafią dopaść nas znienacka. Ta historia wymaga od czytelnika skupienia się i zastanowienia się nad sobą. Pokazuje jakie wyzwania są stawiane przed rodzicem, dzieckiem czy małżonkiem. Nie każdy jest w stanie sprostać próbie, której został poddany.

Dziękuję pani Annie Robak – Reczek za możliwość przeczytania książki.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Na blogu znajdziecie opinię o książce „Odzyskanie”, której autorką jest pani Anna Robak – Reczek.

Otagowano , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „45/21 Apokalipsy według Joanny Anna Robak – Reczek

  1. Grazyna st. komentarz:

    Chciałabym przeczytać. A recenzja właśnie dodatkowo mnie zachęca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *