136/21 Miód w deszczu Małgorzata Urszula Laska

To w takim razie słoik miodu, to przepracowane życie wielu pszczół, skoro jedna produkuje przez całe życie tylko jedną łyżeczkę? Jedna łyżeczka równa się jedno życie?
-Dobrze to podsumowałaś. Zjadając jedną łyżeczkę miodu, powinniśmy docenić pszczołę, która poświeciła na to całe swoje życie.

Od pierwszych stron…

Początek tej opowieści poprzedzają słowa pewnego mężczyzny, który wyraża swoją opinię o tej książce i jak się później okazuje miał w niej swój udział, służąc wiedzą historyczną. Znajdziemy również opis jak prawidłowo czytać tekst napisany gwarą Kurpiowską. Osadzenie bohaterów na mazurach i dodanie wspomnień z tłem historycznym nadaje tej historii mocniejszy przekaz, ponieważ od początku historii będzie bardzo emocjonalnie. Wasza empatia będzie szarpana przez dziecięce uczucia, a tło historyczne na prawdę nie pomaga odrzucić tego wrażenia. Przygotujcie się na emocjonalną opowieść i walkę o godne życie bohaterów. Chciało by się również rzec, że o ich szczęście.

Kochać można wszędzie, ale nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie było by łatwiej. To uczucie nie potrzebuje bogactwa, wygód, piękna ani wykształcenia.

Bohaterowie.

Do tej historii wprowadza nas mały Franek, który dziecięcymi oczyma opowiada nam o jego świecie, ciężkiej pracy na roli, swojej matce Antoninie, która po śmierci swojego pierwszego męża (ojca Franka) trafiła na Leona. Mężczyzna jest dla całej rodziny tyranem i awanturnikiem, niezależnie od stanu upojenia alkoholowego. Smutna historia pokazuje życie w obrębie kilku domów, zasiedlonych przez różne rodziny. Im dalej zagłębiamy się w fabułę, tym więcej bohaterów, emocji i wspomnień. Każdy bohater poprowadzi nas po tej opowieści, zostawiając nam swoje przeżycia i troski. Przeżyjemy niejedną burzę, ale po niej zawsze jest słońce.

Bohater historii słowami autorki.

Historia zwykłych ludzi.

“Miód w deszczu” to powieść o młodych ludziach pełnych nadziei na przyszłość, o ich rodzicach szukających lepszych perspektyw po niejednokrotnie bolesnych przeżyciach. Ukazuje jak czyny złych ludzi, odbierają innym zdrowie, spokój i godne życie. Znajdziemy tutaj wiele wspomnień z niepewnych czasów,represje, gdzie nikt nie mógł czuć się bezpiecznie, ponieważ bohaterskie czyny ludzi w oczach władzy były wrogie.
Między tymi bolesnymi wspomnieniami zobaczymy rolę kobiety i jej życie w zależności od tego na jakiego człowieka trafiła jako partnera. Ciężka praca na wsi oraz braki w wykształceniu ukazują kontrast między miejskim a wiejskim życiem. Jednak każda praca jest ważna, a dzięki pomocy osób o otwartym sercu i skorym do pomocy uda się uratować nie jedno istnienie i zaoszczędzić im złego losu. Poznamy też zabobony w jakie dawniej się wierzyło. A może co niektórzy może wierzą i do dziś?

Cytaty i mowa mazurska.

To prości ludzie za chlebem przyszli. Skąd im było wiedzieć, że Mazur to nie Niemiec i po polsku gada, gwarą jak Kurp. Panowała propaganda i wszyscy wierzyli, że zaborca uciekł z tych terenów, zostawił wsie, dobytek, dwory, ogrody, fabryki, tartaki i młyny. A ziemia leży odłogiem i tęsknie ceka na nowych właścicieli.
🐝
Najechało ich tu, chałupy puste zajmują, ale i różnorakie miedzy nimi ludziska. Z Kurpiów, z Ukrainy i z całej Polski nawet. A co niektórzy to i wypsić lubzią, jak ten tutaj – wymawiając niektóre wyrazy z mazurska, pokiwał ze smutkiem głową Rolf.
🐝
U was, na Kurpiach, obok bursztynu, to właśnie miód był następnym bogactwem. Przed wiekami nie było pszczelarzy a bartnicy. To była taka naturalna hodowla pszczół. Wysoko na grubych sosnach zakładano barcie. Potrzeba było nie lada sprytu żeby się tam dostać. Bartnicy posiadali własne znaki, coś jak herby, i tak znaczyli drzewa, w których znajdowały się ich barcie.

Gwarą pisane.

Powieść “Miód w deszczu” wzrusza i przeraża. Zagra ona na wrażliwych strunach waszych sumień. Całe szczęście jednak, że zło zostało zrównoważone sąsiedzką chęcią niesienia pomocy. Dzięki umiejscowieniu akcji na terenach po zmianie granic, możemy poznać gwarę kurpiowską i trochę mazurskich zwrotów. Może to być lekko uciążliwe, ale przypisy wszystko wyjaśniają. Poniżej kilka słów w mowie mazurskiej:

  • kaboty – ubrania
  • bojtel – tobołek
  • sromotecka – wstyd
  • Podaj ni glaske teji – Podaj mi szklankę herbaty
  • bziałki-kobiety
  • kafa – kawa
  • plince- placki ziemniaczane
  • ruchelke – bukiet kwiatów
  • abentoja – przygoda
  • sztryfle – pończochy
  • nelki- goździki

Gwara kurpiowska.

Czasem miód, głównie deszcz.

Podsumowując, podstawą tej opowieści jest życie kilku rodzin i związanych z nimi historii. Historia daje nadzieję, że mimo najgorszych przeżyć zawsze świeci słońce. Mimo pochmurnego czasu w życiu bohaterów, w jakim przyszło im uczestniczyć , chociaż odrobina miodu osłodziła im ten czas. Doceńmy miód i pszczoły. Doceńmy miłość i dobroć, bo tak ważne są to rzeczy w naszym życiu, mimo różnego pochodzenia, mowy czy wykształcenia.

Bardzo dziękujemy autorce i wydawnictwu za możliwość patronowania tej wyjątkowej książce. Dzięki usadowieniu historii na terenach Kurpiowszczyzny i Mazur możemy poznać ich mowę i trudne życie na tych ziemiach w latach 60.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni. 

Ostatnio z tego wydawnictwa pod naszymi patronackimi skrzydłami był Pan idealny

Otagowano , , , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

3 odpowiedzi na „136/21 Miód w deszczu Małgorzata Urszula Laska

  1. Grazyna st. komentarz:

    Dopiero w planach ta powieść. Bardzo lubię takie historie.

  2. Marzena komentarz:

    Książka w planach 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *