Każdy patrzy na innych z góry lub z dołu. Każdy postrzega ludzi w zależności od swojej własnej pozycji w świecie, zgodnie z własnymi ograniczeniami, zwyczajami, pragnieniami, potrzebami…
Opowiadania które są alegorią życia. Niektóre poprzedzone miejscem ich powstania, inne kończące się jasnym przesłaniem a jeszcze inne skłaniające do refleksji i zadumy. Trochę o śmierci, miłości, poświeceniu, marzeniach, ambicjach, które składają się na nasze życie będące ledwo jak mrugnięcie okiem.
Są jednak trochę inne niż poprzednie dzieło, głównie przez to, że zmuszają nas do wyciągnięcia wniosków samemu. Rozwiązanie czy wyjaśnienie nie jest podane przez autora jak w „Pozwól, że Ci opowiem…”
Tam terapeuta tłumaczył swojemu pacjentowi przekaz niezwykłych historii, którymi go raczył. Tutaj znajdziemy ich całe mnóstwo, ale zostawiają słowa bez komentarza, co w konsekwencji prowadzi nas do refleksji.
Jak to się stało, że doszło do publikacji tej książki ?
Opowiastki do przemyśleń, to spis myśli i spostrzeżeń autora między 1978 a 1989 rokiem. Czyli przed wydaniem książek: „Listy do Klaudii” oraz „Pozwól, że Ci opowiem…” Notatki te spisane krążyły wśród znajomych autora ale również trafiły do bibliografii przytoczonych przed chwilą dzieł. Od tego czasu ludzie zaczęli interesować się książką o tytule „Opowiastki do przemyśleń” która…. nie istniała. Niejako właśnie przez zainteresowanie czytelników została wydana. Czy to nie wspaniała zapowiedź opowiastek ?
Znajdziemy tu zabawy formą i treścią. Różne czcionki i sposoby zapisu a także fantazyjne światy, barwne postacie mające na celu ukazanie alegorii życia.
Moją ulubioną opowiastką jest ta o Królu i Czarnoksiężniku, jednak nie mogę podawać Wam wisienki z tortu, musicie sami do niego sięgnąć. Ale przytoczę inną opowiastkę, o MIEŚCIE STUDNI:
Pewnego dnia w mieście pełnym studni, pojawił się trend by każda istota dbała bardziej o swoje wnętrze, zawartość, niż o to co na zewnątrz. I tak studnie wypełniały się rzeczami, jednak miały ograniczone miejsce. Aby zrobić go więcej zaczęły się poszerzać. Jedna mała studnia na obrzeżach miasta stwierdziła, że gdy poszerzą się zbyt mocno to w końcu zatracą siebie, gdyż połączą się z innymi. Wpadła więc na pomysł by rosnąć lecz wgłąb siebie. By to wykonać musiała jednak pozbyć się rzeczy, a było to nie lada wyzwanie i ryzyko, którego się podjęła.
I tak nieoczekiwanie znalazła wodę, a wokół niej zaczęło robić się pięknie i kwitnąco. Studnia została nazwana oazą. Inna studnia mieszcząca się w odległym mieście, też doszła do wody. Okazało się, że jest to ta sama rzeka, która obmywa obie studnie. Tak oto znalazły one nowe źródło komunikacji wyłącznie między sobą.
Głęboka komunikacja jest możliwa tylko pomiędzy tymi, którzy maja odwagę pozbyć się niepotrzebnej zawartości i poszukać w głębi swojej istoty, tego, co mają do zaoferowania.
Ulotne chwile, delikatne jak piórka….
Delikatna książka, z kruchymi kartkami, zszytymi w ulotne opowiastki, które przy podmuchu egzystencjalnego wiatru poruszą puszyste piórka uczuć i emocji, które nas kreują a które nam czasem tak trudno zrozumieć.
Dzięki tym krótkim opowiastkom nasze przemyślenia na temat nas samych, zapewne doprowadzą nas do bycia lepszym lub przynajmniej sprawią byśmy chcieli tacy się stać.
Autor bawiąc się formą i treścią, potrafi nie raz zaskoczyć a jednocześnie w swych historiach ukrywa wiele rad i obnaża mechanizmy naszych zachować by zwrócić nam na nie uwagę.
Dziękuję wydawnictwu za przesłanie egzemplarza do refleksji.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Opowiastki do przemyślenia
- autor: Jorge Bucay
- data wydania: 23 listopada 2021
- wydawnictwo: Zysk i S-ka
- ilość stron: 152
- ocena: 8/10
Piękne wydanie. Ciekawa książka.
W jaki sposób interpretujecie opowieść „Opowiadanie w opowiadaniu”?
Czytając to opowiadanie przypomina mi się teoria przyciągania. Czym bardziej skupiamy się nad czymś przed czym chcemy uciec tym bardziej to przyciągamy. I wydaje się, że zrozumienie tego nas uwolni. Jednak dla niektórych jest już za późno. Całe życie zamiast na czerpaniu z niego ile się da spędzają na strachu przed nieuchronnym.
Czy wiesz co tej nocy stanie się z tym człowiekiem pełnym obaw ?