Jacob Churcher to główny bohater powieści “Dziennik Noel”, która jest pierwszą częścią historii autora Richarda Paula Evansa. Jeżeli znacie jego książki warto sięgnąć po tę historię tym bardziej, że niedługo ukaże się jej kolejna część “Świąteczny nieznajomy” premiera przewidziana na 02.11.2020. Autor w podziękowaniu zapisał “W żadnym utworzenie nie wykorzystałem tak wielu osobistych doświadczeń jak w Dzienniku Noel”. A jak wiadomo historie pisane własnymi uczuciami są najbardziej chwytające za serce.
Poznajemy historię Jacoba który opowiada nam o swoim życiu od wspomnień o swojej matce, która jako osoba dotknięta tragedią źle opiekowała się małym chłopcem. Niestety Jacob został sam z matką po śmierci swojego brata a następnie odejścia ojca. Sytuacja wymusiła na nim szybsze usamodzielnienie się. Aby odsunąć myśli od złego losu Jacob uciekał w świat wyobraźni. Pisanie było dla niego łatwiejsze niż mówienie. Po napisaniu kilku powieści które w końcu wpadło do rąk wydawnictwa zaczął zawrotną karierę uciekając i zapominając o swej przeszłości. Jednak po ponad 15 latach dowiaduje się o śmierci swojej matki. Wraca do miasta dzieciństwa w którym się wychował.
Co zastanie w swoim rodzinnym domu który skrywa tajemnice z przeszłości?.
Czy pozbędzie się swojej samotności?. Mimo iż jest znanym pisarzem ciągle jest samotny.
„ I tak wyglądało moje życie milion fanek. Jeden klucz. I cały czas gdzieś w zakamarkach mojego serca była kobieta, która nawiedzała mnie w snach. Nieosiągalna jak anioł. Kiedyś próbowałem ją opisać, ale nawet wtedy mi się wymknęła.”
Mimo iż jest dorosłym mężczyzną, człowiekiem sukcesu z wieloma bestsellerami na koncie,
tłumami fanek oraz ciągle w rozjazdach związanych z promocją książek. Wewnątrz duszy jest
małym skrzywdzonym chłopcem potrzebującym miłości.
“Dlatego że ten wystraszony chłopiec, który jest w tobie, wciąż się boi, że nie zasługuje na miłość. Więc czasami odrzuca miłość. A czasami próbuje na nią zasłużyć. Ale wtedy nienawidzi tego, o którego miłość tak bardzo zabiegał. Musi. Bo nawet ten mały chłopiec wie, że na miłość nie powinno się zasługiwać. Jedyna prawdziwa miłość jest bezwarunkowa. Wszystko inne jest fałszem.”
To kolejna powieść tego pisarza, która wpadła w moje ręce.
Przedstawia świat widziany oczyma dziecka z perspektywy osoby dorosłej. Wiele jesteśmy w stanie wyprzeć z pamięci, głównie te złe wspomnienia, niestety z nimi gubimy również te dobre momenty. Poznajemy jak trudno poskładać relacje rodzinne po tragedii która wydarza się niespodziewanie. Jak łatwo odsunąć od siebie bliskich i ranić ich coraz bardziej. W tej historii znajdziemy również odrzuconych, szukających miłości dzieci. Z drugiej strony ich rodziców, którzy stają przed trudnym wyborem opuszczenia swojego dziecka. Los stawia na drodze trudne sytuacje, a wyjścia z nich niestety nigdy nie są dobre dla wszystkich. Każdy stara się ratować siebie mimo iż całe późniejsze życie nosi w sercu rany zaniedbania i rozdarcia.
Autor przez szczere ukazywanie rzeczywistości i złote myśli które wplata w swoje historie, ukazuje przemyślenia na temat życia dotykające każdego z nas. Potrafi zaskoczyć lekkim humorem nawet gdy czytelnikowi stoją łzy w oczach. Zawsze zwraca uwagę na specyfikę Amerykańskich Stanów i wplata ciekawostki na temat miasta, w którym dzieje się akcja, tym razem jest to Utah. Autor często pisze książki w klimacie Świąt Bożego Narodzenia, dlatego uważam, że potrafi podarować nam magię świąt, ale nie tylko samą ich słodycz, również szczyptę gorzkiego smaku życia.
Polecam wam „Dziennik Noel” R. P. Evans i z niecierpliwością czekam na drugą część „Świąteczny nieznajomy”
może Was moja opinia do tego skłoni.
tytuł: Dziennik Noel
autor: Richard Paul Evans
cykl: Noel (tom 1)
wydawnictwo: Znak Literanova
data 1. wyd. pol.: 25 listopada 2019
ilość stron: 304
ocena: 7/10
recenzja: Róża