Marzenia są po to, aby je spełniać,
a nie mieć je tylko w głowie,
więc życzę ci tego, abyś w końcu je spełniła.
Witam was serdecznie!
Ten kto mnie zna i ten kto zagląda na mojego bloga już wie, że book tour stał się moim uzależnieniem. W tym roku nie ma miesiąca, w którym bym nie gościła u siebie książki z book tour. I tak jest tym razem, “Uwikłani t. 1” Adriany Rak przywędrował do mnie w ramach akcji wędrującej książki, którą zorganizowały dwie autorki Adriana Rak i Jolanta Bartoś.
Opis z okładki zapowiada, że w życiu bohaterów wiele się wydarzy i nie zawsze po ich myśli:
Agata jest młodą kobietą, którą los od samego początku nie traktował dobrze. Nieudany związek z Michałem, przy którym doświadczyła ogromnego cierpienia pozostawił w jej sercu i pamięci wiele nieprzyjemnych wspomnień i uczuć. Niestety los ponownie chce z niej zadrwić, podstawiając na jej drodze kogoś, kto wywróci jej świat do góry nogami.
Piotr to szczęśliwy ojciec Jasia, który żyje tylko dzięki niemu. Każdego dnia musi udawać, że wszystko jest w porządku, że jest członkiem kochającej się rodziny. Stwarza pozory przed najbliższymi, co nie do końca pozwala mu być szczęśliwym. Uwięziony między tym, co trzeba, a tym, co chce, długo nie może wybrać właściwej drogi.
Dwoje zranionych przez życie ludzi, którzy chcą zapomnieć o tym, co było, chcą nauczyć się żyć od nowa, szukając drogi do szczęścia. Los niejednokrotnie wystawia ich na próbę pokazując, że to o czym się marzy nie zawsze jest osiągalne nawet wtedy, kiedy bardzo się tego chce.
Piotr to szczęśliwy ojciec Jasia, który żyje tylko dzięki niemu. Każdego dnia musi udawać, że wszystko jest w porządku, że jest członkiem kochającej się rodziny. Stwarza pozory przed najbliższymi, co nie do końca pozwala mu być szczęśliwym. Uwięziony między tym, co trzeba, a tym, co chce, długo nie może wybrać właściwej drogi.
Dwoje zranionych przez życie ludzi, którzy chcą zapomnieć o tym, co było, chcą nauczyć się żyć od nowa, szukając drogi do szczęścia. Los niejednokrotnie wystawia ich na próbę pokazując, że to o czym się marzy nie zawsze jest osiągalne nawet wtedy, kiedy bardzo się tego chce.
Marzę o tym, aby być kobietą szczęśliwą.
To takie normalne, a tych czasach brzmi
co najmniej jak niedorzeczność.
Chcę kochać i być kochaną.
Tak niewiele i tak wiele zarazem …
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Adriany dlatego nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po “Uwikłanych”. Historia Piotra i Agaty na początku wydawała mi się, że będzie bardzo podobna do wielu historii, które już miałam okazję czytać. Taki był początek. Ona, młoda dziewczyna, która dorabia sobie, aby utrzymać się na studiach. On żonaty, mający małe dziecko. Już na pierwszy rzut oka widać, że z tej mąki chleba nie będzie. Jednak pomimo wielu prób, aby zachować dystans, tych dwoje ludzi coś przyciąga ku sobie jak magnes. Jest to pragnienie bezwarunkowej miłości, która nie tylko bierze, ale też daje. O taką miłość warto walczyć. Jednak czy będzie dane być razem Piotrowi i Agacie? O tym przekonacie się czytając książkę.
Pani Adriana napisała historię o miłości trudnej, pełnej przeciwności losu, której co rusz ktoś rzuca kłody pod nogi. Temat być może już opisany w wielu powieściach przez innych autorów, jednak nadal znajdzie się miejsce na świeże spojrzenie na kwestie małżeństw, które są ze sobą tylko dla dobra dziecka. Nie ważne, że miłość już dawno wygasła, a pozostała jedynie frustracja i rozgoryczenie, że każdy dzień to walka o zachowanie pozornego wizerunku szczęśliwej rodziny w imię lepszej sprawy, jaką jest pełna rodzina czy co ludzie powiedzą. Takie związki są bardzo toksyczne, bo zawsze w nich będzie ofiara, która jest poniżana przez współmałżonka. Ciągłe chodzenie na palcach i zadowalanie drugiej osoby, kosztem własnej godności i poczucia krzywdy nigdy nie kończy się dobrze. Czasami warto przerwać to błędne koło i zacząć żyć, odgradzając się od przeszłości. Wiem że nie jest łatwe, dlatego po części rozumiem Piotra, ale tylko trochę. Rety, ależ ten facet jest uległy. Jak łatwo nim manipulować wie znakomicie jego żona, która nie zawaha się użyć żadnego argumentu, aby sprawić że mąż chodzi jak w zegarku. Tak, aby było jej wygodnie, przy okazji obarczając go ogromnym poczuciem winy.
“Uwikłani” to powieść pokazująca do czego zdolni są ludzie, którzy za nic mają uczucia innych osób. Są znakomitymi manipulatorami i strategami w knuciu intryg. Przykładem może być Karolina, żona Piotra, która pomimo wielu zdrad, można powiedzieć prowadząca hulaszcze życie, potrafi uprzykrzyć życie mężowi. W dodatku posiada dwie twarze, oficjalną dla rodziny i znajomych – jako przykładna matka i żona i drugą, którą zna tylko mąż. Jest to też powieść o miłości pięknej i kruchej, o którą warto walczyć.
W książce nie pasowały mi przemyślenia bohaterów. Było to niepotrzebne powtórzenie wcześniejszych sytuacji. Pomimo wniosków, które wyciągały postacie i tak ich postępowanie było odmienne od powziętych decyzji. Zdarzyło się też kilkakrotne powtórzenie niektórych zdań, jakby dla utrwalenia w pamięci czytelnika.
Samo zakończenie zaskoczyło mnie. Nie tego się spodziewałam. Zwarty front rodziny Piotra i jego żony przeraził mnie swoim okrucieństwem wobec Piotra. Dowodzi to kolejnego problemu jakim jest brak wiary w siebie i łatwość ulegania perswazjom członkom rodziny wbrew własnej woli. Piotr nie potrafi bronić się przed niesłusznymi oskarżeniami. Znowu chowa głowę w piasek, aby przeczekać kolejną awanturę.
Pani Adriano przyjemnie czytało mi się o Gniewinie czy Wejherowie. Są to miejscowości bliskie mem sercu, gdyż w tych miejscowościach oraz w ich pobliżu mam rodzinę. Taka mała osobista wycieczka do miejsc mi znanych, które co jakiś czas odwiedzam.
Polecam wam “Uwikłanych”, którzy pokażą że nie zawsze miłość jest łatwa i przyjemna. Czasami na drodze pojawią się źli i zawistni doradcy. Ale tak to w życiu bywa, nie wszystko można mieć bezproblemowa. Wydaje mi się, że wtedy bardziej docenia się, to co się posiada i o co walczyło się.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Uwikłani t.1
seria: Heartbeats
seria: Heartbeats
autor: Adriana Rak
wydawnictwo: WasPos
data wydania: 26 sierpnia 2019
ilość stron: 226
ocena: 7/10
Też dziś napisałam parę słów o tej książce 😉
Nie znam jeszcze tej serii, choć mam w planach.
Brzmi ciekawie, ale raczej mimo wszystko nie sięgnę po tą serię w najbliższym czasie