Jednorożec
Jednorożec… najczęściej kojarzy się nam z bajkowym konikiem, który ma spory róg i tęczową grzywę. Jest uosobieniem łagodności i dobra. Uwielbiają go dzieci, a i niektórzy dorośli.
A jaki jest “Jednorożec” Rafała Gliny?
O tym przekonacie się w trakcie lektury. Już od pierwszych stron zostaniecie wciągnięci w mroczną historię, która nie da wam spokoju zanim nie poznacie zakończenia. Ale zacznijmy od początku.
Suchań to mała miejscowość, w której mieszkańcy się znają. Utrzymują bliższe lub dalsze znajomości albo chociaż z widzenia kojarzą sąsiadów. I mogłoby się wydawać, że w takiej społeczności każdy może czuć się bezpiecznie. Jednak nic bardziej mylnego, bo tak naprawdę nigdy nie wiemy co kryje się w umyśle drugiego człowieka. Jakie ma marzenia czy fantazje, to tylko on wie. Z tych bardziej mrocznych spraw raczej nie podzieli się z rodziną czy znajomymi. To będzie jego sekret, którego będzie pilnie strzegł.
I tak pewnego dnia w Suchaniu rozpoczyna się seria zdarzeń, która będzie miała daleko idące konsekwencje. Rozpocznie się od zdarzenia drogowego, w którym zginie pewna kobieta, a sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia. Następnie poznamy amatora podglądacza, który późnymi wieczorami podgląda przez okno kobiety w sytuacjach intymnych. I jakby tego było mało rozpoczyna się seria zabójstw kobiet z okolicznych miejscowości. Kobiety te łączy imię, ale czy coś jeszcze? Według jakiego klucza morderca typuje swoje ofiary? W dodatku zbrodni dokonuje w perfekcyjny sposób, nie pozostawiając po sobie śladów! Tylko czy jest zbrodnia doskonała?
Zabójca jest jak jednorożec, wszyscy o nim słyszeli, ale nikt go nie widział. Na mieszkańców pada strach, a policja ma pełne ręce roboty. Brak konkretnych śladów i dowodów sprawia, że sprawca jest nieuchwytny, a czas nieubłaganie ucieka. Do akcji wkracza komisarz Okoński, który już pracował przy sprawie z seryjnym mordercą. Tylko czy w tym przypadku będzie potrafił być o krok przed zabójcą i uchroni kolejne ofiary przed śmiercią?
“Jednorożec” Rafała Gliny to mocny kryminał, który wciąga czytelnika w wir wydarzeń od pierwszych stron. Autor nie daje odetchnąć czytelnikowi i nieustannie podkręca akcję. Strach, niepewność a zarazem ciekowość to stany, które będą wam towarzyszyć przez całą książkę. Wnikniecie w umysł zabójcy i jego ofiar. Będziecie podążać za policjantami i starać się rozwiązać zagadkę. Ale w tej powieści nic nie jest oczywiste, bo autor bardzo długo wodzi nas za nos. A samo zakończenie… to majstersztyk. Pozostawi was w osłupieniu i w poczuciu, że to już koniec. Ale jak to?! Dlaczego?! Niby wszystko zostało wyjaśnione, ale jeszcze wiele pytań pozostało. Ja czuję niedosyt.
I jeszcze jedna uwaga, “Jednorożec” to debiut Rafała Gliny, który zwala z nóg. Gwarantuję wam, że emocji wam nie zabraknie w trakcie lektury. Przekonacie się jak bardzo pokręconą osobowość mają niektórzy ludzie i co są w stanie zrobić, by dostarczyć sobie ogromnej dawki adrenaliny.
Dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło za książkę do recenzji.
Jeżeli jednak czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
Książka jest wpisana na naszą listę przeczytanych książek.
tytuł: Jednorożec
autor: Rafał Glina
wydawnictwo: Zwierciadło
data wydania: 10.04.2024
ilość stron: 400
ocena: 8/10