
Kłamstwa nie zatrzymasz, nie złapiesz, nie znajdziesz. rozprzestrzeni się wszędzie i już zawsze będziesz żyć w obawie, że powróci w najmniej odpowiedniej chwili.
Kilka słów tytułem wprowadzenia
Wakacje zbliżają się coraz większymi krokami. Warto przed urlopem zaopatrzyć się w książki, które uprzyjemnią wolny czas. Dzisiaj chcę zwrócić waszą uwagę na powieść “Obsesje” Angeli Santini. Jest to debiut, który zapowiada się ciekawie i pozwala czytelnikowi na moment przenieść się w świat blichtru.
Jest to historia Andrei i Nicholasa, których połączył przypadek. Pochodzą oni z dwóch odmiennych światów. On bogaty, zawsze osiąga swój cel. Ona, samotna matka, która stara się zapewnić córce szczęśliwe dzieciństwo. Oboje zostali doświadczeni przez los. Nieufni, obarczeni tajemnicami. Czy uda się mimo wszystko zbudować szczęśliwy związek? Czy miłość jest w stanie pokonać wszystkie demony przeszłości? Odpowiedzi znajdziecie w książce.
Każdy z nas ma swoje tajemnice
Od czasu do czasu sięgam po lekturę, która pozwoli mi na pełny relaks. Do tej kategorii zaliczam romanse, które potrafią skutecznie odwrócić uwagę od problemów dnia codziennego. Bo kto nie lubi czytać historii o Kopciuszku i księciu? Według mnie taka jest powieść “Obsesje”.
Gdy zaczęłam czytać “Obsejse”, to byłam przekonana że będzie to kolejna historia, która będzie kręcić się wokół podchodów miłosnych i całej otoczki z tym związanej. W sumie przez połowę powieści tak było. Nicholas starał się zaskarbić względy Andrei, co rusz spełniając kolejne jej marzenia. Ona przed tym broniła się. Bała się, że jest tylko zabawką w ręku bogatego mężczyzny. Ich wzajemne spotkania były nasycone emocjami. Momentami zachowanie Andrei drażniło mnie, ponieważ kobieta sama nie wiedziała czego chce. Zachowywała się jak rozkapryszona dziewczynka. Natomiast Nicholas starał się cierpliwie czekać, aż jego wybranka w końcu mu zaufa. Z czasem przekonał się, że ma on obsesję na jej punkcie, bo jest chorobliwie zazdrosny o nią.
Z kolei Andrea za wszelką cenę starała się ukryć swoją przeszłość. Brnęła w kolejne kłamstwa i niedopowiedzenia. Później miała pretensje, że Nicholas jej nie ufa. Pod względem relacji między tą parą, czeka na was prawdziwa huśtawka emocjonalna. Ja dopingowałam im by udało się im utworzyć szczęśliwy związek. Jednak z drugiej strony miałam ochotę potrząsnąć główną bohaterką, by w końcu zaczęła się zachowywać adekwatnie do sytuacji i doceniła to co otrzymuje od losu.

Łzy to taki rodzaj smutku, którego nie jesteśmy w stanie w stanie opisać słowami. Człowiek płacze z reguły dlatego, że stracił coś, czego nie może odzyskać. A na to … często brakuje słów.
Podsumowanie
Przez całą powieść towarzyszyła mi ciekawość, która była podsycana co kilka stron. Strzępy informacji o przeszłości Andrei tylko ją potęgowały. Gdzieś z tyłu głowy kołatała się pewna myśl, przypuszczenie. Im bardziej zbliżałam się do zakończenia, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że mam rację. Jednak nie dane mi było w 100% procentach potwierdzić swoją tezę, ponieważ powieść zakończyła się w takim momencie, że pozostało jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi. Na szczęście będzie druga część, która wyjaśni wiele spraw.
Powieść “Obsesje” czyta się szybko. Chociaż same podchody miłosne jak dla mnie trwały trochę za długo. W pewnym momencie zaczęły być nużące. Na szczęście wraz z wprowadzeniem wątku kryminalnego zaczęło być ciekawie. Przy okazji zaczęły ujawniać się tajemnice z życia bohaterów, które rzucały nowe światło na ich obecne postępowanie. To nadawało pewnego dreszczyku emocji czytanej historii.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i s-ka.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Obsesje
- autor: Angela Santini
- data wydania: 6 maja 2021
- wydawnictwo: Prószyński i s-ka
- ilość stron: 592
- ocena: 7/10