Dom to ci, którzy w nim mieszkają, którzy piją poranną kawę
przy kuchennym stole, otwierają i zamykają drzwi,
zapalają lampy, potykają się o progi;
ci, którzy myślą o nim, gdy są daleko;
wszyscy, mężczyźni i kobiety, dzieci, zwierzęta,
cały ten ten rozgardiasz, odgłosy, zapachy, trochę codzienności,
trochę świąt, jak w ziołowym eliksirze na długie życie.
Witam was serdecznie 😘!
Dzisiaj chcę zabrać was w podróż w czasie do lat 1914 – 1920, a wszystko to za sprawą książki „Zapach dymu” Anny Trojanowskiej. Powieść ta jest kontynuacją „Piołunu na zapomnienie”, o którym pisałam tutaj. Oczywiście najlepiej przeczytać książki we właściwej kolejności, ale jeżeli nie czytaliście „Piołunu na zapomnienie” to nic nie szkodzi. „Smak dymu” jest tak ciekawą powieść, że porwie was w wir wydarzeń. W trakcie czytania znajdziecie nawiązania do wcześniejszej powieści, którą również warto przeczytać.
Ponownie mogłam towarzyszyć głównej bohaterce Lei w jej zmaganiach z codziennymi obowiązkami takimi jak jak praca zawodowa czy opieka nad dziećmi. Powiecie, a cóż to za wyczyn? Wiele kobiet jest w takiej sytuacji. I zgadzam się z wami. Ale jest jedno ale. Otóż Lea żyje na początku XX w., gdy praca zawodowa kobiet była mocno ograniczona. Były zawody, do których kobiety miały utrudniony dostęp lub w ogóle nie mogły go wykonywać. I właśnie Lea dzięki swojemu uporowi i wytężonej pracy została aptekarzową. Kobieta nie tylko przygotowywała lekarstwa, ale też różnorodne mieszanki ziołowe. Jej mąż Wincent, który był właścicielem fabryki produkującej leki, dbał również o aptekę zajmując się jej sprawami administracyjnymi, w tym zdobywaniu stosownych certyfikatów na produkcję leków ziołowych. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wybuchła I wojna światowa, która zniweczyła wiele planów i spowodowała, że ludzie stracili swoich bliskich, majątki oraz poczucie bezpieczeństwa.
„Smak dymu” jest powieścią wielowątkową. Lea jest kobietą, która chce sama decydować o sobie. Jednak nie zawsze jest to możliwe, epoka w której żyje i narzucone konwenanse nie pozwalają jej na to. Mimo że jej mąż jest nad wyraz wyrozumiały dla jej pomysłów, to nie zawsze jest przychylny wszystkim pomysłom żony. Lea stosuje różne sztuczki, nie zawsze mówi prawdę mężowi, co prowadzi do licznych kłótni. Brzmi znajomo? Tak, w obecnych czasach również dochodzi do kłótni między małżonkami. Niestety ten aspekt naszego życia jest niezmienny. Można powiedzieć, że niezależnie od czasów, to zawsze będą różnice zdań między małżonkami. Jednak oni pragną czuć się potrzebni sobie nawzajem oraz kochani mimo przeciwności losu. Nieustanne poszukiwanie swojego miejsca w życiu sprawia, że Lea i Wincent oddalają się od siebie. Każde z nich zatraca się w swojej pracy.
Ważnym wątkiem jest sprawa ojca Lei. Jego tajemnicza przeszłość przypomina o sobie w najmniej oczekiwanym momencie. Informacje, które otrzymuje Lea przytłaczają ją. Kobieta na własną rękę stara się rozwikłać zagadkę sprzed lat. Dokąd doprowadzi ją zbieranie szczątkowych informacji o ojcu i jaki będzie to miało wpływ na jej życie oraz jej rodzinę, to już musicie sprawdzić sami.
Oczywiście nie można zapomnieć o niezwykle ciekawym tle historycznym, które w interesujący sposób przybliża czytelnikowi tło społeczne, gospodarcze i polityczne w latach 1914 – 1920. Autorka w znakomity sposób opisała problemy z tamtego okresu dziejowego. Opisała zwyczaje, modę, metody wychowywania dzieci. Ale to wszystko zostało okraszone sprawami, o których głośno się nie mówi. Działania wojenne, problemy z zaopatrzeniem, choroby, zdrady, niespełnione miłości, szemrani znajomi i fałszywi doradcy, a do tego tajemnice, które cieniem kładą się na rodzinie. Bohaterowie są niejednoznaczni. Nie można wprost ich skategoryzować, ten jest dobry, a ten zły. Oni pokazują swoją dobrą i złą stronę. Czasami zmuszeni przez okoliczności dopuszczają się złych uczynków lub postępują nielegalnie. Każdy z nich chce przeżyć. Do samego końca miałam mieszane uczucia co do Oresta Orzechowskiego. Nie potrafiłam rozgryźć jego intencji wobec Lei. Ale najbarwniejszą postacią jest Lea. Kobieta, która stara się utrzymać rodzinę podejmując się licznych zajęć. Czasami korzysta z informacji Trichonova, który jest bardzo tajemniczą postacią. Nie waha się ona zaryzykować by ratować innych. Wystarczy przeczytać o jej podróży do Irkucka czy wyjazdach do Czajek, gdy trwała wojna z bolszewikami.
Jestem przekonana, że „Smak dymu” spodoba się miłośnikom nie tylko książek historycznych, ale też obyczajowych. Przemiany społeczno – gospodarcze, wojna, miłość, pożądanie, walka o utrzymanie rodziny, tajemnice rodzinne, opisy przyrody, ziół a do tego cała paleta emocji, które będą wam towarzyszyć od pierwszej do ostatniej strony. Jest to idealny miks wątków, który nie pozwala czytelnikowi nudzić się. Mimo ze książka liczy sobie bagatela 668 str., to nie odczujecie znużenia podczas czytania. Autorka tak wszystko opisała, że podczas czytania można łatwo wyobrazić sobie każdą scenę czy bohatera. Sądzę, że na podstawie tej książki powstałby bardzo ciekawy serial. Jestem pod wrażeniem kunsztu pisarskiego pani Anny Trojanowskiej. Takie książki czyta się z przyjemnością.
Zaufać komuś to jak pokazać mu wszystkie karty,
zbyt duże ryzyko, nawet jeśli ma się dodatkowego asa w rękawie …
Dziękuję wydawnictwu Zysk s-ka za możliwość przeczytania książki.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może Was moja opinia do tego skłoni.
może Was moja opinia do tego skłoni.
Czekamy na Wasze komentarze.
tytuł: Smak dymu
autor: Anna Trojanowska
wydawnictwo: Zysk s – ka
data wydania: 29 września 2020
ilość stron: 668
ilość stron: 668
ocena: 9/10
recenzja: Andżelika
Uwielbiam takie powieści. Te podróże w czasie…. Mam pierwszy tom "Piołun na zapomnienie". Ten drugi tom dopiero w planach zakupu. Jest w koszyk zamówień . Recenzja super. Na pewno się nie zawiodę na kolejnej części historii Lei.
Emocjonalne historie zdecydowanie do mnie nie przemawiają, więc chciałabym przeczytać tę książkę.
Pozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale opinia o drugim brzmi zachęcająco, więc pewnie watrto dać im szansę 🙂