#47 Anielska zima

I wszystko jest takie cholernie głupie,
że człowiek w nadmiarze szczęścia 
nie może być szczęśliwy,
bo wciąż czegoś brakuje.

Jest to kolejne moje spotkanie z twórczością Aleksandry Tyl. Na “Anielską zimę” musiałam trochę poczekać, gdyż kolejka w bibliotece była spora, aby móc wypożyczyć książkę. “Anielska  zima” jest trzecią częścią cyklu “Cztery pory roku”. Poprzedza ją Karmelowa jesień”  oraz “Magiczne lato”.
Tym razem na pierwszy plan wysuwa się historia Kai, o czym wspomniano w krótkim opisie na okładce:

Wyniosła i pewna siebie Kaja pragnęła wielkiej miłości i wystawnego życia. Jej narzeczony okazał się jednak oszustem matrymonialnym, przez którego straciła nie tylko pieniądze, lecz także naraziła się na śmieszność. Przerażona perspektywą tłumaczenia się z miłosnej i finansowej klęski, uciekła przed oczami wścibskich koleżanek i zamieszkała w Polance, chcąc za wszelką cenę przekuć swoją porażkę w sukces. Las, który kupiła od naciągacza, ma być teraz jej największą inwestycją. Ale nie wszystko idzie zgodnie z planem, a długi każdego dnia rosną. Dziewczyna, przytłoczona problemami, pokornieje, uświadamiając sobie, że to wcale nie brak pieniędzy jest jej największym zmartwieniem.
Marzenia trzeba mieć wielkie,
a dochodzić do nich małymi kroczkami.

Przyznaję się, że książka wciąga od pierwszych stron, a miałam zamiar przeczytać ją w conajmniej dwa wieczory, gdyż jest dość grubą książką. No cóż, losy Kai po prostu tak mnie wciągnęły, że przeczytałam całą książkę w jedno niedzielne popołudnie. Z początku drażniła mnie swoim wyrachowaniem i egoizmem – tak została przedstawiona w “Karmelowej jesieni”, jako kobieta dążaca do celu po trupach. W “Anielskiej zimie” z początku tej powieści nadal jest kreowana na osobę nieprzystępną i nie liczącą się z innymi ludźmi. Jednak z czasem bohaterka przechodzi metamorfozę, zaczyna dostrzegać co jest tak naprawdę ważne w życiu – nie majątek i znajomości, lecz rodzina i przyjaciele. Autorka chce na przykładzie Kai pokazać nam,  że dążąc do pozyskania dóbr materialnych tracimy to co najważniejsze – miłość, przyjaźń i zaufanie. Często nie jest to celowe działanie, tylko w natłoku informacji, które do nas docierają  gubimy się i nie potrafimy odróżnić spraw mniej ważnych od ważnych. Powodem są też niedomówienia i plotki, i zanim zweryfikujemy informacje, okazuje się, że nie umiemy znaleźć rozwiązania danej sytuacji.
W “Anielskiej zimie” szczególnie charakterystyczną postacią jest Eugeniusz Grzelak, komendant policji w Polance. Swojski chłop, który pragnie udownić sobie, a przede wszystkim swojej żonie, że potrafi wybić się ponad przeciętność. W tym celu pisze kryminał, którego historia znajduje odzwierciedlenie w życiu mieszkańców Polanki. Przyznaję, że fragmenty dotyczące śledztwa prowadzonego przez Grzelaka rozbawiły mnnie.
Bardzo ważną postacią jest babcia Józefina, która w każdym człowieku stara się znaleźć mocne strony i umiejętnie doradzić. Osoba z takim doświadczeniem życiowym, która dyskretnie umie pokierować rozmową i doradzić powinna być przy każdym z nas 
Warto zwrócić uwagę na problem przemocy w rodzinie. Nie zawsze jest to rodzina patologiczna, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Owa przemoc dzieje się wobec Karola, którego ojczym będąc dyrektorem szkoły, szanowany przez mieszkańców, nie omieszka wychowywać pasierba poprzez bicie i wyzwiska. No cóż ciekawe metody wychowawcze.
Autorka nakreślając problem przemocy w rodzinie, chce zwrócić naszą uwagę, że pod maską pozornej normalności kryje się dramat dziecka, którego nie broni nawet jego własna matka.
(…) we szystkim, co się dzieje, jest sens,
tylko czasami z bliska go nie widać, 
trzeba nabrać odpowiedniej perspektywy,
żeby go dostrzec.

Pani Aleksandra zafundowała nam rollercoaster zbudowany z emocji. Będziemy  śmiać się z przygód bohaterów, aby zachwilę sięgnąć po chusteczkę czytając list Karola do zaginionego ojca, aby ten odwiedził go. Nie zabraknie też intryg oraz wątku kryminalnego. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się szybko. Jest to lektura lekka i przyjemna w czytaniu a zarazem skłaniająca czytelnika do refleksji.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych

tytuł: Anielska zima
autor: Aleksandra Tyl
wydawnictwo: Prozami
data wydania: 4 listopada 2017
ilość stron: 446
ocena: 8/10

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *