Kukułcze jajo – już sam tytuł powinien dać mi do myślenia, a jednak fabuła mnie zaskoczyła!
Kukułcze jajo, które narobi wiele zamieszania w poukładanym życiu przyjaciół.
Po raz kolejny wracamy do Fjällbaki. To już 11 raz. Ile to czasu minęło od poznania głównych bohaterów? Gdzie rodzinne szczęście miesza się ze zbrodnią. Wysokie stanowiska zostają strącone z piedestału. Gdzie teraźniejszość domaga się wyjaśnienia tajemnic przeszłości, ale i czyni ku temu okazję.
Wszystko zaczyna się od zbrodni
Można by powiedzieć że po raz kolejny ten sam schemat, a jednak czuję się zaskoczona, ponieważ tym razem jest inaczej. Stęskniłam się już za parą Policjanta i Pisarki. Za nimi jacy są. Dobrze jest znów wrócić, ale jeżeli jeszcze nie poznaliście ich to spokojnie czytać można tę historię samodzielnie. Bo wszystko jest wyjaśnione w zwięzły sposób i historia stanowi odrębną opowieść.
Przeszłość i przyszłość
Tym razem obracamy się w wysokich sferach, złotych godach i szanowanych nazwiskach. Równocześnie przenosimy się w czasie by poznać osobę trans lat 80tych. Zatapiamy się w świat pragnącej żyć zgodnie ze sobą optymistycznie patrzącej na świat Loli i jej otoczenia. Które łaknie dobrej zabawy, zrozumienia i miłości oraz akceptacji. Tak wiele jednak tajemnic z przeszłości rzuca cień na osobach teraźniejszej akcji. Siatka powiązań plącze sznurki i myli tropy. Jednocześnie też odkrywa przed nami obraz mężczyzny trans i tego jak odbiera go środowisko. Jednak jak się domyślacie kiedyś i dziś było to równie odstające od przyjętych zasad i szokujące dla otoczenia.
Tyle jest uprzedzeń. Tyle, szczerze mówiąc, zawstydzających historii. Między innymi ta, że świat osób transpłciowych jest postrzegany przez pryzmat rozrywki. Jako zjawisko. Spektakl.
Mam wrażenie, że poprzednie historie były bardziej odległe od siebie rozbieżnością czasu, lecz teraz tak blisko ukazane są powiązania i relacje, które pozwalały nam śledzić z zapartym tchem historie i zbierać informacje kawałek po kawałku. Z jednej strony Patryk i oficjalne śledztwo, z drugiej Erica i ciekawskie jej pisarskie zapędy. Do tego rozterki życiowe bohaterów i codzienne życie przeplatane opieką nad dziećmi.
Komu wpadło Kukułcze jajo do gniazda?
Głównym wątkiem jednak jest zbrodnia. I historia sprzed lat, która domaga się wyjaśnienia i sprawiedliwości. Jest to opowieść z wieloma bohaterami, którzy dokładają swoje ziarenka wspomnień do całości obrazu. Wszystko to osnute jest surowym nadmorskim wiatrem wybrzeży Szwecji. Pochmurnym zagniewanym morzem i grzechami z przeszłości. Które przez długi czas czekały by zniszczyć wszystko na co przez te lata pracowała grupka wpływowych przyjaciół. Jeżeli lubisz tropić zabójcę i jesteś otwarty na kolorowe ptaki lat 80tych, które odważyły się ukazać światu swoje barwy to ta historia jest warta poznania.
Jeśli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Książkę dopisujemy do listy przeczytanych.
- Tytuł: Kukułcze jajo
- Cykl: Saga o Fjällbace (tom 11)
- autor: Camilla Läckberg
- data wydania : 27.09 2023
- wydawnictwo: Czarna Owca
- ilość stron: 544
- ocena: 8/10