Uroda to rzecz względna. Czasem najbrzydsze rzeczy okazują się najcenniejsze.
Apaszka w kwiaty jabłoni
Apaszka w kwiaty jabłoni kojarzy się mi z czymś delikatnym i ulotnym. Patrząc na okładkę książki „Apaszka w kwiaty jabłoni” Anny Wojtkowskiej – Witali mamy wrażenie, że oto przed nami lekka historia, która umili nam popołudnie czy wieczór. Ale nie dajcie się zwieść temu wrażeniu, ponieważ autorka zaserwowała nam opowieść pełną emocji i wzruszeń. Historię, która wciągnie nas i nie pozwoli się odłożyć dopóki nie poznamy zakończenia.
Czy pamiętacie Marka Aureliusza z „Potknięć miłości” Anny Wojtkowskiej – Witali? Już wtedy byłam przekonana, że jest to człowiek, mocno doświadczony przez los. Jednak to co odkryłam w „Apaszce w kwiaty jabłoni” po prostu pozostawiło mnie w głębokim szoku. Przekonałam się, że splot wydarzeń i działanie osób postronnych ma ogromny wpływ na nasz los. Czasami są sytuacje bez wyjścia. Stoimy na rozdrożu, i nie ważne którą ścieżką pójdziemy tak ktoś dozna krzywdy.
Marek Aureliusz przekonał się jak przewrotny potrafi być los i żadne tłumaczenia nie pomogą. Niekiedy trzeba zacisnąć zęby i próbować żyć dalej.
…ale czasami trzeba wybierać pomiędzy tym, czego się pragnie, a tym, co należy zrobić. Często wyboru nie ma, życie zwyczajnie zmusza nas do konkretnych decyzji.
Oprócz historii Marka Aureliusza, poznałam również losy sióstr Teresę i Kasię, które żyły w przeświadczeniu, że ich ojciec nie żyje. Młode kobiety zostały wychowane przez matkę i jej konkubenta, i ale niestety to nie była szczęśliwa rodzina. Liczne tajemnice, przemoc psychiczna i fizyczna, to był chleb powszedni w tej rodzinie.
Anna Wojtkowska – Witala podarowała nam historię, która może przydarzyć się każdemu z nas. Często podejmujemy złe decyzje kierowani emocjami lub radami nieżyczliwych nam osób. Nie rzadko jesteśmy przez kogoś zmanipulowani i nie dostrzegamy tego. Jednak gdy prawda wychodzi na jaw, to jesteśmy głębokim szoku. I tak było w przypadku bohaterów powieści. Ich życie jednak jest pełne bólu, cierpienia i tęsknoty za szczęśliwą rodziną. Podejmowali też nieustającą walką o marzenia i chęć bycia kochanym. A wystarczyła szczera rozmowa i i większe zaufanie wobec męża.
Często marzenia trzeba odłożyć na później, czasem w ogóle o nich zapomnieć. Życie to nie koncert życzeń. Życie to przypadłość pełna niespodzianek i zaskakujących zwrotów.
Najgorzej, gdy choroba zaskoczy nas i w jednym momencie pozbawi zaradności i przede wszystkim samodzielności. Być skazanym na łaskę lub niełaskę innych to stan, który niełatwo zaakceptować.
„Apaszka w kwiaty jabłoni” to słodko – gorzka opowieść o życiu, które nie jest sprawiedliwe. Często naznaczone jest rozczarowaniem, utraceniem wiary w siebie i upadkiem. Ale życie to też miłość, przyjaźń i wiara w spełnianie marzeń.
W powieści spotkacie się z licznymi tajemnicami z przeszłości, intrygami, przemocą domową czy alkoholizmem.
Aniu dziękuję ci za okazane zaufanie. Patronowanie twojej książce to była dla mnie przyjemność.
Współpraca z wydawnictwem Lucky.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was moja opinia do tego skłoni. Czekam na Wasze komentarze.
