Kłamstwa mają przecież to do siebie, że występują w ciągach, bo pierwsze trzeba maskować drugim, drugie trzecim i tak dalej. Fałsz kładziony warstwa po warstwie, aż powstaje gruba skorupa.
Stacja
Chyba nie ma osoby, która chociaż raz nie zamarzyła wybrać się w podróż w kosmos. Czasami mamy chęć rzucić wszystko i udać się na orbitę okołoziemską, by podziwiać piękno galaktyki. I chociaż trudno sobie to wyobrazić, to można już wykupić sobie wycieczkę.
Wśród kosmonautów Międzynarodowej Stacji Badawczej jest cywil, który postanowił spełnić swoje marzenie i zapłacił krocie za miejsce. Ale na tym kończy się status turysty, bowiem w tej zamkniętej społeczności każdy ma wyznaczone zadania do wykonania. I nie ma, że nie chce się, bo obsługa z Huston wymaga codziennych raportów z postępów prac. Każda minuta jest zaplanowana i nie jest tolerowane żadne odstępstwo od zasad. Misją dowodzi Lucy Poplasky, która poświęciła całe swoje życie by móc brać udział w misjach kosmicznych. Nie wszystkim odpowiada kobieta – dowódca i dają wyraz swojemu niezadowoleniu.
Czy pamiętacie słuchowiska radiowe, które potrafiły przy radioodbiorniku skupić rzesze słuchaczy? Ja jako dziecko często słuchałam słuchowisk, które zabierały mnie w inny świat. Dlatego byłam bardzo ciekawa jakie będzie współczesne słuchowisko. „Stacja” Jakuba Szamałka jako słuchowisko sprawdziła się znakomicie. Poszczególne rozdziały są przedstawione z perspektywy Lucy, jej męża Nata oraz dyrektora ds. lotów załogowych.
Na stacji jak w soczewce skupiły się problemy z którymi musieli poradzić sobie bohaterowie. W dodatku okazało się, że nastąpił wyciek amoniaku, co prawda niewielki, ale w zamkniętej przestrzeni stanowi ogromne zagrożenie dla ludzi. Wyścig z czasem rozpoczął się, w czasie którego należy odpowiedzieć sobie czy to była awaria czy celowe działanie.
Autor przedstawił ciekawą historię, w której pierwsze skrzypce grają zagrywki polityczne. I chociaż misji przyświeca współpraca między mocarstwami USA i Rosji, to wyścig trwa. Każdy chce coś ugrać dla siebie i wyeliminować przeciwnika. W dodatku astronauci cały czas są obserwowani przez kontrolerów z Huston. Czują się jak w Big Brother, gdyż kamery śledzą każdy ich ruch. Zero prywatności i odpoczynku od współpasażerów, a do tego te klaustrofobiczne pomieszczenia i świadomość, że jeżeli coś się wydarzy na stacji, to pomoc z Ziemi nie przybędzie natychmiast.
Akcja powieści nie gna, a mimo to wyczuwa się niepokój i strach. Do tego rozgrywki polityczne, nieufność wobec załogantów i toczące się śledztwo, to mieszanka, która sprawi, że nie odłożysz książki zanim nie przekonasz się kto za tym stoi i ile ofiar należy ponieść by osiągnąć sukces. Sukces, który nie zawsze jest słodki, często jest gorzki.