#64 Wiedziałam, że tak będzie

(…) ludzie kupują używane ubrania,
używane domy, używane samochody,
niektórzy mają nawet “używane” żony,
no ale piesek to musi być nówka.
Dzisiaj chcę opowiedzieć o lekturze w sam raz na urlop. Co prawda  do końca wakacji nie zostało już wiele dni, dlatego uważam, że “Wiedziałam, że tak będzie” Kasi Pisarskiej jest odpowiednią książką, aby jeszcze przez chwilę zatrzymać się w rozkosznym stanie urlopowym. Już okładka sugeruje nam niezapomniane wrażenia z podróży, a gdy do tego dodamy wspaniałe krajobrazy Włoch, to czego trzeba chcieć więcej. Do tego krótka notatka z okładki zaprasza nas do szalonej przygody, której uczestniczkami są dwie przyjaciółki.
Co byś zrobiła, zostając z dnia na dzień milionerką? Jeszcze tego samego dnia rzuciła pracę? Pojechała w podróż dookoła świata? Wykupiła całą zimową kolekcję Armaniego? Wykupiła letnią kolekcję Armaniego? Pochwaliłabyś się najbliższym, czy wielomilionowa wygrana byłaby twoją najskrzętniej skrywaną tajemnicą?
Przeczytaj o tym, co zrobiła Laura.
„Wiedziałam, że tak będzie” to powieść obyczajowa dla miłośniczek książek Elisabeth Adler czy Elisabeth Gilbert. Laura, kobieta, która właśnie znalazła się na życiowym zakręcie, nieoczekiwanie zdobywa majątek i wyrusza na włoską prowincję, gdzie odnajduje miłość i szczęście. W pięknej scenerii, ale też po kilku wpadkach godnych Bridget Jones, Laura pozna mężczyznę swojego życia i spełnią się jej marzenia o życiu jak w bajce.
Pieniądze dają szczęście,
jeśli mamy się nimi 
z kim dzielić.

I co Wy na to? Jakie jest to uczucie dowiedzieć się, że zostało się milionerem? Szok, niedowierzanie, radość a może przerażenie co zrobić z taką fortuną? Są to pytania bez odpowiedzi, bo ilu z nas wygrało tak dużo pieniędzy i ma doświadczenie w tej materii. Możemy gdybać, ale i tak nie dojdziemy do żadnych sensownych wniosków.
Laura niezadowolona z pracy, w której rządzi szef – furiat, a ona musi pisać artykuły na nieciekawe tematy do kobiecej pracy. Weronika, którą zostawił mąż dla młodej dziewczyny, która była jej uczennicą. No tylko siąść i płakać nad niesprawiedliwością losu. Jednak jak to mówią, gdy zamykają się jedne drzwi to drugie zostają otwarte. I tak było w tym przypadku, kobiety pomimo bolesnych doświadczeń życiowych, po chwilowym szoku przystępują do działania. Realizację planów umożliwia im  wygrana w totka, która spowodowała, że Laura i Weronika będąc na rozstaju dróg, podjęły słuszną decyzję aby zacząć wszystko od nowa.
Wbrew pozorom, pomimo lekkiego charakteru książki – serii przygód zwariowanych przyjaciółek odkryłam drugie dno tej historii. Autorka zaakcentowała problem rozwodu, szukania swojego miejsca po burzliwym rozstaniu się małżonków. Pokazała jak ważne jest oparcie w rodzinie i przyjaciołach po tak przykrych doświadczeniach. Dowodem tego jest niezachwiana przyjaźń między Laurą i Weroniką. Kobiety przemierzając Włochy poznają przesympatyczną rodzinę Alessandro, która na pierwszym miejscu stawia relacje rodzinne. Zawsze chętna nieść pomoc bliskim i potrzebującym.
Wraz z bohaterkami poznajemy piękne Włochy, smakowite potrawy, a wszystko to okraszone dobrym humorem i nietuzinkowymi pomysłami Laury i Weroniki. W podróży do Włoch nie może zabraknąć miłości, która staje się motorem do działania. Kobiety poznają swoich wybranków w nie codziennych okolicznościach, które tylko ubarwią powieść. Nie może zabraknąć zazdrości o ukochanego, co spowoduje szereg komplikacji, ale dzięki temu nie będzie nudno.
Jest to bardzo budująca historia, która pozwala wierzyć, że na zmiany w życiu nigdy nie jest za późno. I nie ważne czy mamy lat dwadzieścia czy czterdzieści. Zawsze możemy zmienić dotychczasowe życie np. zmieniając pracę czy oddając się swojemu hobby. A pieniądze tylko umożliwiają nam realizację celów, ale nie dają szczęścia. Do tego potrzebujemy kochających bliskich osób, na których możemy zawsze polegać.
Pani Kasia zwraca naszą uwagę na problem bezdomności zwierząt, częste bezmyślne porzucanych przez ludzi. Jest orędowniczką adopcji psów, co umiejętnie wplotła do fabuły. Możemy to potraktować jako kampanię społeczną, pies ze schroniska będzie tak samo  nam wierny za okazaną dobroć jak ten, którego kupimy często za duże pieniądze.
Adoptując jednego psa, nie zmienisz świata, 
ale zmieni się świat dla tego jednego psa

Jestem przekonana, że ta lekka powieść, o zabarwieniu wręcz bajkowym sprawi Wam wiele przyjemności podczas czytania. Jest znakomitym antidotum na chandrę czy gorszy dzień. Minusem “Wiedziałam, że tak będzie” jest, że za szybko kończy się historia o zwariowanych przyjaciółkach. Mam nadzieję, że otwarte zakończenie tej powieści będzie miało kiedyś dalszy ciąg.

Jeżeli czytałyście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze.

  Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych

,

tytuł: Wiedziałam, że tak będzie
autor: Kasia Pisarska
wydawnictwo: Muza
data wydania: 18 listopada 2015
ilość stron: 271
ocena: 7/10

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *