Pośród biedy, głodu i wszechobecnej śmierci istniały takie miejsca jak te, w których szmuglerzy, żydowscy zdrajcy i ich aryjscy przyjaciele nurzali się w luksusie. Tam jedzenia nie brakowało. Wystarczyło jednak wyjść na zewnątrz, by natknąć się o żebrzących bezdomnych.
Dzisiaj przychodzę do was z wyjątkową historią Izabeli i Jakuba, bohaterów powieści „Walc dla Izabeli” Natalii Thiel. Jest to debiut, który podbił moje czytelnicze serce. A wszystko zaczęło się od opisu od wydawcy. To właśnie on przykuł moją uwagę. Ale tak naprawdę, to opis odsłania zaledwie niewielki procent tego, co zawiera powieść. Podsyca on ciekawość i obiecuje wiele czytelnikowi.
Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Rozpoczyna tuż przed wybuchem II wojny światowej, a kończy po ponad 40 latach od jej zakończenia. Powiecie, że już wiele książek powstało o takiej tematyce i tu się z wami zgodzę. Więc co jest takiego wyjątkowego akurat w tej książce?
Rodzina najważniejsza
W tym miejscu zwrócę waszą uwagę na skomplikowane losy rodziny Izabeli. Jej ojciec z pochodzenia jest Niemcem, a matka Polką. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ich życie przypada na okres międzywojenny i II wojny światowej. O ile w międzywojniu nikogo nie szokowało małżeństwo miedzy dwoma nacjami, to już w czasie II wojny światowej było to bardzo niebezpieczne dla takiej rodziny. Bo jak ich traktować? Jak Polaków? Czy Niemców? Izabela wraz z braćmi czuła, że są Polakami. Natomiast ich ojciec wpisał się na listę folskdojczów. Miał on swoje tajemnice, o których wiedzieli nieliczni. Nie afiszował się ze swoimi przekonaniami. Starał się nie wchodzić w zatargi z okupantem. Podejmował różne decyzje, których nie rozumieli nawet jego najbliżsi. Robił wszystko by chronić rodzinę, za wszelką cenę. Nawet gdyby mieliby go znienawidzić. Ich bezpieczeństwo było dla niego najważniejsze.
Nasze codzienne życie gubiło się gdzieś w tumanach unoszącego się kurzu. Dawna radość została powleczona lękiem, stłumiona hukiem spadających bomb. Miałam tylko szesnaście lat i tak naprawdę nie wiedziałam, czym jest wojna. Chciałam żyć tak jak do tej pory, tańczyć, kochać i wygłupiać się. Zamiast tego siedziałam z rodzicami przy radiu, wsłuchując się w słowa prezydenta Starzyńskiego i czułam, jak gorące łzy zalewają mi twarz.
Przetrwają najsilniejsi
Wojna to cierpienie i rozpacz niewinnych ludzi. Śmierć i strach zagląda w oczy każdemu. Nikt nie czuje się bezpieczny. I w tak okrutnym czasie przyszło żyć nastoletniej Izabeli. Gdy minął pierwszy szok, jakim był wybuch wojny i wkroczenie okupanta do Warszawy, dziewczyna podejmuje się pracy jako pielęgniarka w szpitalu, który jest na terenie getta. Codziennie ryzykuje swoje życie by nieść pomoc potrzebującym. Ma ona też ukryty cel, chce być jak najbliżej swojego ukochanego. Jakub jest Żydem, przez co został zmuszony do zamieszkania w getcie. Izabela robi wszystko by pomóc Jakubowi i jego rodzinie. Na jak wielkie poświęcenie jest ona gotowa, by ratować Jakuba? To już sprawdźcie sami. Przekonajcie się czy miłość jest silniejsza niż strach o własne życie.
Na wojnie chodzi o to, żeby przetrwać. I żeby przetrwali twoi najbliżsi, jak mawiała Róża, nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim.
Podsumowanie
Jakże okrutni potrafimy być dla najbliższych, żyjąc w błogim przeświadczeniu, że wszelkie dobro jest nam dane raz na zawsze!
„Walc dla Izabeli” to historia o miłości, która nigdy nie gaśnie. Wspaniale opisane relacje rodzinne pokazują, że nic nie jest czarno – białe. Nawet najbliższe osoby potrafią mieć swoje tajemnice by chronić członków swojej rodziny. Bezpieczeństwo rodziny przekładają ponad wszystko. Jest to opowieść o bohaterstwie, patriotyzmie, ale też o koszmarze wojny, który nie daje o sobie zapomnieć. Izabela przez całe swoje życie nie potrafiła pogodzić się ze swoją przeszłością. Demony wojny prześladowały ją i nie pozwalały o sobie zapomnieć. Dopiero opowiedzenie swojej historii Teresie, uwolniło Izabelę od poczucia winy i bezsilności.
Akcja powieści dzieje się dwutorowo. Izabela powraca we wspomnieniach do wydarzeń z lat młodości, by krok po kroku opowiedzieć całe swoje życie. Będziecie poruszać się między teraźniejszością a przeszłością. Doświadczycie wielu emocji, które sprawią, że historia Izabeli nie będzie wam obojętna. Autorka opisuje realia wojny, relacji międzyludzkich, a przy tym pokazuje, że miłość może mieć nie jedno imię.
Jestem przekonana, że „Walc dla Izabeli” zachwyci was. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii i jestem ciekawa kolejnych powieści Natalii Thiel. To jest debiut, który zapowiada, że pani Natalia jeszcze niejedną powieścią nas zaskoczy. Dlatego czekam na kolejne powieści, które wciągną mnie od pierwszych stron i nie pozwolą odłożyć się za nim nie pozna się zakończenia, tak jak „Walc dla Izabeli”. 😍
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Walc dla Izabeli
- autor: Natalia Thiel
- data wydania: 8 września 2021
- wydawnictwo: Zysk
- ilość stron: 472
- ocena: 9/10