Kilka słów tytułem wprowadzenia
Dzisiaj przychodzę do was z książką „Cienie wrzosowisk” Anny Łajkowskiej. Jest to trzeci tom serii Wrzosowisk i jednocześnie wznowienie serii. Tak jak poprzednie tomu „Pensjonat na wrzosowisku” i „Miłość na wrzosowisku”, tak i ten tom objęłyśmy swoim patronatem.
Ponownie wybrałam się z wizytą do Basi i jej rodziny. Byłam ciekawa czy poukładała ona swoje życie. Czy przemyślała sobie ona kilka ważnych spraw i spróbowała szczerze porozmawiać z mężem. Jaki wpływ podjęte przez nią decyzje będą miały na rodzinę i w końcu czy Basi uda się odzyskać wewnętrzny spokój ?
Wieloletnie małżeństwo a rutyna
Żyjąc w długoletnim związku często dopada nas rutyna i jest to naturalną koleją rzeczy. Gdy po fazie narzeczeńskiej, która często dostarcza romantycznych spotkań, miłych gestów i słów, zaczynamy wspólnie mieszkać i codziennie podejmować decyzje dotyczące rodziny, gdzieś po drodze zaczynamy tracić tą pierwotną wzajemną fascynację sobą. Powoli oddalamy się od siebie, wykonując mechanicznie kolejne czynności. Po całym dniu jesteśmy zmęczeni i nie mamy już ochoty na nic. Jest to problem wielu par, które w pewnym momencie łapią się na stwierdzeniu, że łączą ich tylko dzieci i dom. Ich miłość wyblakła i zaczęli traktować się jak znajomi, a nie kochankowie.
I właśnie w sidła takiej rutyny wpadła Basia. W poprzednich tomach możecie przeczytać jak do tego doszło. W „Cieniach na wrzosowisku” Basia musi zmierzyć się z konsekwencją swoich czynów. Jest ona załamana śmiercią ukochanego i nie może oficjalnie przeżywać swojej żałoby, ponieważ ma męża. Sytuacja jest skomplikowana maksymalnie, bo oprócz męża, ma ona jeszcze dzieci. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Basia sama nie wie czego chce. Z jednej strony tęskni za kochankiem, a z drugiej strony ma żal do męża, że ją opuścił. Można wręcz rzec, że bohaterka miota się w swoich decyzjach, emocjach i sama nie wie czego chce. Momentami bywała męcząca, ciągłym użalaniem się nad sobą i brakiem zdecydowania się. Jej rozchwianie emocjonalne w „Cieniach na wrzosowisku” jest bardzo wyczuwalne. Powoli zaczyna do niej docierać co zrobiła, ale boi się sama przed sobą przyznać, że ponosi winę za rozpad rodziny.
Wielu narratorów
W „Cieniach na wrzosowisku” mamy do czynienia z trzema narratorami. Basia opowiada swoją wersję wydarzeń. Stara się ona w miarę obiektywnie przedstawiać poszczególne zdarzenia. Ale nie zapominajmy, że jest ona mocno zaangażowana emocjonalnie w relacje z Jamesem i Markiem.
Marek relacjonuje wydarzenia z perspektywy zdradzonego męża, który nie rozumie dlaczego żona zdradziła go. Czego jej brakowało w relacji z nim, skoro nigdy nie mówiła mu o tym.
W końcu jest i Emilka, córka Basi, która jako szesnastolatka pisze pamiętnik o życiu swojej rodziny. Zmaga się ona z tajemnicą swego pochodzenia i nieustannie przeżywa rozterki.
Spojrzenie na ten sam problem z wielu perspektyw daje nam możliwość w pełni zrozumieć dramat, który rozgrywa się w rodzinie Nowickich. Problemy i tajemnice potrafią przytłoczyć każdego, ale jaki będzie finał zależy już od osób w to zaangażowanych. Nie wszystkie decyzje Basi i Marka spodobały mi się. W pewnym momencie złapałam się na tym, że Marek odpłacił Basi pięknym za nadobne. Sam chciał sprawdzić, czy jest on wstanie zainteresować swoją osobą inną kobietę. Potrzebował potwierdzenia własnej wartości i atrakcyjności. Wpadł w tą samą pułapkę co żona.
Podsumowanie
Jeżeli jesteście gotowi na historię o prozie życia, która jest przytłaczająca swoim smutkiem, to możecie śmiało sięgnąć po serię Wrzosowisko. Zalecam wam przeczytać po kolei wszystkie tomy, by zrozumieć co wydarzyło się w życiu Nowickich. Jest to historia o miłości, zdradzie, wybaczaniu i poszukiwaniu swojego szczęścia. Z takimi problemami zmaga się wielu ludzi i stoi przed trudnymi wyborami. Czy w imię nowej miłości można poświęcić spokój rodziny i na na nowo układać sobie życie? A może lepiej zrezygnować ze swojego szczęścia i poświęcić się dla rodziny i tkwić w nieudanym związku? Niestety nie ma tu dobrej odpowiedzi i każdy musi sam podjąć decyzję, co chce zrobić z własnym życiem i z posiadaną rodziną.
„Cienie na wrzosowisku” to opowieść ku przestrodze, by dbać o swoje relacje w małżeństwie czy związku. Rutyna potrafi zabić nawet największą miłość. A przecież każdy z nas chce być kimś wyjątkowym dla swego wybranka czy wybranki. Poczuć od czasu do czasu motyle w brzuchu i przypomnieć sobie te uczucia, które towarzyszyły nam na początku związku. Czasami wystarczy drobny gest, kwiatek bez okazji czy romantyczny wieczór we dwoje. Tak niewiele może zdziałać tak dużo. Ochroni nas przed pokusą sprawdzenia, czy obca osoba zwróci uwagę na nas i da nam to, czego nie dostajemy od męża czy żony.
Dziękujemy wydawnictwu Dragon za okazane zaufanie i możliwość objęcia patronatem całej serii.
Zapraszamy do przeczytania opinii o:
Pensjonat na wrzosowisku t.1
Miłość na wrzosowisku t.2
Książkę możecie nabyć w taniaksiazka.pl i booktime.pl .
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Cienie na wrzosowisku t.3
- autor: Anna Łajkowska
- data wydania: 8 kwietnia 2013
- data wznowienia: 14 lipca 2021
- wydawnictwo: Dragon
- ilość stron: 256
- ocena: 7/10