50/20 Dziewczyna od trawnika Dorota Pasek book tour

Jest różnica między współczuciem z powodu śmierci męża
a litością z powodu, że mąż traktuje cię jak worek treningowy.
Każda kobieta to wie. Ta oczywiście, która jest źle traktowana.
Zna wstyd i upokorzenie. Widzi je w ludzkich spojrzeniach,
w tym nagłym milczeniu, kiedy wchodzi do pokoju z siniakiem, 
nie całkiem zatuszowanym podkładem i pudrem …
 
Witam was serdecznie!
Dzisiaj przychodzę do was z książką “Dziewczyna od trawnika” Doroty Pasek, która trafiła do mnie w ramach book tour, którego organizatorką jest Michalina z bloga Papierowy bluszcz
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Doroty, dlatego byłam bardzo ciekawa czym zaskoczy mnie Autorka.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to cudna okładka, która przywołuje sielski obrazek. Cisza, spokój, czas leniwie płynący gdzieś na wsi. Opis od wydawcy tylko podsycił moją ciekawość. ale nie będę go tu cytować.
Powiem wam tylko, że głównymi bohaterami powieści “Dziewczyna od trawnika” są Marysia i Adam. Adam to tajemniczy mężczyzna, który jak sam siebie określił w rozmowie z Marysią jest “poważnym człowiekiem na poważnym stanowisku“. Nic dodać, nic ująć. Facet ma wysokie mniemanie o sobie. Potrafi zaznaczyć swoją wyższość nad innymi ludźmi. Natomiast Marysia uwielbia pracować w ogrodzie. Jej pomysły jak z zaniedbanego ogrodu wydobyć jego piękno są niesamowite. W dodatku kobieta ceni sobie spokój i pragnie zapomnieć o dramatycznych wydarzeniach z jej życia. Spotkanie Adama z Marysią jest bardzo burzliwe. Od samego początku między nimi iskrzy. Ich rozmowy przypominają walkę na ringu, kto będzie miał ostatnie słowo i kto wygra bitwę na cięte riposty. I właśnie te dialogi kupiły mnie. Sama nie wiem kiedy wciągnęłam się w historię “Dziewczynę od trawnika”. Na początku było śmiesznie, co rusz śmiałam się z zabawnych sytuacji i dialogów. Jednak to był tylko wstęp, im dłużej czytałam powieść tym bardziej zmieniał się mój nastrój, od radosnego do ponurego. Jak to często się mówi, był to śmiech przez łzy. Pozornie radosna atmosfera miała przykryć drugie dno tej powieści. Im dłużej poznawałam historię Marysi i Adama, tym  bardziej przekonywałam się, że oto mam przed sobą dwoje skrzywdzonych ludzi przez najbliższe im osoby. A każde z nich próbuje samo sobie poradzić z demonami przeszłości. 

Jestem pełna uznania dla Autorki za kreację bohaterów. Z jednej strony potrafili być mili i pomocni, ale gdy sytuacja tego wymagała nie wahali użyć mocniejszych słów czy w bardziej dosadny sposób sprowadzić przeciwnika na ziemię. Marysia, z pozoru delikatna kobieta, która ma w sobie ogromne pokłady determinacji w walce o siebie. Ale za nim stała się osobą pewną siebie, przeszła szkołę życia, która nauczyła ją, że nie wolno bezwolnie poddawać się terrorowi współmałżonka. Warto walczyć o godność i honor, szukać pomocy u sprawdzonych osób czy to w rodzinie czy specjalistów, którzy zajmują się pomocą pokrzywdzonym osobom. Polubiłam Marysię za cięty język, chęć zmiany swojego życia. Jedyne co mi w niej przeszkadzało, to jej brak zdecydowania jak ma traktować związek z Adamem. Miałam nieodparte wrażenie, że pod koniec powieści bawi się ona jego uczuciami. Nieustannie testuje jego cierpliwość i miłość, a w zamian daje mu bliżej niesprecyzowane deklaracje, zwodząc go. Aż się dziwię, że Adam dał się tak wodzić za nos. Ale, żeby zrozumieć postępowanie Marysi musicie przeczytać książkę.

Pani Dorota w “Dziewczynie od trawnika” poruszyła bardzo ważne tematy społeczne, które są bardzo niemedialne, ale dotyczą wielu osób z naszego bliższego i dalszego otoczenia. Pierwszy ważny temat to przemoc domowa – fizyczna, psychiczna i seksualna. Wbrew pozorom wiele kobiet jej doświadcza. Nieustanne awantury, alkoholizm męża, przemoc fizyczna i seksualna rozgrywa się w wielu domach. Często ofiary wstydzą się przyznać nie tylko przed najbliższymi, że zmagają się z ogromnym problemem, ale także przed samym sobą. Ciągle usprawiedliwiają oprawcę, a siebie winią za jego karygodne czyny.
Kolejny niemniej ważny temat to odrzucenie dziecka przez matkę. Dziecko, które żyje w poczuciu, że nie zasługuje na miłość i uznanie rodzicielki z czasem może wyrosnąć na dorosłego, który nie potrafi normalnie funkcjonować w stałych związkach.Z tym problemem zmaga się Adam, nieustannie zabiegając o miłość swojej matki.
Jeszcze trochę wam dołożę trudnych tematów. Jak należy przeżyć żałobę po śmierci najbliższej osoby i poradzić sobie z depresją, którą wywołały dramatyczne wydarzenia? Czy jest jakaś złota rada, która powie jak  zamknąć drzwi za życiem, którego już nie ma i zacząć żyć na nowo? Czy można wybaczyć doznane krzywdy? Pozwolicie, że te pytania pozostawię bez odpowiedzi, ponieważ uważam że nie ma uniwersalnej rady. Każdy z nas musi sam zmierzyć się z tymi pytaniami i spróbować znaleźć na nie odpowiedź.

Jeżeli liczycie na lekki, pełen humoru romans, to go nie znajdziecie w “Dziewczynie od trawnika”, ponieważ opisana historia jest przepełniona bólem i rozpaczą. Bohaterowie zmagają się z demonami z przeszłości, które potrafią znienacka zaatakować i sparaliżować. O ile na początku będziecie się śmiali z komizmu sytuacyjnego, to szybko przekonacie się, że z każdą przeczytaną stroną coraz częściej sięgacie po chusteczki, ponieważ nie jedna łza w oku się zakręci. Historia Marysi wstrząśnie wami i każe zweryfikować swoje nastawienie do otaczających was osób. Pokaże, że ten przemiły na co dzień pan, który kłania się wam i zajmuje prestiżowe stanowisko, potrafi w zaciszu domowym zamienić się w damskiego boksera. A ciągłe libacje na spotkaniach służbowych, to przecież nic takiego, żona powinna to zrozumieć, w końcu to tylko jego praca  on musi odreagować i załatwić kilka spraw. Ale nie należy wszystkich mężczyzn wrzucać do jednego worka. Akurat w “Dziewczynie od trawnika” mamy przykład jak nie powinno wyglądać małżeństwo. Jak ważna jest rozmowa z drugą osobą, by w porę zareagować. Tego właśnie nie zrobiła Marysia, nie rozmawiała z mężem, a gdy sytuacja była krytyczna, było już za późno.

Jestem przekonana, że spodoba się wam “Dziewczyna od trawnika”, gdzie humor miesza się z trudnymi tematami. Emocjonalny rollercoaster będzie wami targał na wszystkie strony. Nie zaznacie spokoju, zanim nie przeczytacie książki. Mnie powieść tak wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień. Po prostu musiałam i już.

Dziękuję Michalinie z bloga Papierowy bluszcz za możliwość uczestnictwa w book tour. Było warto przeczytać “Dziewczynę z trawnika”.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Czekam na Wasze komentarze. 

tytuł: Dziewczyna od trawnika

autor: Dorota Pasek
wydawnictwo: Zysk i s-ka
data wydania: 16 lipca 2019
ilość stron: 384
ocena: 8/10
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *