90/22 Skorupkę rozbić młotkiem Alicja Santarius

Łatwo jest uszkodzić skorupkę…

Życie to ciągły rozwój a skorupkę należy rozbić młotkiem.

Należy dbać o swój rozwój, zwłaszcza w w chwilach, kiedy jest dobrze. Bo złe nadejdzie, co do tego nie ma wątpliwości. Bo życie jest jak sinusoida. Rzadko jest letnio, najczęściej popadamy w euforię, a za chwilę w głęboki dół. I dbanie o to, by w niego nie wpaść, to tak naprawdę nasza rola w tym życiu. Być duchowo przygotowanym, że niekoniecznie zawsze będzie tak dobrze.

Życie to ciągły rozwój, a skorupkę należy rozbić młotkiem …

… którą otaczamy się. Przywdziewamy zbroję, zakładamy kolejną maskę i udajemy przed sobą, rodziną, znajomymi i kto jeszcze przyjdzie wam do głowy. Jesteśmy mistrzami kamuflażu, ukrywania własnych pragnień, bo boimy się reakcji otoczenia. Ich osądów i nieustannego wysłuchiwania co nas uszczęśliwi. Z czasem nagromadzone w nas emocje muszą o sobie dać znać. Zaczynamy źle się czuć sami z sobą a i organizm zaczyna wysyłać sygnały, że dzieje się coś złego.

Ale żeby skorupkę od razu młotkiem ….

W takiej sytuacji znalazła się Ada, główna bohaterka powieści „Skorupkę rozbić młotkiem” Alicji Santarius. Kobieta od lat zmaga się z przypadłościami, których tradycyjna medycyna nie potrafi wyjaśnić. Jest odsyłana od specjalisty do specjalisty. Jednak żadna konsultacja nie daje jej odpowiedzi co się z nią dzieje. Jej choroba ma wpływ nie tylko na jej życie, ale też na jej rodzinę. I mimo upływającego czasu i licznych prób podejmowanych przez kobietę, czuje się ona coraz gorzej. Zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem i oczekiwaniami jakie stawia sobie ona i otaczający ją ludzie.

Ludzie mówili, mówią i będą mówić, bo tak jest skonstruowany ten świat. Mówią o tym, co usłyszeli, mówią, co widzą oraz o tym co podobno. O tym ostatnim najczęściej. A że przeważnie jest to jedyny wspólny temat z drugim człowiekiem, za plecami trzeciego, to czegóż trzeba więcej.
Dedykacja!
Już niedługo będzie szansa zapisu na przygodę z book tour tą książką!

Miłość, akceptacja

Czytając historię Ady, często wśród licznych refleksji bohaterki, natykałam się na fragmenty dotyczące radzenia sobie z emocjami i relacjami z ludźmi. Kobieta starała się zrozumieć swoje reakcje na bodźce otrzymywane z zewnątrz. Niekiedy odczuwała je bardzo intensywnie, można by nawet stwierdzić, że nieadekwatnie do zaistniałej sytuacji. Ale to jest nasze subiektywne odczucie i nasza wrażliwość na otaczającą nas rzeczywistość. Ada natomiast jest nadwrażliwcem, który bardzo mocno przeżywa i analizuje każdą sytuację. Zaczyna odkrywać, że jej emocje mają wpływ na reakcje organizmu. Bohaterka zaczyna dążyć do samoakceptacji, otwarcia się na miłość najbliższych i z każdym dniem przybliża się do osiągnięcia celu, który sobie wyznaczyła.

Ważna jest sama miłość. Żeby kochać, dawać miłość i być kochanym – przyjmować ją, żeby być zdolnym do jej odczuwania. Dzięki niej możemy góry przenosić, mamy motyle w brzuchu, a czasami po policzkach spływają łzy wzruszenia.

Podsumowanie

„Skorupkę rozbić młotkiem” polecam osobom, które pragną lektury dającej możliwość spojrzenia na swoje życie, zastanowienia się nad niektórymi sprawami i sprawdzenia jak my sami reagujemy. Ada jest tylko naszą przewodniczką, która obserwując siebie dochodzi do ciekawych wniosków, mianowicie że należy żyć w zgodzie z samym sobą, że wiele chorób fizycznych zaczyna się od stanu naszej psychiki. Czasami wpływ na nasze życie mają przeżycia naszych przodków, dlatego warto znać historię swojej rodziny. Doceniajmy każdą przeżytą chwilę, celebrujmy spotkania z rodziną i znajomymi. To właśnie te chwile dają nam energię na kolejne dni, bo gdy jesteśmy szczęśliwi, to inaczej podchodzimy do niepowodzeń, które zdarzają się każdemu z nas.

„Skorupkę rozbić młotkiem” jest to powieścią pełną refleksji, wskazówek dotyczących życia. Jako ciekawostkę powiem wam, że forma jej napisania przypomina pamiętnik. Nie znajdziecie tutaj dialogów typowych dla powieści, ponieważ ich tu nie ma. Za to są wspomnienia i relacje z codzienności, liczne poszukiwania odpowiedzi na nurtujące bohaterkę pytania. Jest też tajemnica z przeszłości, która odkryta pozwala odzyskać spokój.

Zapraszam was do odbycia nostalgicznej podróży w głąb siebie.

Dziękuję Alicji Santarius za książkę i piękną dedykację.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jednak jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Książka ląduje w spisie przeczytanych książek.

  • Tytuł: Skorupkę rozbić młotkiem
  • autor: Alicja Santarius
  • data wydania: 11 października 2021
  • wydawnictwo: Papierowy motyl
  • ilość stron: 144
  • ocena: 7/10
Otagowano , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *