#60 Drzewa szumiące nadzieją

Na domiar złego władza jak tylko mogła 
szczuła ludzi przeciwko sobie,
bowiem skłóconym i nieufnym
 motłochem łatwiej manipulować.
Moja przygoda z sagą “Spacer Aleją Róż” Edyty Świętek trwa nadal. Porwana przez nurt dziejów opisanych w poprzednich tomach tej serii tj. Cień burzowych chmur oraz Łąki kwitnące purpurą czym prędzej wzięłam się do przeczytania “Drzewa szumiące nadzieją”, aby przekonać się jak potoczyły się dalsze losy rodziny Szymczaków. Tym bardziej, że opis z okładki był bardzo intrygujący.

Schyłek lat pięćdziesiątych. Nowohuccy robotnicy nieustannie zmagają się z licznymi trudnościami. Coraz częściej buntują się przeciw ograniczeniom narzucanym przez władzę ludową. Wychowani w chrześcijańskich tradycjach, podejmują bezpardonową walkę o zgodę na budowę kościoła. W mieście dochodzi do krwawych starć z jednostkami Milicji Obywatelskiej wspieranymi przez oddziały ZOMO. Na tle historycznych wydarzeń rodzina Szymczaków powiększa się, przeżywa wzloty i upadki. Janek i Krysia bezskutecznie starają się o dziecko. Leszek ciężko pracuje na kombinacie, aby poprawić sytuację materialną swojej rodziny. Bronek nieustannie czuje na swoim karku gorący oddech Edwarda Marczyka, który wciąż obwinia go o zamordowanie Bartka.
Ładna sukienka nie sprowokuje 
przyzwoitego mężczyzny do niecnych czynów.
 Podobnie jak waciak i zgrzebny przyodziewek
 nie uchronią przed złym człowiekiem

Po przeczytaniu już trzech tomów uważam, że “Drzewa szumiące nadzieją” zawierają najwięcej emocji, które wręcz kipią. Losy rodzeństwa stanowią krętą, wyboistą drogę, na której często nie widać rychłego rozwiązania ich problemów. Tajemnice sprzed lat kładą się głębokim cieniem na rodzinie. Czytając o rodzeństwie Szymczaków często byłam świadkami zdrad, zazdrości, hulaszczego trybu życia, alkoholizmu, braku wiary. Młode małżeństwa borykają się z prozą życia codziennego, takimi jak trudne warunki mieszkaniowe czy brak porozumienia między małżonkami. Wszystkie te emocje są pokazane na tle wydarzeń jakie miały miejsce w Nowej Hucie na przełomie lat 50-tych i 60-tych XX wieku. W młodym mieście, w którym mieszkali ludzie z całej Polski panuje chaos. Ludzie nie czują potrzeby integracji ze współmieszkańcami.
Przełom następuje dopiero, gdy władza odmawia zgody na wybudowanie kościoła. Wątek walki o kościół i swobodę wyznawania wiary stanowi główną oś fabuły. Wybuch zamieszek w obronie krzyża pokazuje nam jakimi metodami posługiwało się państwo. Strzelanie w plecy czy pałowanie cywili do nieprzytomności, a osadzonym w aresztach fundowanie “ścieżki zdrowia” było normalnym działaniem aparatu bezpieczeństwa państwa. Do tego dochodzą liczne rzesze urzędników UB, którzy skutecznie zastraszali mieszkańców Nowej Huty.
Autorka w bardzo sugestywny sposób przedstawiła nam realia tamtych czasów. Obrazowo opisała życie przeciętnej rodziny, która niejednokrotnie została podzielona przez poglądy polityczne. Jednak w obliczu tragedii potrafiła zjednoczyć się i walczyć o siebie. Nie zabrakło tu również ofiar np. śmierć Andrzeja, któremu strzelono w plecy podczas zamieszek.
Kolejny raz pani Edyta serwuje nam historię w pigułce, umiejętnie splatając fikcję  literacką z prawdą tamtych lat. Czytelnik natomiast chłonie wiedzę historyczną jak gąbka,  gdyż historia rodu Szymczaków została opowiedziana w sposób gawędziarski. A im dłużej czytałam to miałam wrażenie, że ktoś z rodziny opowiada mi o zawirowaniach politycznych i społecznych tamtego okresu.
Atutem tej serii są krótkie streszczenia poprzednich tomów, które przybliżają nam losy Szymczaków, jeżeli nie mieliśmy okazji przeczytać wcześniejszych pozycji. 

Prawdą jest, że nie można wejść
dwa razy do tej samej rzeki,
bo rzeka, choć na pozór taka sama,
za każdym razem jest inna.

Kto lubi powieści z historią naszego kraju w tle, nie zawiedzie się i na tej książce. Niejednokrotnie zmartwi się nie sprawiedliwością jaka dosięgnęła bohaterów aby za chwilę chcieć potrząsnąć nimi, by zeszli ze źle obranej drogi. Autorka skłania nas do refleksji nad wyznawanymi zasadami etycznymi i moralnymi. Ukazuje nam realia tamtych czasów bez wybielania kart historii, jakie miały miejsce w Nowej Hucie.

Jeżeli czytałyście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.

Jeżeli jeszcze nie miałyście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze.

  Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych

tytuł: Drzewa szumiące nadzieją t.3
cykl: Spacer Aleją Róż
autor: Edyta Świętek
wydawnictwo: Replika
data wydania: 24 października 2017
ilość stron: 497
ocena: 9/10
Linki do poprzednich tomów:

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *