Jeśli nie umiesz zatroszczyć się o siebie i wczuć się we własne zmartwienia, jak możesz troszczyć się o innych?
Córki
Gdy świat nam się wali i nie potrafimy sami ze sobą dojść do ładu, to najlepszym rozwiązaniem jest wyjazd. W innym miejscu, w otoczeniu życzliwych osób zaczynamy rozmyślać nad swym życiem. Czasami problemy tak bardzo nas przytłaczają, że nie widzimy rozwiązania. Wtedy najlepiej czymś się zająć by chociaż na chwilę zapomnieć o własnych kłopotach.
Tak właśnie zrobiła Lizzie, która po kolejnej stracie ciąży postanowiła zatrzymać się u rodziców. Chciała na nowo poukładać sobie relacje z mężem i zastanowić się co dalej. Emocje, które nią targały były tak mocne, że była głucha na racjonalne argumenty. W domu rodzinnym próbowała się wyciszyć. Gdy przeglądała skarby zgromadzone na strychu, jej uwagę zwróciły zdjęcia jej prababci Zofii. Niektóre z nich były podpisane, ale nazwiska nic nie mówiły ani mamie Lizzi, ani babci Magdalenie. Jedynie dowiedziała się, że babcia Magda została adoptowana przez prababcię. Ta informacja stała się impulsem dla Lizzie by rozwiązać rodzinną zagadkę. Kim byli prawdziwi rodzice babci Magdy oraz kto jest na zdjęciach z prababcią Zofią. Poszukiwania przodków sprawią, że Lizzy odbędzie nie tylko podróż w przeszłość, ale też odwiedzi Warszawę, bo właśnie tam prowadzą wszystkie tropy.
„Córki Warszawy” Marii Frances to powieść, która składa hołd dzielnym ludziom, którzy potrafili nawet w obliczu śmierci pomagać innym. Wśród nich jest Irena Sendlerowa, która starała się uratować jak najwięcej żydowskich dzieci. I chociaż pozostali bohaterowie są fikcyjni, to ich pierwowzorem byli prawdziwi ludzie, którzy z narażeniem własnego życia działali w ruchu oporu.
Fabuła biegnie dwutorowo, kiedyś i dziś. A odkrywanie prawdy o swoich przodkach sprawia Lizzie ogromną przyjemność. Kobieta odkrywa jak wiele ryzykowała jej prababcia, ale też w jak strasznych czasach upłynęła jej młodość. Lizzie przekonała się, że warto cieszyć się każdym dniem i nie należy marnować danych szans. Życie jest bardzo kruche i w każdej chwili może się ono skończyć.
Autorka oprócz heroicznej walki o uratowanie żydowskich dzieci, poruszyła także wątek adopcji. Była to jedna z form ratowania dzieci w czasie wojny. Zmiana tożsamości i lokowanie dzieci w nowych rodzinach. Każda z osób podejmująca się tych działań narażała się na śmierć. Okupanci byli bezwzględni wobec osób, które pomagały Żydom.
Rozdziały poświęcone Zofii i Irenie wywołały we mnie mnóstwo emocji. Śledzenie losów tych kobiet oraz wielu zaangażowanych w ruchu oporu pokazało mi jak mam wiele szczęścia, że mogę żyć w bezpiecznym kraju. W czasie wojny nikt nie był pewien czy przeżyje kolejny dzień, a działalność w podziemiu zwielokrotniała ryzyko. Ale właśnie dzięki takim ludziom i ich hartowi ducha możemy dzisiaj cieszyć się wolnością.
„Córki Warszawy” to powieść, która zabierze was w podróż do przeszłości i pokaże, że człowiek jest zdolny do wszystkiego. Do bycia bezwzględnym oprawcą, ale też może być aniołem ratującym życie. Irena Sendlerowa i ludzie, którzy jej pomagali byli takimi aniołami, którzy mimo strachu ratowali innych. Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, jaką jest własne życie.
Dziękuję wydawnictwu Harde za otrzymaną książkę.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was moja opinia do tego skłoni. Czekam na Wasze komentarze.
Książka zostaje dopisana do naszej listy przeczytanych książek.
tytuł: Córki Warszawy
autor: Maria Frances
wydawnictwo: Harde
data wydania: 24.04.2024
ilość stron: 400
ocena: 7/10