68/20 Sekrety Welu Anna Balińska, Recenzja przedpremierowa

 Jeśli ktoś mówi, że nie pamięta swojej miłości, uwierz mi, na pewno kłamie. 
Zapomnieć można o fatalnym zauroczeniu, pechowym zakochaniu,
 ale nigdy o prawdziwej miłości.
 
Witam was serdecznie!
Dzisiaj przychodzę do was z książką „Sekrety Welu” Anny Balińskiej, która będzie miała premierę 26 lipca 2020 r. 

Czy lubicie czytać historie o romantycznej miłości? Czy wierzycie, że można zakochać się od pierwszego wejrzenia i będzie to miłość aż po grób? Ja wierzę, że można tak się zakochać i mimo upływającego czasu nadal można kochać, chociaż los czasami rzuca kłody pod nogi i nie zawsze jest tak kolorowo i sielsko jakby sobie by życzono. Dlatego bardzo ucieszyłam się z propozycji objęcia patronatem książki „Sekrety Welu”. Już po kilkunastu stronach przepadłam w historii o Małgorzacie i Antonim. Dziewczyna pochodzi z dobrego domu i właśnie zdała maturę. Antoni ima się różnych prac by utrzymać siebie i swoje rodzeństwo. Przypadek sprawia, że tych dwoje młodych ludzi spotyka się w kawiarni w uroczym Lidzbarku i zakochuje się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ta miłość spada na nich jak grom z jasnego nieba. Jak łatwo się domyślić, Antoni nie jest wymarzonym kandydatem na zięcia. Niestety matka Małgorzaty ma już gotowy plan jak pokierować życiem córki. Knowania i apodyktyczność Krystyny Kamińskiej kładą się cieniem na dalszym życiu Małgorzaty. Jak przebiegły plan uknuła matka Małgorzaty i jak zakończyła się historia pewnej miłości Antoniego i Małgorzaty, o tym już musicie przekonać się sami.

„Sekrety Welu” to powieść, w której łączy się przeszłość z teraźniejszością, wspomnienia Małgorzaty z czasów, gdy była młodą kobietą oraz bieżące relacje jej wnuczki Jadzi. Między kobietami jest niezwykła nić porozumienia. Babcia i wnuczka są bardzo do siebie podobne z charakteru i usposobienia. Z optymizmem patrzą w przyszłość, starają się być uczynne i miłe dla otaczających ich ludzi. W dodatku Małgorzata raczy swoją wnuczkę opowieściami o Lidzbarku, którym wychowała się oraz o swojej pierwszej miłości. Przyznaję, że i mnie zauroczyła ta romantyczna historia. Z wypiekami na twarzy obserwowałam jak rozwija się uczucie między młodymi. Było ono takie świeże, nieśmiałe, ale też wzruszające. Pierwsze muśnięcie ręki, pierwszy pocałunek, snucie wspólnych planów na przyszłość. A wszystko to miało miejsce na brzegiem rzeki Wel w Lidzbarku. Czytając opisy rzeki i miasta nabrałam ochoty by je odwiedzić. Przejść się uliczkami, które przemierzali bohaterowie i poczuć klimat tego niezwykłego miejsca. W sumie jest to dobry pomysł na wakacje. Może skusicie się na wycieczkę do Lidzbarka.

Autorka wplotła w fabułę legendę powstania Lidzbarka. Przyznaję, że czytałam ją po raz pierwszy. Bardzo cieszę się, że mogłam ją poznać.

Jednak wróćmy do bohaterów powieści. Jak już wcześniej wspomniałam, Małgorzata jest bardzo pozytywną postacią. Babcią, którą chciałby mieć każdy z nas. Pełną ciepła, dobroci, wyrozumiałości i ogromnej miłości wobec córki i wnuczki. Dobrym duchem domu Kamińskich była gosposia, która starała się chronić Małgorzatę przed złością i przemocą ze strony matki. Do końca nie mogłam zrozumieć z jakiego powodu Krystyna Kamińska nienawidzi swojej córki. Co sprawiło, że od dnia narodzin Małgorzaty, odrzucała ona swoje dziecko. Miałam wrażenie, że kobiecie sprawia nieopisaną przyjemność z gnębienia dziecka. Nie potrafię tego zrozumieć. W dodatku zmusiła córkę do zamążpójścia za Jakuba. Mężczyzna od początku wydawał mi się dziwny. Sprawiał wrażenie, że ma jakieś problemy natury psychicznej. Zachowywał się nieracjonalnie. Raz mocno wycofany, nienawiązujący kontaktu z otoczeniem, aby za chwilę tryskać energią i znikać bez śladu na długie dni. W dodatku  miał kilka uzależnień, ale o tym już sami przeczytacie. Ale dla Kamińskiej było to nieważne,  liczyło się tylko nazwisko i pozycja rodziny Jakuba. Za wszelką cenę chciała ona pozbyć się córki, nie zważając na to, że ją unieszczęśliwia. Jestem ciekawa, jakie wy będziecie mieć zdanie o Krystynie Kamińskiej. Ja cieszę się, że w mojej rodzinie nie ma osoby o podobnym charakterze jak Kamińska, bo to byłoby straszne doświadczenie dla wszystkich.

„Sekrety Welu” to romantyczna powieść o wielkiej sile miłości, o pielęgnowaniu wspomnień, przekazywaniu historii rodziny młodszemu pokoleniu, o niezwykłej więzi rodzinnej między babcią a wnuczką. Książka jest napisana lekkim stylem. Plastyczne opisy miasta zachęcają do odwiedzenia Lidzbarka i wybraniu się na spacer w miejsca, po których spacerowali Małgorzata i Antoni. Czytając „Sekrety Welu” niejednokrotnie wzruszycie się i uronicie łzę. Momentami będziecie chcieli potrząsnąć egoistyczną Krystyną, która uwielbia stawiać na swoim i nie szanuje nikogo. Potrafi zniszczyć każdą osobę, która sprzeciwi się jej. Mam żal do ojca Małgorzaty, który nie potrafił powstrzymać zapędów żony. Wolał uciekać się w wir pracy i udawać, że nie widzi jak jego żona tyranizuje rodzinę. Jest to też przestroga dla nas rodziców, by zbyt nie ingerować w życie dorosłych dzieci i na siłę układać im życie według własnego scenariusza. Niestety nie zawsze rodzice mają rację. Warto rozmawiać ze swoimi dziećmi i pozwolić im rozwinąć skrzydła, by mogły wziąć odpowiedzialność za swoje życie i ułożyły je według własnego planu. A rodzice stojąc z boku, zawsze mogą doradzić swoim dzieciom, ale to one muszą podjąć ostateczną decyzję.

Polecam wam z całego serca „Sekrety Welu”. Jest to idealna lektura na letni wypoczynek. Poznacie smak prawdziwej miłości, która nie przemija z czasem. A pamięć o ukochanej osobie jest przechowywana jak największy skarb.

Dziękuję Wydawnictwu Literackie Białe Pióro za zaufanie i możliwość patronowania książce „Sekrety Welu”, która wzrusza i daje cenne rady.
Wiesz, po czym odróżnić zauroczenie od głębokiego uczucia? 
– spytał wnuka retorycznie. – 
Zauroczenie oślepia, a prawdziwa miłość otwiera oczy
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze. 


tytuł: Sekrety Welu
autor: Anna Balińska
wydawnictwo: Literackie Białe Pióro
data wydania: 26 lipca 2020
ilość stron: 204

ocena: 8/10

Dodaj do zakładek Link.

8 odpowiedzi na „68/20 Sekrety Welu Anna Balińska, Recenzja przedpremierowa

  1. grazyna komentarz:

    Piękna recenzja i patronat. Powieść w planach do zdobycia.

  2. Gosia komentarz:

    Brzmi bardzo kusząco!

  3. Polecam! Historia Małgorzaty i Antoniego jest wspaniała.

  4. Biblioteka Feniksa komentarz:

    Nie przepadam za tego typu powieściami, więc na razie podziękuję.

  5. Rico komentarz:

    Nie lubię książek romantycznych, ale może kiedyś w przyszłości sięgnę po tą książkę.

  6. Aleksandra Bienio komentarz:

    Akurat jestem tym typem człowieka, co nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, dlatego też tego typu historie mało kiedy do mnie przemawiają. Tym samym jeszcze się zastanowię nad sięgnięciem po tę książkę.
    PS Gratuluję patronatu!

  7. Żyć nie umierać komentarz:

    To połączenie historii miłosnej z dawnych lat z historią miłosną z obecnych lat to super połączenie i cudownie było przeczytać tę książkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *