112/21 Mala M. Paulina Świst, Lilka Płonka

Okładka

Gdyby ludzie trzymali się tej świętej zasady -nie ruchać się z nikim, kto nie doprowadza Cię do obłędu – to z pewnością nie byłoby na świecie tylu nieudanych małżeństw i tylu udanych zdrad…. Fajnie się snuje światłe teorie, siedząc w aucie z bogiem seksu, gorzej robi się to w samotności. To właśnie przez samotność ludzie wkręcali sobie, że mogą i powinni zadowolić się byle czym, żeby potem żałować przez resztę życia i wzdychać za tym, o czym na prawdę marzyli.

Bóg seksu i przystojniak.

Poznajemy główną bohaterkę (pseudonim Mala – od jakiego imienia? Przeczytajcie!) po rozstaniu z kolejnym mężczyzną jej życia. Jednak udało jej się o nim szybko zapomnieć po nieoczekiwanym spotkaniu z bogiem seksu. Jednak zamroczony alkoholem umysł dziewczyny nie zarejestrował wszystkich faktów, które zaszły. To wychodzi na jaw  przy kolejnym spotkaniu z przystojnym niebieskookim mężczyzną. Jednak nie jest im dane porozmawiać ponieważ zostaje on zaaresztowany. 

O co chodzi ? Na jakich mężczyzn trafia główna bohaterka i co ją z nimi czeka?

Uznałam, że to nie jest odpowiednia chwila, by jej wyjaśnić, że normalni faceci nic a nic mnie nie kręcą. Usypiam przy nich, nudzę się jak mops i friendzonuję wszystkich szybciej, niż zdarzą poczynić jakiekolwiek awanse. … moją główną, a być może jedyną życiową misją jest nawrócenie na drogę wierności prawdziwych kurwiarzy. Tak, żeby uznali, że:
„O, właśnie dla niej się zmienię !”.
Podobno kiedyś jakiejś lasce się to udało. Pewnie tej samej, która widziała Yeti. 

Miłość, seks, niebezpieczni faceci …

Poznajemy myśli głównej bohaterki i jej rozkminy na temat mężczyzn i obecnej sytuacji, w której się znalazła. Z jednej strony ciągle rozpamiętuje namiętną noc z nieznajomym. Z drugiej poznaje miłego i sympatycznego sąsiada, dlaczego by się bliżej nie poznać ? 

Bibliofil, kucharz, a na dodatek sommelier.
Brakowało, żeby miał napisane na czole: jestem podręcznikowym przykładem idealnego mężczyzny.
Usłyszałam w głowie alarmowy hejnał ostrzegawczy.
To się nie może dobrze skończyć.

Zamęt w głowie i cięte riposty.

Autorka (Paulina Świst) w swoich historiach lubi umieszczać prawników i tak jest i tym razem. Przyjaciółka głównej bohaterki Zuza jest obrońcą a jej mąż Zenek adwokatem.  Z nimi też nie będziemy się nudzić! Przykładne małżeństwo, dzięki którym Mala jeszcze wierzy w miłość. Ale czy aby na pewno takie idealne?

Historia biegnie własnym torem ale poprzerywana jest przebłyskami zdarzeń z pamiętnej nocy.  

Autorki w emocjonalny i bezpośredni sposób ukazują nam myśl Malej. Inni bohaterowie również nie przebierają w słowach jeśli zachodzi taka potrzeba i nie umknie nam żadna zmiana w zmienię wyrazu oczu, które autorka wnikliwie obserwuje. Oprócz rozrywki i ciętych ripost w dialogach znajdziecie tutaj przyjaźń, seks, opis Warszawy, odniesienia do Śląska i trochę poplątaną akcje, której mam nadzieje przyjdzie poznać ciąg dalszy. Dla fanów stylu autorki książka jest przyjemną rozrywką i odskocznią od codzienności. Jak zwykle zwrot akcji Was zaskoczy, bo nic nie jest takie jakim z początku się wydaje.

Wcześniej czytałam:
PAPROCANY

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *