51 Latte z walerianą Wanda Szymanowska

Samotność niekoniecznie oznacza osamotnienie. 
Może być początkiem bezcennej niezależności.
Witam was serdecznie!
Na zakończenie maja chcę zaproponować wam „Latte z walerianą” Wandy Szymanowskiej.  Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a do przeczytania książki skłonił mnie tytuł i notka od wydawcy. Tytuł jest bardzo oryginalny, gdyż cały czas nie mogę sobie wyobrazić jak można pić kawę z kroplami na uspokojenie. Przyznacie, że to jest sprzeczne, aby jednocześnie pić napój, który ma was pobudzić a zarazem uspokoić. 
Wydawca w krótkich, żołnierskich słowach podsyca ciekawość czytelnika niniejszą notatką:

Anna jest niezależną, młodą kobietą. Pracuje w szkole jako nauczycielka historii. Lubi swoją pracę. Jednak codzienne absurdy wyprowadzają ją z równowagi do tego stopnia, że uzależnia się od środków uspokajających.

Dyrektor, nauczyciele, rodzice toczą boje przeciwko sobie, choć powinni stać po tej samej stronie barykady i mieć na uwadze przede wszystkim dobro uczniów. Bohaterka z trudem odnajduje siebie w tym epicentrum groteski.

Dobre nie jest to, co jest naprawdę dobre, ale to, co za dobre zostało uznane.

Jak zauważyliście tematyka książki jak najbardziej na czasie. Mamy koniec maja, a z tym wiąże się intensywny wysiłek naszych dzieci przed wystawieniem ocen na koniec roku szkolnego. Oznacza to również mnóstwo pracy dla nauczycieli, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. I w tym momencie możemy zajrzeć przez dziurkę od klucza do pokoju nauczycielskiego i sprawdzić co tam się dzieje. Całkiem możliwe, że jest to dla nas jedyna okazja.

Pani Wanda  bardzo celnie scharakteryzowała poszczególnych bohaterów: nauczycieli,  rodziców i uczniów. Może w niektórych momentach sytuacje były przejaskrawione, ale uważam, że słusznie tak postąpiła autorka. Niektóre sprawy należy nazwać po imieniu, a nie krygować się poprawnością polityczną.
Z własnych obserwacji wiem, że postawa niektórych rodziców wobec nauczycieli bywa bardzo roszczeniowa. Wymagają bardzo wiele od kadry pedagogicznej, ale sami ze swojej strony nie dają nic. Uważają swoje dzieci za idealne, którym dzieje się krzywda bo w szkole muszą się uczyć. Dzieci oczywiście tę sytuację potrafią znakomicie wykorzystać, aby przy minimum wysiłku uzyskać maksimum korzyści, bo inaczej poskarżą się rodzicom na swój ciężki uczniowski los, a rodzic natychmiast zrobi porządek z wymagającym nauczycielem.

W bardzo zgrabny sposób został ukazany problem mobinngu i dyskryminacji w pracy. Te zjawiska akurat występują w każdym zakładzie pracy nie zależnie od branży. Często zdarza się faworyzowanie jednych pracowników, które nie jest niczym usprawiedliwione. Przymykanie oka przez dyrekcję na brak kompetencji niektórych podwładnych i nadużywanie swojej pozycji wobec innych, stanowi znakomite zarzewie do konfliktów między współpracownikami. A powodem faworyzowania bywa, że współmałżonek pracownika ma wysokie stanowisko, czego przykładem jest Lilka, która nie posiada kompetencji do pracy z dziećmi, ale ma „szerokie plecy” w postaci wysoko postawionego męża. Jest też smutne, że nepotyzm jest nadal powszechny. Wszyscy zdają się o nim wiedzieć, ale każdy boi się odezwać, aby nie narazić się na szykany.

Minusem tej książki dla mnie było to, że nie które rozdziały zbyt gwałtownie urywały się. Pozostawiając czytelnika z niedopowiedzeniem. Jakby zabrakło kilku zdań, aby do końca wyjaśnić daną sytuację. 

„Latte z walerianą” czyta się bardzo szybko. Autorka w wyważony sposób posługuje się opisami, które są krótkie, natomiast liczne dialogi nadają dynamiki czytanej powieści. Pomimo niedużej objętościowo książce pani Wanda opisała wiele sytuacji, które kłują w oczy. Rozwydrzona młodzież, rodzice którzy starają się przeżyć życie za swoje dzieci, usuwając każdą przeszkodę spod ich nóg, tak naprawdę dążą do wychowania sierot społecznych, które nie będą umiały poradzić sobie w dorosłym życiu. Utrata autorytetu pedagoga w oczach uczniów i rodziców, wojny podjazdowej pomiędzy pracownikami, to jest to z czym zmierzycie się podczas czytania książki. Warto sięgnąć po „Latte z walerianą” i sprawdzić czy my sami mamy właściwe wyobrażenie o pracy nauczyciela i czy aby na pewno nie za bardzo chronimy swoje dzieci.

…sukces bliźniego bardziej boli niż osobista klęska

Dziękuję pani Wandzie Szymanowskiej za e-book do recenzji.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez  poligon domowy oraz pośredniczkę książek.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tą książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 

Czekam na Wasze komentarze. 


tytuł: Latte z walerianą
autor:  Wanda Szymanowska
wydawnictwo: Literackie Białe Pióro
data wydania: 21 grudnia 2018
ilość stron: 154
ocena: 7/10

Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „51 Latte z walerianą Wanda Szymanowska

  1. Agnieszka Kaniuk komentarz:

    Czytałam ,to bardzo życiowa książka, która pokazuje prawdziwe oblicze zawodu nauczyciela. 😊

  2. Jako nauczyciel bardzo chetni przeczytam tę książkę 🙂
    Pozdrawiam
    http://www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *