#101 Mniej złości, więcej miłości.

Szczęście trzeba pielęgnować.
Jak piękny kwiat, który dostajesz w prezencie.
Jest zachwycający dopóty, dopóki o niego dbasz.
Witam Was serdecznie!
To już ostatni wpis w tym roku, gdyż mamy 31 grudnia 2018 roku :). Dzisiaj chcę Wam przedstawić książkę “Mniej złości, więcej miłości” Natalii Sońskiej. Jest to kontynuacja “Garści pierników, szczypty miłości”, gdzie miałam już przyjemność poznać Kingę i Hanię, młode dziennikarki z czasopisma “Pearl”. Sięgając po “Mniej złości, więcej miłości” byłam przekonana, że będzie to, tak jak poprzedni tom powieścią obyczajową, przy której będę się dobrze bawić. Tym bardziej, że notka od wydawcy brzmi bardzo obiecująco:

Kinga pracuje w redakcji pisma modowego „Pearl”. Jej życie jest idealnie poukładane i pozbawione problemów. Fajna praca i zakochany w dziewczynie po uszy fotograf Daniel są cudownym uzupełnieniem sielanki. Nic nie zapowiada nagłego załamania…
Życie Kingi zmienia się jednak diametralnie, gdy dziewczyna dowiaduje się, że jej ukochany wyjeżdża na międzynarodowy kontrakt do Afryki i zostawia ją na kilka miesięcy. Ale nie jest to jedyna szokująca wiadomość…
Uczucia Kingi zostaną wystawione na ciężką próbę. Będzie musiała znaleźć w sobie odwagę, by stawić czoła przeciwnościom. Na szczęście może liczyć na wsparcie rodziny i niezawodnej przyjaciółki. Czy z taką pomocą Kinga zdoła odnaleźć utracone szczęście i spełnić swoje marzenia?

Związując się z kimś, dajesz mu kredyt zaufania.
Dopiero po kilkudziesięciu latach razem
możesz zweryfikować, ile prawdy było w tym,
co obiecywał, zaciągając kredyt.

Początek historii o rezolutnej Kindze jest jak najbardziej pasujący do powieści obyczajowej. Jest płomienna miłość, pewne deklaracje o wspólnej przyszłości. Jednak jest to tylko początek. Nieoczekiwanie pojawia się Mirka, nowa koleżanka Kingi. Dziewczyny mają razem pracować. Wszystko byłoby w porządku, gdyby … Mirka nie była specjalistką od ściągania na siebie kłopotów. I w tym momencie zaczyna się wątek sensacyjny, który przez całą książkę trzyma czytelnika w napięciu. Bardzo spodobał mi się ten zabieg, gdyż książka nie jest nudna, a zaistniałe sytuacje nie są jednoznaczne. Dlatego z dużym zainteresowaniem czytałam o przygodach Kingi i Mirki.
Autorka dodatkowo wprowadziła wątek historyczny związany z rodziną Brzezińskich, którzy mieszkali w Szczecinie. Spora ilość tajemnic ujrzy światło dzienne, ale jak to bywa w życiu, nie zawsze w odpowiednim momencie. Jakie były koleje ich życia i dlaczego Kinga chciała koniecznie dowiedzieć się prawdy o nich, to już musicie sami przeczytać. 
Okładka oraz tytuł książki sugerują, że napisana historia będzie łatwa, lekka i przyjemna. Jednak jest to tylko pierwsze wrażenie i bardzo mylące. Pani Natalia podsuwa czytelnikowi trudne tematy takie jak relacje między dwojgiem zakochanych ludzi. Ile niepotrzebnego stresu mogą wywołać niedomówienia, brak szczerej rozmowy to wie każdy, kto nie miał śmiałości szczerze porozmawiać. Boleśnie przekonała się Kinga, nie wyjaśniając swoich wątpliwości w rozmowie z Danielem. Jej duma wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i zabrakło jej czasu na rozmowę z ukochanym.
Ciekawym wątkiem jest wątek sensacyjny, który zdominował całą powieść. Dzięki niemu akcja jest bardzo dynamiczna. Nie mało zamieszania wprowadza Mirka, która działa impulsywnie, często bez zastanowienia i przewidywania konsekwencji swoich działań. Dziewczyna, jak kot zawsze spada na cztery łapy, gdyż ma wspaniałego anioła stróża, który wyratował ją z nie jednej opresji, a jest nim jej brat Kamil.
Jeżeli jesteście ciekawi jak skończyła się historia Kingi i Mirki, to koniecznie przeczytajcie “Mniej złości, więcej miłości”.
Rozczarowanie zaś to całkiem norma rzecz,
częstsza niż ci się wydaje. Niektórzy sobie z nim radzą,
dla innych to przeszkoda nie do pokonania.

Książkę “Mniej złości, więcej miłości” polecam każdemu, kto lubi połączenie powieści obyczajowej z sensacyjną. Do tego należy dodać dawkę humoru i mamy dobrą lekturę na zimowe dni, która pozwoli  nam zapomnieć o własnych problemach. Dodatkowo będzie okazja, aby przemyśleć sobie czym jest dla nas miłość, przyjaźń, więzy rodzinne oraz czy warto znać historię swojego rodu.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 



Czekam na Wasze komentarze.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych
czytam bo polskie

tytuł: Mniej złości, więcej miłości t.2
cykl: Garść pierników, szczypta miłości
autor: Natalia Sońska
wydawnictwo: IV strona
data wydania: 20 lipca 2016
ilość stron: 324
ocena: 8/10
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *