25/21 Sprzedawca Krzysztof Domaradzki

Kobiety w ogóle nie mają w życiu łatwo. Nadal jesteśmy uważane za słabsze. Za głupsze. Za niesamodzielne. W efekcie nieustannie musimy udowadniać, że to mężczyźni nie daliby sobie rady, a nie odwrotnie.

Kilka słów tytułem wprowadzenia

Dzisiaj przychodzę do was z książką “Sprzedawca” Krzysztofa Domaradzkiego. Ta książka chodziła za mną od bardzo długiego czasu. Co rusz ukazywały się opinie, które mocno mnie ciekawiły i zachęcały do przeczytanie tej pozycji. Dlatego, gdy nadarzyła się okazja wypożyczenia powieści z biblioteki, bez zastanowienia z niej skorzystałam. Jak wypadło moje spotkanie z tytułowym “Sprzedawcą”? O tym przeczytacie poniżej…

Czy pieniądze dają szczęście?

Jak sądzicie czy szczęście można kupić? Czy zdarza się wam marzyć by mieć prestiżowe stanowisko pracy, samochód, który wzbudza zazdrość i pieniędzy bez liku? Czy zastanawialiście się za jaką cenę ktoś zdobywa majątek i jakim jest człowiekiem? A może jesteście ciekawi czym bogata osoba zajmuje się po godzinach pracy? Jak układa się jej życie towarzyskie i rodzinne? A tak w ogóle czy jest szczęśliwa i kochana?

Na moment mogłam zanurzyć się w świecie blichtru i wielkich pieniędzy. Poznałam ludzi bogatych, którym nic do szczęścia nie powinno brakować. Reprezentantem tych ludzi jest Kacper Berger. Mężczyzna w sile wieku, który piastuje wysokie stanowisko w korporacji. Dzięki swoim umiejętnościom zawodowym jest cenionym specjalistą w swojej branży. Jednak stresująca praca przekłada się na jego stan psychiczny. Aby odreagować stres często bierze udział w imprezach mocno zakrapianych, gdzie narkotyki stanowią stały dodatek do dobrej zabawy. Ale też ma swoją mroczną tajemnicę, o której nie długo będzie głośno. Pewna policjantka wraz wpada na trop tajemniczych zaginięć młodych kobiet.

Kontrowersyjna, szokująca, przerażająca! Jaka jest naprawdę książka?

No cóż, nie polubiłam głównego bohatera. Ani za to jakim był pracownikiem, ani za jego dziwne hobby, które uprawiał po godzinach. Mimo, że był cenionym specjalistą, to brak kultury i podstawowych uczuć jak empatia, tolerancja czy uczciwość raziły mnie bardzo. Okazał się bezwzględnym manipulatorem, dążącym po trupach do celu. Uważający się za kogoś lepszego, nie szanował nawet swoich przyjaciół. Wykorzystywał ich do swoich chorych rozgrywek, uważając że każdego można kupić. Szantaż i przekupstwo to jego drugie imię.

Z pewnością warto zaznaczyć, że narratorem powieści jest główny bohater. Relacjonuje dosłownie wszystko, to co się u niego dzieje, ale też opisuje pracę policji. W niektórych momentach czytałam dwa razy ten sam fragment, bo miałam wrażenie, że coś pominęłam. Nie do końca odpowiadał mi taki styl narracji. W dodatku przemyślenia Kacpra Bergera były dla mnie nie do przyjęcia. Jego pogarda do osób mniej zarabiających od niego, brak szacunku do kobiet i pokazywanie na co go stać, skutecznie zniechęciły mnie do niego.

Przerażające w tej historii jest żerowanie Kacpra na strachu i bólu jego ofiar. Czerpał on z tego dziwną, chorą siłę, która go dowartościowywała. Brutalność, bezwzględność i perwersja, to drugie ja Kacpra. Z pewnością źródło jego zaburzeń w relacjach z ludźmi można upatrywać w jego przeszłości, ale nie może to być usprawiedliwieniem jego zachowania. Czerpanie satysfakcji z przemocy nie ma żadnego wytłumaczenia. Jest on chorym człowiekiem, który z racji posiadanego statusu społecznego czuje się bezkarny.

Bo regał z książkami to najlepsza ozdoba. Lepsza niż jakaś waza czy malowidło. Lepsza niż złote figurki albo rzeźby świętych. Książka to dzieło sztuki. Symbol umiłowania mądrości. Jednoznaczny dowód szacunku dla rozwoju. A tym samym najwyższego szacunku dla człowieka.

Podsumowanie

Czytając “Sprzedawcę” mogłam poznać świat biznesu, który jest bezwzględny dla słabszego przeciwnika. Mechanizmy, którymi kierują się ludzie bogaci, by być jeszcze bogatszymi są przerażające. Często postępują na granicy prawa, a nie rzadko je łamiąc. Ale przecież pieniądze wszystko załatwią.

Momentami byłam przytłoczona zbyt długimi wywodami Kacpra Bergera, przez co tempo akcji spadało. Nie do końca poczułam napięcie, które powinno towarzyszyć złapaniu mordercy. Dopiero sam koniec tej historii nabrał rumieńców. Zaczął się wyścig z czasem, a chora gra między mordercą a policją zaczęła mnie wciągać.

Jeżeli lubicie nieszablonowe historie, w których główny bohater prowadzi grę sobie tylko znaną grę, to książka spełni wasze oczekiwania. Dla mnie było zbyt dużo opisów i przemyśleń, które odwracały moją uwagę od akcji.

Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę,
proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może moja opinia Was do tego skłoni.

Otagowano , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *