12/20 Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie Renata Czarnecka

Ale czy życie każdej z nas nie jest pełne upokorzeń,
ustępstw i poświęceń dla wyższego dobra,
jakim jest dom, do którego wchodzimy,
i królestwo, którego władczynią się stajemy?
Witam was serdecznie!
Dzisiaj zabieram was w podróż w czasie, na dwór królewski Bony Sforzy i Zygmunta Augusta, a wszystko to za sprawą książki “Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie” Renaty Czarneckiej.
Chyba nie ma osoby, która nie słyszała o królowej Bonie, nawet ci co są na bakier z historią naszego kraju co nie co o niej słyszeli. Bona jako władczyni ma swoich zwolenników i przeciwników. Z jednej strony jest przedstawiana jako kobieta przedsiębiorcza, potrafiąca negocjować, zawierać sojusze, pomnażać majątek, mecenas krzewiący edukację wśród młodzieży. Jednak przypisywane są jej tez negatywne cechy takie jak knucie intryg, chciwość, podstępność i żądzę władzy. Jaka była naprawdę? Zdanie o królowej Bonie musicie sami sobie wyrobić czytając książkę.

Czy książka historyczna jest nudna? Zależy kto ją napisał. Z pewnością “Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie” mile was zaskoczy. Już od pierwszych stron zostaniecie wciągnięci w wir wydarzeń, które miały miejsce na dworze królewskim. Kto jest przyjacielem a kto wrogiem? Czy ten co prawi miłe słowa i chce wbić nóż w plecy ? Czy ten kto mówi otwarcie o co mu chodzi, chociaż jest to niewygodne? Na królewskim dworze dużo się dzieje. Potajemne schadzki, przekupstwo i manipulacja, to stanowi codzienność dworzan i władców. Ileż emocji będzie wam towarzyszyć podczas czytania takie jak niedowierzanie, złość, strach, radość czy bezsilność. A wszytko to za sprawą.intryg dworzan, zawieranych sojuszy między władcami, konfliktów w  rodzinie, które mają wpływ na losy państwa. W dodatku będziecie mogli sprawdzić jakimi ludźmi byli królowie, gdy zamykały się za nimi drzwi komnaty. Też mieli swoje pragnienia i marzenia, chcieli być kochani i kochać. Pragnęli posiadać potomstwo, które przejęłoby po nich władzę, umocniło pozycję w Europie poprzez odpowiednio zawarte małżeństwa. W XVI wieku nikt nie pytał królewny czy chce wyjść za mąż za tego czy innego króla. Najważniejsze było dobro państwa, uczucia schodziły na bardzo odległy plan. Kobieta była traktowana przedmiotowo.   

Powieść “Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie” pokazuje tło polityczne, społeczne i ekonomiczne jakie miało miejsce za panowania Zygmunta Augusta. Dzięki bardzo plastycznym opisom, pełnym energii dialogom możemy zanurzyć się w świecie wielkiej polityki i zasad panujących w owym czasie.  Jestem przekonana, że przeczytacie książkę z wielkim zainteresowaniem. Mnie historia Bony Sforzy tak wciągnęła, że przeczytałam ją bardzo szybko. Chciałam się dowiedzieć jak ułożą się relacje między królową a jej synem Zygmuntem Augustem. Czy znajdą nić porozumienia czy ich spór nie znajdzie szczęśliwego zakończenia? Niestety oboje byli bardzo uparci i nie chcieli pójść na kompromis. W dodatku zaufali nieodpowiednim doradcom.  Niestety błędy popełnia każdy z nas, niezależnie kim jest i jakie piastuje stanowisko. Szkoda mi było Katarzyny Habsburżanki, która została przymuszona do ślubu z królem Polski. Kobieta pomimo negatywnego nastawienia do narzuconego małżeństwa, starała się być dobrą i kochającą żoną. 
Moją uwagę zwróciła nadopiekuńcza rola matki, która wtrącała się w życie dorosłego syna. Tak czyniła Bona, ale do pewnego momentu, gdy Zygmunt August postanowił odciąć pępowinę łączącą go z rodzicielką. Jak widzicie jest to problem stary jak świat, że teściowa wtrąca się do życia młodych małżonków i próbuje narzucić swoją wolę. 

Zachodzi jeszcze pytanie czy warto żyć wspomnieniami, że można być szczęśliwym w miejscu w którym się wychowaliśmy, ale całe dorosłe życie spędziliśmy gdzie indziej? Bona bardzo chciała wrócić do rodzinnego Bari, które jawiło jej się jako kraina mlekiem i miodem płynąca, bo tak ją zapamiętała z czasów swojej młodości. Ale czy powrót w rodzinne strony przyniósł jej szczęście? Odpowiedź znajdziecie w książce.

Powieść została podzielona na rozdziały, które zostały zatytułowane, dzięki temu mamy symboliczne nazwy, które wprowadzają czytelnika w wydarzenia. Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie. Duża ilość dialogów nadaje dynamikę czytanej powieści. Połączenie opisów, które nie są za długie i nie nużą z dialogami sprawia, że bardzo łatwo wyobrazić sobie bohaterów powieści i wydarzenia, w których uczestniczą.
Polecam wam “Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie” jako książkę, która łączy fakty historyczne z fikcją literacką, ale dzięki temu możecie poczuć klimat tamtych wydarzeń, a przy okazji odświeżyć swoją wiedzę historyczną. Liczne intrygi i manipulacje spowoduję, że książkę przeczytacie jak najlepszą powieść sensacyjną, gdyż nie jedna osoba przypłaci życiem, ginąc w tajemniczych okolicznościach. 
Książkę historyczną przeczytałam w mig, jak najlepszą powieść sensacyjną. Dlatego nie zwlekajcie i przeczytajcie niesamowitą historię o Bonie Sforza i Zygmuncie Auguście.
Jestem przekonana, że młodzież też zainteresuje  się historią Bony Sforzy, ponieważ lekki styl pisarski pani Renaty Czarneckiej sprawia, że fabuła wciąga od pierwszych stron, a zwroty akcji potrafią zaciekawić czytelnika.

Znalazłam tylko jeden minus. Zbyt drobny druk i małe odstępy między wersami, taki tekst męczy oczy co odczułam czytając powieść.

Dziękuję Wydawnictwu Książnica za możliwość przeczytania książki.

Was zapraszam do zapoznania się z opinią “Ja, królowa Bona Sforza D’Aragona”, gdzie poznacie Bonę jako młodą królową, która osiadła na Wawelu.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 


Czekam na Wasze komentarze. 

tytuł: Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie
autor: Renata Czarnecka

wydawnictwo: Książnica
data wydania: 12 lutego 2020
ilość stron: 336
ocena: 8/10
Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „12/20 Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie Renata Czarnecka

  1. grazyna komentarz:

    Ciekawa recenzja. Szkoda, że druk nieciekawy. Ja ostatnio czytałam "Córki Wawelu" /Brzezińska/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *