Jedynym dobrze wyglądającym gościem w tym kościele był on. Górował nad wszystkimi swoją sylwetką, a gdy przechodził nawą, jego ornat powiewał. Dlatego Julita zwróciła uwagę właśnie na niego. Ale niestety warunki fizyczne nie zawsze idą w parze ze zdolnościami. Fascynowało ją połączenie dwóch uczuć: równocześnie pociągał ją i odpychał. Owo przeciwieństwo stanowiło dla Julity zapalnik.
Owoc zakazany podobno najbardziej smakuje
Z początkiem nowego roku przychodzę do was z książką “Taniec z Elvisem” Peggy Brown. Jest to powieść, która może wywołać kontrowersje, zszokować a jednocześnie wciągnąć czytelnika w wir skomplikowanych relacji, które tworzą się między Julitą a Błażejem.
Z pewnością zastanawiacie się co może być szokującego w związku kobiety i mężczyzny. W większości przypadków nic. Ale w przypadku Julity i Błażeja szokuje wszystko. Począwszy od ról społecznych jakie pełnią, a skończywszy na ich wzajemnych relacjach i oczekiwaniach wobec siebie.
Julita jest młodą kobietą, która samotnie wychowuje dzieci i opieką nad nimi dzieli się z eksmałżonkiem. Zawodowo spełnia się w pracy jako nauczycielka, chociaż dopadają ją chwile zwątpienia czy to jest jej praca marzeń.
Błażej jest młodym, przystojnym mężczyzną, który zwraca na siebie uwagę kobiet. Lubi się nimi otaczać i prowadzić z nimi dyskusje. i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to…, że jest księdzem. A jak wszyscy wiemy księży katolickich obowiązują pewne rygory, w tym celibat.
To teraz puśćcie swoje wodze fantazji i wyobraźcie sobie co się może stać, gdy pewnego dnia spotka się atrakcyjna kobieta i przystojny mężczyzna. Albo i nie. Nie wyobrażajcie sobie tego. Po prostu przeczytajcie książkę “Taniec z Elvisem” i przekonajcie się jak zakończy się znajomość Julity i Błażeja.
Fascynacja i pożądanie
Przypadłością wielu osób jest to, że lubią ryzykować i łamać zasady, i nie ważne czego one dotyczą. Chcą na własnej skórze przekonać się kto ma rację – oni czy społeczeństwo. Podejmują wyzwanie mimo widma poniesienia konsekwencji. Autorka odważyła się przedstawić temat tabu, jakim jest romans kobiety z księdzem. Z ogromną pieczołowitością opisała budzącą się fascynację pomiędzy dwojgiem ludzi. Z pozoru wszystko wyglądało, że jest w porządku. Spotkania, rozmowy nie są czymś zdrożnym. W końcu ksiądz to też zwykły człowiek, który pragnie od czasu do czasu porozmawiać z kimś innym niż kolejny ksiądz. Jednak tu było inaczej.
Wzajemna fascynacja, przekraczanie kolejnych granic, w końcu uzależnienie się od siebie. Relacja między Julitą i Błażejem przypominała huśtawkę emocjonalną. Była namiętność, wyrzuty sumienia, nieposkromiona żądza i odrzucenie. A do tego Błażej był niestabilny emocjonalnie, uzależniony od nikotyny i alkoholu. Często zachowujący się jak mały chłopiec, który wszystko musi dostać natychmiast. W dodatku Błażej często mijał się z prawdą, do tego stopnia, że jak to mówią “prawdę powiedział, gdy się pomylił”. Taki Piotruś Pan, posiadający dwie twarze – dla parafian i dla Julity. Tak różne, że momentami nie mogłam uwierzyć, że to nadal jedna i ta sama osoba.
Istotne jest to, czy coś jest dla nas, czy nie. Często dostajemy dziesiątki sygnałów, że nie powinniśmy iść w jakąś stronę, że to jest ślepa uliczka w naszym życiu. Napotykamy ewidentny opór rzeczywistości. A jednak nasze ego sprawia, że za wszelką cenę próbujemy przebić ten mur głową i pokazać całemu światu, że będzie właśnie tak, jak chcemy.
“Taniec z Elvisem” jest historią o ludziach, którzy szukają swojej miłości, pragną akceptacji i zrozumienia. Często podejmują błędne decyzje. Nie zawsze wyciągają wnioski z otrzymanych lekcji od życia. Jest to też opowieść o związku toksycznym, nasiąkniętym manipulacją i grą psychologiczną – kto kogo sobie bezwarunkowo podporządkuje. Bohaterowie doświadczają miłości, która z jednej strony dodaje im skrzydeł, by za chwilę sponiewierać ich. W opowiedzianej historii nie brakuje scen erotycznych. Autorka w niezwykle delikatny a zarazem plastyczny sposób opisała intymne spotkania Julity i Błażeja, a przy tym nie ma tu wulgarności czy wyuzdania.
Emocje, które towarzyszą bohaterom są namacalne. Czytelnik nie może pozostać obojętny na czytane wydarzenia. Czasami ma ochotę potrząsnąć Julitą i Błażejem by się opamiętali, aby za chwilę trzymać za nich kciuki by ich związek miał szansę na normalność. A może tu chodzi by gonić króliczka, a działanie pod wpływem adrenaliny dodaje pikanterii temu związkowi? Niektórzy nie lubią wieść spokojnego życia, oni wolą jak coś się dzieje.
Pozostaje tylko pytanie ile w powieści jest fikcji, a ile prawdy? Bo nie od dziś wiadomo, że i ksiądz ulega pokusie, i angażuje się w związek z kobietą zrzucając sutannę albo i nie.
Dziękuję autorce za egzemplarz do recenzji.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.
- Tytuł: Taniec z Elvisem
- autor: Peggy Brown
- data wydania: 18 października 2021
- wydawnictwo: Psychoskok
- ilość stron: 218
- ocena: 7/10