110/22 Nie pozwól mi odejść Anna Ziobro

Nadzieja – mimo przeszkód.

Czasu, czasu… ‒ Lena przewróciła oczami. ‒ Ciągle się mówi, że ktoś go na coś potrzebuje. Że nie ma go wystarczająco dużo. Że leczy rany. Ale do tego, by zaakceptować czyjąś decyzję, często nie potrzeba czasu i zaleczenia ran, a jedynie odrobiny zrozumienia i… czy ja wiem? Może dobrej woli i postawienia się w sytuacji drugiego człowieka?

Nadzieja umiera ostatnia

Pamiętacie Lenę z powieści “Moje życie przed tobą” Anny Ziobro? Ja pamiętam ją i pamiętam jak byłam zła, że jej historia została w taki sposób przerwana. Kilkakrotnie czytałam ostatnie strony by upewnić się, że nic nie pominęłam. Po prostu autorka postanowiła w ten sposób podnieść czytelnikom ciśnienie i kazała im czekać jak się okazało na kolejny tom, o czym wspomniała w Rozmowach przy kawie. I tak o to 10 sierpnia na rynku ukazał drugi tom “Nie pozwól mi odejść”.

Lena miała nadzieję, że Marcin zmądrzej i przyjmie jej pomoc. Przed nią było nie lada wyzwanie by przekonać mężczyznę, że nie jest dla niego ujmą na honorze przyjmowanie pomocy najbliższych mu osób. A muszę wam powiedzieć, że Marcin bardzo, ale to bardzo starał się zniechęć do siebie Lenę. On po prostu wiedział, że jego choroba to nie przelewki. Jest jak tykająca bomba z opóźnionym zapłonem. Nigdy nie wiadomo, kiedy nasili się i jakie będą spustoszenia w organizmie poczynione. Dość powiedzieć, że jej konsekwencją jest kalectwo. A nikt nie lubi być zdanym na łaskę i niełaskę innych osób. I ja rozumiem Marcina.

Cieszmy się dzisiejszym dniem

Czytając historię Leny, Marcina, Ady i babci Marcina przekonałam się, że nic w życiu nie jest pewne. Możemy snuć plany na przyszłość, ale to życie je zweryfikuje. Pokaże nam co jest w życiu ważne i jak łatwo wszystko stracić, a najgorsze jest to, że często nie mamy na to wpływu. Choroba i śmierć nie wybiera, przychodzi do nas w najmniej oczekiwanym momencie. Tylko czy na to można być przygotowanym? W końcu jeszcze tyle rzeczy chcieliśmy zrobić i wiele miejsc zobaczyć.

Nie warto też nieustannie żyć przeszłością i ciągłym utyskiwaniem, że kiedyś było lepiej, a teraz jest ta jakoś byle jak. Lepiej zacznijmy cieszyć się tym co mamy tu i teraz. I chociaż nie raz będzie nam ciężko, to pewnego dnia zaświeci dla nas słońce i przyniesie nam szczęście. Pamiętajmy, że nadzieja umiera ostatnia. to ona trzyma nas przy życiu i pozwala wierzyć, że będzie lepiej, o czym przekonała się Ada, nastoletnia matka.

Zdążyła zauważyć, że ludzie rzadko żyli teraźniejszością. Albo karmili się przeszłością i powtarzali, że „kiedyś to było fajnie”, albo dla odmiany ciągle na coś czekali, jakby nadchodzące wydarzenia mogły być wyłącznie lepsze. Tworzyli sobie drogowskazy, bez których czuli się niepewnie. Potrzebowali wspomnień i planów, podczas gdy ona w tej chwili nie miała ani jednego, ani drugiego.

Efekt aureoli

Czy zastanawialiście się nad tym, dlaczego bez żadnych obaw potrafimy zaufać osobie z miłą aparycją? Ona wzbudza w nas zaufanie i daje poczucie, że nie skrzywdzi nas, ale jest to bardzo złudne. I niegodziwi ludzie potrafią to wykorzystać na różne sposoby. Tak zrobił były chłopak Leny oraz chłopak Ady. Dziewczyny dostały bolesną lekcję życia, która odmieniła ich dotychczasowe życie.

Inaczej ma się sprawa z ludźmi niepełnosprawnymi. Nie potrafimy się zachować widząc takie osoby. Odwracamy wzrok, udajemy, że ich nie widzimy. Większości z nas po prostu nie nauczono jak należy traktować osoby niepełnosprawne. A one mimo licznych ograniczeń chcą być traktowani jak każdy z nas. Mieć przyjaciół, znajomych, chodzić do pracy. Chcą być niezależnymi osobami. Oczywiście są skrajne przypadki, gdy choroba nie pozwala na samodzielną egzystencję, ale to nie zmienia faktu, że oni potrzebują nawiązać relacje społeczne na miarę swoich możliwości.

Pierwsza część Moje życie przed Tobą

‒ Efekcie czego? ‒ podchwyciła Lena.

‒ Efekcie aureoli ‒ powtórzyła starsza kobieta, ale dziewczyna tylko pokręciła głową. ‒ Chodzi o to, że ludzie zwykle szybciej obdarzają sympatią osoby atrakcyjne fizycznie. Bo skoro ktoś jest ładny, to pewnie posiada zestaw pozytywnych cech. Do osób z niezbyt przyjemną aparycją częściej podchodzimy z rezerwą, na przykład do niepełnosprawnych, jeśli ich inność fizyczna jest widoczna na pierwszy rzut oka

Życie i śmierć. Nadzieja i miłość.

Osoby przewlekle chore często nie widzą dla siebie miejsca w życiu rodziny i w społeczeństwie. Są przytłoczone chorobą i nikłą szansą na poprawę swojego zdrowia. Dlatego wspierajmy takie osoby, dajmy im radość i nadzieję. Niech chociaż na chwilę zapomną o swoich troskach i poczują się lepiej w naszym towarzystwie.

Śmierć nie nadchodzi tylko dlatego, że ktoś nie wyobraża sobie dalszego życia. W praktyce bywa strasznie upierdliwa. Zabiera ludzi, którzy oddaliby wszystko, żeby żyć, a ignoruje tych, którzy niczego przed sobą nie widzą. Nawet w najczarniejszej dziurze śmierć cię nie znajdzie, jeśli nie nadeszła twoja pora.

Podsumowanie

Autorka po raz kolejny zabiera czytelnika w świat, w którym nie ma różowych okularów i cukrowych obrazków. Za to pokazuje prozę życia z jej cieniami i blaskami. Oswaja nas z różnymi obliczami choroby. Wzbudza w nas pokłady empatii i udowadnia, że nadzieja umiera ostatnia. Bohaterowie powieści “Nie pozwól mi odejść” mają swoje upadki i wzloty. Popełniają błędy jak każdy z nas, ale najważniejsze jest by mieć przy sobie kogoś kto poda pomocną dłoń. Pokaże, że dana sytuacja to jeszcze nie koniec świata. Każde doświadczenie uczy nas czegoś. Ada musiała szybko wydorośleć i wziąć odpowiedzialność za syna, a w jej przypadku nie było to łatwe, ponieważ sama była nastolatką. Na pomoc mogła liczyć tylko od brata i ciotki. Marcin miał więcej szczęścia w nieszczęściu, bo miał kojącą mamę, babcię, Lenę i bardzo wyrozumiałego ojczyma, który był gotów wszystko dla niego zrobić.

Polecam wam z całego serca książkę “Nie pozwól mi odejść”. Jest to powieść wypełniona emocjami, trafnymi spostrzeżeniami otaczającej nas rzeczywistości. Autorka w mistrzowski, lekki sposób przedstawia czytelnikowi bardzo trudne tematy.

Aniu, dziękuję za okazane zaufanie, że po raz kolejny powierzyłaś mi swoją książkę pod skrzydła patronackie.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was moja opinia do tego skłoni. Czekam na Wasze komentarze. 
Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek.

  • tytuł: Nie pozwól mi odejść
  • autor: Anna Ziobro
  • wydawnictwo: Dragon
  • data wydania: 10 sierpnia 2022
  • ilość stron: 320
  • ocena: 8/10
Otagowano , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *