Dzień dobry!
Dzisiaj chcę zabrać was na Śląsk, byście odwiedzili rodzinę Zaleskich i Trauterów. Są to bohaterowie książki “Zielony byfyj” Sabiny Waszut, która zamyka trylogię Rozdroża.
Opis od wydawcy:
Zielony byfyj, kuchenny kredens Zosi Zaleskiej, stoi teraz w nowym mieszkaniu rodziny. Wiatr przegnał już wspomnienia o zimnej izbie w ponurej suterynie. Nastają nowe czasy, gdzie łazienki i chleb na stole pozwalają uwierzyć, że można żyć normalnie. Naznaczeni cierpieniem i wojną ludzie pragną wreszcie doświadczyć szczęścia. Dla jednych oznacza ono wychowywanie dzieci, dla innych, budowę nowego, doskonałego systemu, w którym zabraknie miejsca na indywidualizmy.
Tymczasem czas i historia zataczają koło, aby ponownie spleść losy rodziny Trauterów i Zaleskich. Nikt już nie cierpi głodu, ale strach o życie nadal towarzyszy Zosi i Władkowi. Kto z rodziny wytrzyma, kto uzna, że życie jest gdzie indziej? Zalescy są sobie bliscy jak nigdy przedtem, rodzina wspiera się, aby przetrwać kolejny trudny okres, który wielu Polakom wciąż przypomina mroczne czasu okupacji.
A jednak życie toczy się dalej, przychodzą na świat kolejne pokolenia, które chcą żyć i cieszyć się wolnością. Wnuczka Zofii, Oliwia, podejmuje walkę o zachowanie jedynej pamiątki po pradziadkach. Stare domy i kuźnia odradzają się wraz z pewnością, że nie ma na świecie takiej siły, która mogłaby odebrać ludziom nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość.
Tymczasem czas i historia zataczają koło, aby ponownie spleść losy rodziny Trauterów i Zaleskich. Nikt już nie cierpi głodu, ale strach o życie nadal towarzyszy Zosi i Władkowi. Kto z rodziny wytrzyma, kto uzna, że życie jest gdzie indziej? Zalescy są sobie bliscy jak nigdy przedtem, rodzina wspiera się, aby przetrwać kolejny trudny okres, który wielu Polakom wciąż przypomina mroczne czasu okupacji.
A jednak życie toczy się dalej, przychodzą na świat kolejne pokolenia, które chcą żyć i cieszyć się wolnością. Wnuczka Zofii, Oliwia, podejmuje walkę o zachowanie jedynej pamiątki po pradziadkach. Stare domy i kuźnia odradzają się wraz z pewnością, że nie ma na świecie takiej siły, która mogłaby odebrać ludziom nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość.
Jest to historia śląskiej rodziny, która została doświadczona przez zawirowania społeczno – polityczne oraz naznaczona piętnem wojny. W “Zielonym byfyju” poznajemy losy najmłodszego pokolenia rodu Zaleskich, ale są też liczne nawiązania do starszego pokolenia. Dzięki temu możemy lepiej poznać i zrozumieć bohaterów. Każde z nich podejmowało decyzje, które nie zawsze były dobrze odbierane przez członków rodziny. Jedni musieli emigrować za chlebem do Niemiec, tak jak Agnes – siostra Zofii, inni wstępowali do partii, tak jak Józef brat Władka.
Powieść została podzielona na rozdziały, które przeplatają przeszłość z teraźniejszością. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, ale są dwie narratorki. Zofia wspomina swoje życie i problemy, z którymi musiała się zmagać w latach 1952 – 1972. Natomiast Oliwia relacjonuje bieżące wydarzenia z życia swojej rodziny, które miały miejsce w latach 2006-2010. Czytając książkę dostrzega się jak dużą rolę odgrywa tradycja, wzajemny szacunek do dziadków i rodziców. Pokazuje, że los Ślązaków był bardzo skomplikowany. Często małżeństwa zawierane były między Niemcami a Ślązakami, co przed wojną nikogo nie dziwiło. Takim małżeństwem byli Zofia i Władek, ona z pochodzenia Niemka a on Polak. Teraz możecie sobie wyobrazić ile problemów mieli oni z władzą w czasie wojny i po wojnie.
W ostatnim tomie sagi wyjaśni się wiele tajemnic. Rodzina powiększy się o nowych członków, którzy wniosą świeże spojrzenie na wydarzenia sprzed lat. Pokażą, że warto pamiętać o swoich korzeniach i osobach, które chętnie dzielą się wspomnieniami ze swojego życia. To stanowi dziedzictwo rodzin, które nie sposób wycenić. Liczne pamiątki i zdjęcia rodzinne tworzą niepowtarzalną historię każdej rodziny, o której warto pamiętać.
Czytając “Zielony byfyj” jedni będą mogli odbyć podróż sentymentalną, inni będą mieli możliwość poznać jak żyło się kiedyś na Śląsku. Każdy z nas wie gdzie leży Śląsk, ale niewiele osób może powiedzieć, że zna specyfikę tego regionu. W powieści znajdziecie liczne słowa śląskie, które są przetłumaczone. Autorka pisząc sagę Rozdroża posłużyła się wspomnieniami swoich dziadków.
Uważam, że warto przeczytać nie tylko “Zielony byfyj”, ale całą sagę, by móc dowiedzieć się jak kiedyś żyło się w regionie, który był tyglem wielu kultur i został doświadczony przez zawirowania polityczne. Takie książki w przystępny sposób przybliżają nam historię naszego kraju, która nie zawsze jest łatwa.
Linki do opinii o poprzednich tomach sagi znajdziecie poniżej:
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Zielony byfyj t.3
cykl: Rozdroża
autor: Sabina Waszut
wydawnictwo: Muza
data wydania: 8 listopada 2017
ilość stron: 320
ocena: 7/10
Mam poprzednie 2 części. "Zielonego byfyja" jeszcze nie znam.