Niestety, miał ktoś rację, kto powiedział kiedyś,
że miłość to choroba, która przede wszystkim zaślepia
i odbiera możliwość trzeźwego myślenia.
Dzień dobry!
Dzisiaj przychodzę do Ciebie z książką “Taniec słonecznika” Beaty Anny Piersiak. Powieść nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery, ale uważam, że o tej pozycji należy już zacząć mówić. Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to był opis od wydawcy:
Podczas wakacyjnego pobytu u dziadków w Bieszczadach, Michalina poznaje miejscowego chłopaka, Aleksa. Choć dzieli ich niemal wszystko: pochodzenie, zainteresowania, życiowe cele, młodzi chcą być razem na przekór wszystkim i wszystkiemu. Dla Michaliny jest to pierwsze tak szczere i intensywne uczucie, dlatego poddaje mu się bez reszty i stara się tłumić w sobie wszelkie wątpliwości dotyczące ukochanego. Wkrótce jednak przemoc, agresja i alkohol zamienią ich wspólne życie w piekło…
Czy Michalinie wystarczy siły na wydostanie się z pułapki, którą sama na siebie zastawiła?
Czy Michalinie wystarczy siły na wydostanie się z pułapki, którą sama na siebie zastawiła?
Wiele osób powie, że jest to historia jakich już wiele powstało. Z pewnością macie rację, ponieważ temat przewodni jest często poruszany w powieściach obyczajowych. I nie ważne ile zostanie jeszcze napisanych książek o przemocy domowej, alkoholizmie, uzależnieniach różnego rodzaju, to należy reagować i o tym ciągle głośno mówić. Problem jest nadal aktualny. Gdzieś nie daleko nas dzieje się komuś krzywda. Reagujmy na krzyki zza ściany za nim będzie za późno.
Dlaczego “Taniec słonecznika” jest wyjątkowy?
Otóż historia Michaliny zaczyna się bardzo niewinnie. Dziewczyna zakochała się w chłopaku, z którym spotyka się tylko w czasie wakacji, gdy jest u dziadków. Natomiast w trakcie roku tylko korespondują ze sobą. Przyznasz, że w ten sposób nie można za bardzo poznać drugiego człowieka. Dlatego bardzo zdumiałam się, gdy przeczytałam, że młodzi chcą się pobrać nie bacząc na różnice w wykształceniu, oczekiwaniu co do wspólnej przyszłości. Michalina twardo stąpa po ziemi, ma dobry zawód, chce pracować i mieć stabilizację. W jej planach jest też mąż i dzieci. Jej wybranek serca żyje z dnia na dzień, ma wstręt do pracy, za to uwielbia dobrą zabawę, hazard i alkohol. Dziewczyna nie dostrzega lub nie chce dostrzec sygnałów, które zapowiadają dla niej serię kłopotów, jeżeli wyjdzie za Alka. Wręcz naiwnie wierzy, że jej miłość i cierpliwość są w stanie zmienić mężczyznę na lepsze. O naiwności! Ale jakże to jest prawdziwe! Ileż to dziewczyn myślało w ten sam sposób, gdy wychodziło za mąż, a kandydat na męża był mocno rozrywkowy! Słynne zdania “Po ślubie się zmieni. Ja już o to się postaram.” wielokrotnie padały z ust kobiet, które stały się ofiarami przemocy, którą stosował wobec nich mąż. Niestety wiele kobiet wpadło w sidła destrukcyjnego związku. Z każdym dniem traciły poczucie bezpieczeństwa, były narażone na przemoc fizyczną i psychiczną. Gdy priorytetem staje się alkohol i brak odpowiedzialności za własne czyny, nie może z tego wyniknąć nic dobrego. A najgorsze jest to, że kobieta jest tak zaślepiona miłością do męża, że nie daje się jej przekonać, że powinna go zostawić i na nowo ułożyć sobie życie. Ciągle czuje się odpowiedzialna wobec złożonej przysięgi małżeńskiej, że ma trwać na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie. Ale co zrobić, gdy tych złych chwil jest tak dużo, że negatywne skutki odczuwa cała rodzina? Czy dla ratowania dorosłego mężczyzny należy poświecić siebie i dzieci? Ile należy dać jemu szans na poprawę, aby w końcu zrozumieć, że to jest bez sensu?
“Taniec słonecznika” jest wnikliwym studium związku, w którym pierwsze miejsce zajmuje alkohol. Destrukcyjne działanie widać na każdym kroku. Osoba uzależniona stacza się z każdym dniem coraz bardziej ciągnąc za sobą współmałżonka. Kobieta wie, że w takich warunkach nie można normalnie żyć. Ciągły strach, niepewność, awantury pijackie, przemoc fizyczna i psychiczna to nie jest to, czego kobieta chce doświadczać w małżeństwie. Do tego dochodzi szantaż emocjonalny ze strony oprawcy. Życie z taką osobą, to życie w ciągłym napięciu i oczekiwanie na kolejne razy. Stąpanie wokół alkoholika, usprawiedliwianie jego czynów i wybaczanie mu bez przerwy jest oszukiwaniem się. Pomimo piekła, które zgotował rodzinie, kobieta nadal nie ma odwagi od niego odejść. Patrząc z boku na taką sytuację wydaje się to proste. Jednak osoba, która ma podjąć tak drastyczne kroki i uwolnić się z toksycznego związku często nie potrafi tego zrobić. Najzwyczajniej w świecie boi się, że nie poradzi sobie sama z dziećmi. Nie dostrzega, że tak na prawdę jest silną kobietą, ponieważ każdego dnia walczy o przetrwanie, stawiając czoło swojemu oprawcy. Najgorsze jest to, że oprawca ma do perfekcji opanowany szantaż emocjonalny, stosuje przemoc psychiczną, aby zyskać władzę nad drugą osobą. Wszystkich wspomnianych sytuacji doświadczyła Michalina i jej dzieci. Co jakiś czas próbowała przerwać to błędne koło w jakim tkwiła. Dodam, że miała duże wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół. I gdy myślałam, że wygrała walkę o własne szczęście, to Alek stosował wobec niej jedną ze swoich sztuczek i wracała ona do niego. Z początku było dobrze i gdy zaczynała wierzyć, że mężczyzna zmienił się, to on sprowadzał ją na ziemię fundując jej piekło w domu.
Polecam Tobie tę książkę, która opowiada historię dziewczyny z dobrego domu, która na własne życzenie związała się z nieodpowiednim mężczyzną. Niech jej historia będzie przestrogą dla dziewcząt, które wchodzą w dorosłość i zakochane w swoim wybranku nie dostrzegają jego wad łudząc się, że po ślubie on się zmieni na lepsze. Powieść aż kipi od emocji. Często miałam ochotę potrząsnąć Michaliną by uciekała jak najdalej od Alka i ułożyła sobie życie. Nim nie było co zawracać sobie głowy, ponieważ nie docierały do niego żadne racjonalne argumenty.
Książkę czyta się bardzo szybko, liczne dialogi nadają dynamiki. Dramat, który rozgrywa się na kartach powieści szokuje, ale też otwiera oczy jak działają mechanizmy toksycznego związku, choroby alkoholowej i współuzależnienia się od oprawcy. Jak trudne jest życie z osobą, która myśli tylko o sobie, a innych terroryzuje na wszelkie możliwe sposoby posuwając się do przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej.
Koniecznie przeczytajcie “Taniec słonecznika”, który dostarczy wam wielu emocji, ale też skłoni do refleksji. Może dzięki tej książce uda się komuś pomóc?
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Taniec słonecznika
autor: Beata Anna Pierśniak
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 20 lipca 2020
ilość stron: 330
ocena: 8/10
Te problemy pojawiają się ostatnio w książkach naszych polskich autorek. Przemoc domowa, alkohol, toksyczne związki… Ciekawa powieść na pewno, ale jednak nie tęsknię za taką tematyką.