Dobrze pojechanie zabiera nas w kolejną podróż, tym razem do Azji Południowo- Wschodniej.
Rok temu dzięki DOBRZE POJECHANE, mogłam zwiedzić i zobaczyć zakątki Australii. Jak nie dać się zjeść Australii zachwyciło mnie ilością zdjęć, kolorową bogatą przygodą opowiedzianą przez dwójkę podróżników. Tym razem zwierzęciem przewodnim jest dzioborożec, ale któż to taki? Oto fragment książki, który o nim mówi:
Dzioborożec żałobny to niezwykle charakterystyczna ptaszyna. Jest upierzony na czarno i ma jaskrawy, pomarańczowy, prawie czerwony dziób z dużym rogiem, przez który po angielsku nazywany jest nosorożcem*. Do tego uznawany jest za symbol Malezji, znajduje się na banknocie pięciu rinngitów i jest bliski wyginięciu.
Jak i przy Australii, w Dzioborożcu mamy przygodę, mapki, piękne widoki, jasny podział na miejscowości w których aktualnie są bohaterowie. Jest tutaj również miejsce dla ciekawych zwierząt jak i interesujących miejsc. Gdyby nasza wyobraźnia w upalny czy wakacyjny czas nie była w stanie sobie tego wyobrazić, to znajdziemy również odnośniki do filmików, popatrzcie na poniższe zdjęcie. Sprawdźcie tutaj na własne oczy filmy uzupełniające treść książki.
Spis treści podróży.
Pierwsze wrażenie
Ta książka trochę waży, takie było moje pierwsze zaskoczenie. To wszystko przez piękne kolorowe ilustracje, zdobiące praktycznie każdą stronę. Taka oprawa powoduje, że przygoda ta oprócz treści, jest dopełniona zdjęciami i filmami. Dla tych, którzy tam się nie wybiorą jest to okazja by poczuć i poznać tę przygodę jak najlepiej.
Fotorelacje
Miejsca, przygody i różne historyczne fakty, które wpływają na obraz miejsc są opisane w lekki, prosty sposób. Fotorelacje z ciekawszych miejsc czy różne fakty wplatane są w podróż tej pary.
Fotorelacja i czas na film!
Nie można się zgubić, no chyba, że wybrało się przewodnika bez licencji. Ale dzięki niemu historia zyskuje. Podróżnicy nie opisują tylko piękna i beztroski, ale i sytuacje, których woleliby uniknąć. Jak przeprawa pontonem po brudnej rzece, która kończy się w wodzie co skutkuje nieprzyjemnymi konsekwencjami. Również w inne dni podróży, kiedy spotyka ich choroba i niepewność z tym związana. Jednak plany ulegają przez to zmianie a czasem powodują to ludzie, napotkani na drodze.
Znajomych poznanych podczas podróży można podzielić na co najmniej 3 kategorie. Pierwsza to współpasażerowie poznani w autobusie, pociągu itp., z którymi dzielimy tylko czas w drodze. Druga grupa to towarzysze przygody, czyli tacy z którymi przyjdzie nam wspólnie zwiedzić park narodowy, doświadczyć atrakcji lub nocnego wypadu na miasto. Trzecia kategoria to członkowie drużyny, którzy zostaną z nami na co najmniej kilka dni lub będą pojawiać się na drodze w niespodziewanych momentach i wnosić wiele do podróży całą swoją osobą.
Podróż
Mapki towarzyszą nam w podróży.
Zakładki i naklejki dołączane do książki.
Z doświadczenia wiadomo, że najciekawszym tematem dla ludzi mieszkających w cieplej strefie klimatycznej jest zawsze i nieodmiennie śnieg. Osoba wychowana w Polsce nie ma pojęcia ile pytań można zadać na jego temat! (… kilka stron dalej) Z doświadczenia wiadomo, że najciekawszym tematem dla ludzi mieszkających w zimnej strefie klimatycznej, a odwiedzających nieco bardziej egzotyczne zakątki planety, są zawsze i nieodmiennie słonie. Teraz my zarzucamy lawiną pytań naszych rozmówców.
“Zwrotnik dzioborożca” prowadzi nas przez Azję, jej widoki, codzienność mieszkańców, różne smaki i zapachy. Od kawy, pieprzu i herbaty po słonie i dzioborożca. Z humorem, ale i z dużą dawką wiedzy. Z lekkością pisania, ale nie pomijając trudów podróży. A co najbardziej rzuca się w oczy, to piękne fotorelacje opatrzone opisami i kolorowe ciekawostki oraz fakty do przebytej podróży. Autorzy postarali się by ta przygoda wciągnęła każdego, mimo tego iż siedzi w swoim domu. Dzięki nim przygoda i różnorodność krajów Azji są na wyciągnięcie ręki. Możemy je zobaczyć na własne oczy jakbyśmy z nimi tam byli.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami. Jednak jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może moja opinia Was do tego skłoni.
